Skocz do zawartości

Pomarańczarnia


aoirghe

Polecane posty

Pomarańczowy do pomarańczowego jest podobny tylko pozornie.

Oto sześć pomarańczek w wydaniu maczankowym. Weźcie, proszę, pod uwagę, że zazwyczaj atrament wygląda w maczance bardzo atrakcyjnie. W piórze, zwłaszcza suchym, kolor blednie.

Zaczynam od najjaśniejszego:

                                            Mandarin Pelikana

 

gallery_2551_71_336509.jpg

 

Mandarin mardzo dobre właściwości: nie strzępi, nie przebija. W moim teście przebił jedynie punktowo ordynarny kleks, który przerobiłam na drzewo :D

 

Peach Haze Diamine, zwłaszcza gdy się go rozmaże palcem, ukazuje ton różowawy:

 

gallery_2551_71_303661.jpg

 

Peach Haze ma świetne właściwości: zero strzępienia, przebija tylko na kratce w prawym górnym rogu.

 

Dwa lekko rudawe pomarańcze (moi faworyci, bardzo je lubię):

                                              Saffron Caran d'Ache

 

gallery_2551_71_437770.jpg

 

Jak widać Saffron strzępi na kleksie w literze S, przebija też tylko na kleksach.                           

 

                                   oraz Orange Indien J.Herbin

 

gallery_2551_71_305267.jpg

 

Orange Indien nie strzępi i nie przebija - świetny atrament.

 

A oto bardzo ciemny pomarańczowy, niemal czerwony

                                          Orange Standardgraphu

 

gallery_2551_71_290386.jpg

 

Spośród testowanych tu atramentów Orange ma stanowczo najgorsze właściwości. To on przebija i strzępi najbardziej.

 

I na koniec bardzo jasny czerwony, niemal pomarańczowy

                                                          Brilliant Red Pelikana

 

gallery_2551_71_377620.jpg

 

Najtańsze atramenty Pelikana z serii 4001 mają znakomite właściwości: żadnego przebijania (nawet na kleksach), zero strzępienia.

 

Podsumowując: z powyższej szóstki wybrałabym Orange Indien J.Herbin. Ma najładniejszy kolor (to oczywiście rzecz gustu) i bardzo dobre właściwości.

 

(Uprasza się oglądających o niekomentowanie talentu plastycznego recenzentki  ;) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Bardzo dziękuję za zestawienie. Wzięło mnie na jakiś ultra pomarańczowy atrament i właśnie nabyłam dziś Herbina (oszalałam kompletnie, bo też i oliwkę i cynober...@@).

Choć z tych z zestawienia to mandarynka Edelsteina też wygląda świetnie. Neonowo :)

Talenty ilustratorskie mi się bardzo podobają :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki - to właśnie ten zeszyt tak mnie zachwycił na spotkaniu :)

 

Ja z tych również wybrałbym Orange Indien. 

 

A Brilliant Red uważam za jeden z najgorszych atramentów, jakie zostały kiedykolwiek wyprodukowane. Ale to już tyl;ko moja opinia, choć Rittel chyba mi przytaknie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje do właściwości - to nawet nie jest czerwony, tylko takie coś między pomarańczą a czerwienią. Dodatkowo jest to atrament bardzo suchy, zatkał mi trzy pióra. Nie lubię go i nikomu nie polecę, ale w ogóle uważam Pelikany z serii 4001 za bardzo udane. Z tym jednym wyjątkiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestawienie bardzo piękne i - jak ktoś lubi atramentową pomarańczarnie - pomocne w wyborze.

Pelikan czerwony bardzo odstaje tu od zestawu. Przyłączam się do opinii Przedmówców - bodaj najgorszy atrament jaki miałem i chyba jedyny jaki wyrzuciłem, bo finalnie pojawiły się w nim jakieś farfocle.

Pelikan brązowy - bardzo lubię. Mam na stałe zatankowany do dwóch piór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Negatywną opinię mam tylko o czerwieni i trochę czerni, pozostałe, które używałem są OK. (Konigsblau, Blau-Schwarz, Turkis i Braun).

Czerwony nie jest czerwony i zakwita na stalówkach. Tyle mi wystarczy.

 

Drugiego wyjątku visvamitra nie dostrzegł bo wątpię żeby kiedykolwiek sięgnął po pelikanowską czerń :D

Edytowano przez Rittel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze, że też nie pamiętam w ostatnich latach w swoim piórze pelikanowskiej czerni. Jeśli kiedyś miałem to ewentualnie jeszcze na studiach. Używam jeszcze fioletu od Pelikana i też nie narzekam. Za czarnymi atramentami nie przepadam, chociaż jedna z recenzji, którą popełnił visvamitra bardzo mnie zachęca do "Stone Grey".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...