Skocz do zawartości

Składnica piór kalekich i zapomnianych.


tsyrawe

Polecane posty

Niektórzy  balowali w Katowicach, a ja rozmyślając nad ich szczęśliwym losem przypomniałem sobie tych odrzuconych, którzy mają w życiu mniej szczęścia, których los i okrutna moja ręka rzuciła na zatracenie do składnicy piór kalekich i zapomnianych. U pewnie wielu z was istnieje takie miejsce, u mnie mieści sie ono w szarym, tekturowym pudełku. Tam lądują pióra niekompletne, niesprawne, niaładne, niechciane, takie, na które szkoda czasu, nie spełniły oczekiwań, brały udział w oszustwie itp, itd.

 

Pogrzebałem bez przekonania. Może dla niektórych będzie to szczęśliwy dzień i ocalenie przed śmiercią z zapomnienia.

 

Pierwsze, to stalowy Parker 45. Ten to nawet nie był w tragicznym stanie. Raczej okazał się odpychająco zapuszczony i brudny. Wystarczyło go porządnie wymoczyć, rozebrać i wyczyścić. Po takim spa odmłodniał i prezentował się prawie, prawie jak nowy. Jednak nie wiem, czy wart był tych wszystkich zabiegów. Załadowany parkerowskim niebieskim nabojem, pisze dość wodniście; stalówka twarda jak sztaba żelaza; żadnej wdzięczności, za moje trudy i znoje. Jedyna pozytywna strona, to to, że stalówka wykazuje więcej charakteru italiki niż nominalnej emki. Może pióro nabierze animuszu, kiedy napełnię nabój jakimś atramentem z charakterem. Ale nie będę nalegać.

 

 

Wyłowiłem zwłoki paru Watermanów, w różnym stanie rozkladu, z lat czterdziestych z dawno już zarzuconym szklanym nabojem. Jedna zlatka prezentowala się zadziwiająco godnie. Odmoczyłem, usunąłem zapieczone, stwardniałe resztki gumowego gniazda dokującego szklaną tubkę, w jednej z sekcji. Dobrałem dobrze prezentujący się korpus, spływak, złożyłem i zmajstrowałem z kawałka gumowego zbiorniczka (kondonika) nowe połączenie szklanego naboju. Napełniłem American Blue PR.

 

Ożywione pioro sprawiło mi sporą niespodziankę. Zlatka 18 c oznaczona symbolem 3b, pięknie biega po papierze cienką, ale lekko zróznicowaną linią. Fleksuje trochę (14 karatów pewnie wykazywałoby większą elastyczność) i przyjemnie szumi. Okazało sie, że bardzo lubi pisać kursywą i nie mogłem jej powstrzymać przez parę stron liniowanego papieru.

 

Może jest wielce cenionym wintydżem w dziwiczym stanie, ale pioro wędruje do piórnika, aby odbyć swoją turę służby.

 

Waterman%20glass%20cartridge.jpg

Waterman%20glass%20cartridge%20nib.jpg

Waterman%20glass%20cartridge%202.jpg

Edytowano przez tsyrawe
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O proszę :)

Ty przywracałeś do życia zapomnianych, a ja majstrowałam z atramentami i czyściłam te pióra, które mam i te, które miałam przyjemność przetestować, zamieniałam im atramenty, celem sprawdzenia co udało mi się zmajstrować :)

I też w myśl o PS, jakoś tak samo wyszło.

 

Mam podobne odczucia do Parkera 45, też stalowego, mam dwa strzałkę turkusową i właśnie stalowego brzydala... Niestety, ja się do niego nie przekonam, w porównaniu do strzałki to przyprawia mnie o palpitacje serca. I leży w drewnianym pudełku zguby, może Niemałż się zlituje, ja nie.

 

A piórko reprezentuję się ciekawie, niech dobrze Ci służy! ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwint jest. To Waterman Standard. Był produkowany w trzech wersjach wymiarowych i w trzech wersjach wymiarowych produkowano szklane wkłady. Kolega @tsyrawe pokazał jak w można uszczelnić połączenie wkładu z sekcją. Ten sposób, aby mieć pewność szczelności, trzeba mocować szklany wkład. W oryginale jest podobnie, ale uszczelnienie ukształtowane jest w ten sposób, że wystarczy wsunąć wkład w korpus, odkręcając zaślepkę z tyłu korpusu. Zaślepka ma sprężynę, która dociska wkład, jak ją z powrotem przykręcimy do korpusu.

zdrówka

Edytowano przez konis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale numer...

Pamiętasz, wczoraj się pochwaliłam, że zachęcona przez ciebie poradziłam sobie ze stalówką w starym - nowym Watermanie... No więc dziś go dopracowywałam.. Polerowałam, czyściłam, podszlifowałam sobie troszkę tę stalówkę żeby mi chodziła jak masełko. I chodzi!

To są zdjęcia z aukcji:

 

4d1e17ac80360c22med.jpg

 

2bb5f7ad8f83bc65med.jpg

 

A tak wygląda teraz:

 

70739628f0532873med.jpg

 

6aa94e122eb5202dmed.jpg

 

Podobny do twojego :) Mój to Waterman Champion 501, przełom lat 40 i 50-tych, produkcja angielska. Stalówka 14 ct,  także nieco fleksuje... Miałam dziś dziką satysfakcję z tej roboty!

Edytowano przez kasiasemba
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję :)

@tsyrawe - to nie był pierwszy raz, tylko że poprzednio podobny zakup od razu poleciał do forumowego pendoktora ;) no, ale tam była jeszcze stalówka do prostowania, na pewno nie dałabym rady :)

 

jakąś magię mają dla mnie te stare pióra. w ogóle stare przedmioty... jak kupowałam pierwszy zegarek, do głowy mi nie przyszło szukać w nówkach ;)

Edytowano przez kasiasemba
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy  balowali w Katowicach, a ja rozmyślając nad ich szczęśliwym losem przypomniałem sobie tych odrzuconych, którzy mają w życiu mniej szczęścia, których los i okrutna moja ręka rzuciła na zatracenie do składnicy piór kalekich i zapomnianych. U pewnie wielu z was istnieje takie miejsce, u mnie mieści sie ono w szarym, tekturowym pudełku. Tam lądują pióra niekompletne, niesprawne, niaładne, niechciane, takie, na które szkoda czasu, nie spełniły oczekiwań, brały udział w oszustwie itp, itd.

 

Pogrzebałem bez przekonania. Może dla niektórych będzie to szczęśliwy dzień i ocalenie przed śmiercią z zapomnienia.

 

Pierwsze, to stalowy Parker 45. Ten to nawet nie był w tragicznym stanie. Raczej okazał się odpychająco zapuszczony i brudny. Wystarczyło go porządnie wymoczyć, rozebrać i wyczyścić. Po takim spa odmłodniał i prezentował się prawie, prawie jak nowy. Jednak nie wiem, czy wart był tych wszystkich zabiegów. Załadowany parkerowskim niebieskim nabojem, pisze dość wodniście; stalówka twarda jak sztaba żelaza; żadnej wdzięczności, za moje trudy i znoje. Jedyna pozytywna strona, to to, że stalówka wykazuje więcej charakteru italiki niż nominalnej emki. Może pióro nabierze animuszu, kiedy napełnię nabój jakimś atramentem z charakterem. Ale nie będę nalegać.

zasadniczo p45 piszą sucho i są twarde, nawet te złote 14 kt. no wyjątkiem jest złota XF. z dobrze smarującym atramentem, są idealne do wypełniania. no z wyjątkiem złotej XF. bo ta jest nieco bardziej giętka, niż inne blaszki w p45.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do pytania, ale zainteresowała mnie jedna rzecz na moim piórze Waterman ligne 60 na korpusie widnieje napis Waterman's made in France i tuż pod napisem znajduje się biała kropka. Szukałam informacji na temat tej białej kropki, to tylko wyczytałam, że może to być dożywotnia gwarancja, ale to u Sheaffera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...