Ile masz piór?

[montero]

Aktualizacja:

 

chińczyki:

1. Hero 332

2. Rainbow 234

3. Rainbow 202

 

indyjczyk:

4. Wality Airmail 52p

 

stopień wyżej:

5. Parker 45 vintage 

6. Parker 45 NOS (ale z 2007)

7. Kaweco Sport Classic

8. Lamy Safari Charcoal black

 

i zbieram powoli na coś konkretnego, bo wołów roboczych mam już pod dostatkiem.

[amadeusz00]

Mam dokładnie 12 piór.

[Kleks]

Już chyba się chwaliłem, ale jest tak:

 

created by picasa2html.com

Edytowano Wrzesień 3, 2016 przez Kleks

[montero]

Sporo chińczyków - zacny zbiorek! Które z nich uważasz za najlepsze? 

 

A co to są za trzy czarnuszki w drugim rzędzie z prawej strony?

[Kleks]

Te trzy "czarnuszki", jak je sympatycznie określiłeś, to pióra do kaligrafii, angielskiej firmy Manuscript. 1, 2 i 3 mm stalówki, bardzo dobrze piszą, choć są wręcz nieprzyzwoicie tanie.

Co do "chińczyków", to tak, rzeczywiście mam ich najwięcej Za najlepsze, niezmiennie uważam Hero 616 Jumbo, choć to niestety prawda, że nie wszystkie egzemplarze. Ostatnio kupiłem 6 sztuk, z Chin, szły przez miesiąc, a jak już przyszły to okazało się, że żadne z sześciu się nie nadaje do pisania. Za to pierwsze trzy z lewej, w drugim rzędzie od góry (napełnione kolejno Midnight, Crimson i Oxford Blue Diamine) kupiłem wcześniej, od kogoś tu, na miejscu, piszą jak po maśle.

Dobry jest jeszcze WingSung 659 (ten biały), ale jest tak brzydki i nieprzyjemny (za lekki), że rzadko nim piszę.

[montero]

No właśnie z tymi chińczykami tak bywa...

 

Mój Rainbow 202 po szlifowaniu bardzo dobrze nadaje się do działania, ale tez jakość wykonania dość wysoka.\

 

Nie miałem nigdy w rękach tych wynalazków spod znaku Jinhao / Baoera, a trochę mnie kuszą (ceną przede wszystkim). Może sobie coś wezmę na próbę. Naczytałem się już trochę o nich na forum.

[Rittel]

Co, podróbka Pilota 78g xD

[Kleks]

Cóż... Ja mam dwa Jinhao X450 i jedno 159. Wszystkie trzy robią wrażenie, które mogłoby zrobić na przykład takie monstrum, jak Pelikan M800, ale na Pelikana M800 niewielu ludzi stać. Te Jinhao mają potężne stalówki, są zrobione z metalu i są duże. Niestety, po jakimś czasie przestają pisać, a nawet, jak się ich używa na bieżąco, to co jakieś dwie, trzy strony, trzeba podkręcić tłoczek, bo atrament przestaje spływać. Przypuszczam, że ma to jakiś związek z odpowietrzaniem. Tak czy inaczeej, nie zastąpi się Pelikana, piórem Jinhao. Chyba, że ktoś się nie zna...

Edytowano Wrzesień 4, 2016 przez Kleks

[Pawel88]

@Kleks-to prawda z podkręcaniem tłoczka w piórach Jinhao-mam 3 modele i w każdym tak się dzieje.Warto pamiętać o tym, że do tych piór pasują naboje Watermana.

[Kleks]

O właśnie, cieszę się, że mnie poparłeś, bo jak wcześniej gdzieś o tym pisałem, to koledzy doradzili mi umycie pióra. To nie o umycie chodzi! Te pióra po prostu takie coś mają.

[Mcarto]

Pod ręką mam Jinghao 126 i Pilota MR. Jedzie do mnie jeszcze Hero 616 (oryginał ) i Sailor HighAce.

 

W Polsce zostawiłem w piórniku Hero 616(?) nabyte jeszcze w PRL-u, Parkera Vector i 2-3 no-name (jeden przypomina Pilota 78G).

[rafi206]

Za dużo i to przez to forum.??

[Eligiusz]

Nowy jestem na forum, ale spotkał mnie tu już wspaniałe przyjęcie i mnóstwo fajnych porad i postów. Pewnie będę  miał wiele naiwnych pytań. Zainteresowało mnie jak przechowujecie swoje kolekcje, w jaki sposób są skatalogowane i opisane - nie musi się wypowiadać te 5 osób które zaznaczyło, że ma ponad 1000 piór  , ale każda odpowiedź bedzie dla mnie ciekawa nawet tych którzy mają 1-10 piór. Poza tym w przypadku posiadania większej ilości piór, czy trzymacie je zatankowane, gotowe do użycia? Czy suche? Ja to wygląda?

[emrzet]

To ja się przyznam, że mam pióra w dwóch grupach.

 

Grupa: Te których nie używam. Leżą wrzucone na dno szuflady.

• jakieś pozostałości szkolne w postaci dwóch stareńkich Parkerów Victor, z których jeden drapie niemiłosiernie,
• jednego Parkera nie wiem co to za model, pewnie dostało mi się go w spadku,
• jednego noname dziwne pióro reklamowe wykonane z miedzi,
• i jeden bardzo stary i uszkodzony Matador Superior, który czeka aż się wezmę i znajdę dla niego jakiegoś specjalistę, ma fajna flexującą stalówkę.

Grupa: Te których używam. ta grupa dzieli się na dwie podgrupy:

a. woły robocze, noszę je wszystkie razem w skórzanym piórniku typu tuba i tyle, nigdy nic się złego nie stało, może się troche poobcierają itd, ale skoro to są narzędzia do pracy to w mojej ocenie tylko dodaje im to uroku,

b. pióra o wyższej wartości, przechowuję w drewnianym piórniku, a przenoszę w filcowanym sztywnym etui, tych nie chcę porysować  .

 

Wszystkie pióra, których używam, w sumie 9 sztuk, są zatankowane, ale staram się aby każde z nich było zatankowane czymś innym. Nie każdego z nich używam codziennie, zwykle staram się wybrać 1 lub 2 na dany dzień i tak systematycznie się wymieniają. 

[Eligiusz]

To ja się przyznam, że mam pióra w dwóch grupach.

 

Grupa: Te których nie używam. Leżą wrzucone na dno szuflady.

• jakieś pozostałości szkolne w postaci dwóch stareńkich Parkerów Victor, z których jeden drapie niemiłosiernie,
• jednego Parkera nie wiem co to za model, pewnie dostało mi się go w spadku,
• jednego noname dziwne pióro reklamowe wykonane z miedzi,
• i jeden bardzo stary i uszkodzony Matador Superior, który czeka aż się wezmę i znajdę dla niego jakiegoś specjalistę, ma fajna flexującą stalówkę.

Grupa: Te których używam. ta grupa dzieli się na dwie podgrupy:

a. woły robocze, noszę je wszystkie razem w skórzanym piórniku typu tuba i tyle, nigdy nic się złego nie stało, może się troche poobcierają itd, ale skoro to są narzędzia do pracy to w mojej ocenie tylko dodaje im to uroku,

b. pióra o wyższej wartości, przechowuję w drewnianym piórniku, a przenoszę w filcowanym sztywnym etui, tych nie chcę porysować  .

 

Wszystkie pióra, których używam, w sumie 9 sztuk, są zatankowane, ale staram się aby każde z nich było zatankowane czymś innym. Nie każdego z nich używam codziennie, zwykle staram się wybrać 1 lub 2 na dany dzień i tak systematycznie się wymieniają.

9 w gotowości bojowej to imponująca flota. Gratuluję.

[emrzet]

Czy ja wiem? Ta zbieranina bardzo rożnych piór powstała na przestrzeni dość długiego czasu - niemal 20 lat. Fakt w tym roku kupiłem dwa pióra, choć planowałem zakup tylko jednego z nich i to od dłuższego czasu. Pozostałe, w większości przy różnych okazjach dostawałem i tak się uzbierało, a że każde z nich lubię, to jak to miałem inaczej rozwiązać? Czysty kompromis. No jeszcze te fora, coś czuję, że piór będzie już tylko przybywać. 

[Daniel84]

Niestety za dużo i większość to Chiny i Indie ale staram się na bieżąco rozdawać znajomym nadwyżki i to już po polerce micromeshem.