MarcinEck Posted April 8, 2014 Report Share Posted April 8, 2014 (edited) Moim pierwszym piórem, pominąwszy obsadki, którymi obowiązkowo pisałem przez pierwsze 3 klasy szkoły podstawowej, było piórko szkolne produkcji CSRS, o nazwie "Żaczek"... Pióro przywiózł mi Tato z podróży do Czechosłowacji. Było jasnoniebieskie i nikt w całej klasie nie miał takiego, choć (klika) Żaczków było w klasie... Pewnie miało stalową stalówkę, ale też i nie pamietam jak pisało...To było pół wieku temu... Do pisania używało się zeszytów w specjalne linie (potrójne), z których dwie dolne były grubsze, żeby łatwiej pisać literki... Ciekawe jakie są wasze wspomnienia o pierwszym piórze... PS. Oczywiście gdyby ktoś miał na zbyciu pióro Żaczek, to jestem zainteresowany... Edited April 8, 2014 by MarcinEck Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted April 8, 2014 Report Share Posted April 8, 2014 W liceum miałem przez chwilę Parkera coś tam, coś tam. Później długo, długo nic. Aż któregoś dnia znalazłem Watermana Hemisphere. I od tego się zaczęło Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted April 8, 2014 Report Share Posted April 8, 2014 Ja nie pamiętam Na pewno były jakieś Hero w podstawówce. Potem w liceum pierwszym świadomie kupionym był Vector stalowy w kolorze granatowym. Na studiach pisałam Watermanem, nie wiem jakim modelem, po czym kupiłam kolejnego z okazji pisania pracy magisterskiej, również nie wiem jaki to był model, ale też w granacie. Potem mąż kupił mi Hemisferę jak zaszłam w ciążę i w sumie to od tego się zaczęło na dobre. MarcinEck, te zeszyty w linie cały czas takie same, tylko okładki kolorowe. własnie... pamiętacie? wszystkie okładki były takie same, jasnoniebieskie, kiepskie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted April 8, 2014 Report Share Posted April 8, 2014 visvamitra piątka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tsyrawe Posted April 8, 2014 Report Share Posted April 8, 2014 Żaczka przypominam sobie jak przez mgłę. Moim pierwszym piórem była chinska podróba Parkera. Nie cierpiałem go. Długopisy wtedy były jeszcze gorsze. Ciężkie czasy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cwiekoszczak Posted April 8, 2014 Report Share Posted April 8, 2014 Moim pierwszym piórem był czarny Cross Century I, była to reklamówka zgarnięta z któregoś salonu samochodowego. Niestety teraz mam tylko zwłoki korpusu bo pióro nie wytrzymało w całości kolejnego upadku na podłogę za to stalówka dalej jest ta sama. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aoirghe Posted April 8, 2014 Report Share Posted April 8, 2014 Pamiętam swoje pierwsze pióro z podstawówki. Było niemieckie, na naboje, miało na korpusie obrazek, który z czasem zupełnie się wytarł i pióro ewoluowało w całkiem eleganckiego białasa... Jakbym dobrze poszukała, to może nawet jeszcze gdzieś ten staroć się poniewiera po szufladzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rbit9n Posted April 8, 2014 Report Share Posted April 8, 2014 moje pierwsze było hero 329, stalowa stalówa, cienka, sucha, pisała wybornie (dalej pisze, bo wymieniłem rurkę, umyłem, złożyłem). nie podobało mnie się to pióro, dlatego podbierałem matczyne, albo hero 616 demi, albo chollimę. oba też nadal piszą i nadal w użyciu sporadycznym. oba mają zlatki dwunastokaratowe, hero ma tęgość XF/F, chollima F/M. hero suche jak pieprz, chollima raczej mokra. potem na komunię dostałem jakieś INCO na na boje. porażka. w ogóle nie chciało pisać. więc ojciec z CSRS przywiózł mi centropena (nie pamiętam numeru). był to zielony piston, stalówa mokra i gruba M/B. były jeszcze jakieś centropeny na naboje. w liceum nie pisałem piórem, wygrał pomarańczowy bic a nie, w czwartej klasie kupiłem sobie pelikana P22 (powiedzmy). na studiach uznałem, że pelikan za gruby, dostałem vectora, też za gruby był (narysujcie cząsteczkę cholesterolu w czterech kratkach, to zrozumiecie). na studiach wygrał herb 330. cienki, suchy i tani. i tak mniej więcej poznałem waszą matkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inekane Posted April 8, 2014 Report Share Posted April 8, 2014 (edited) Moje czasy to juz współczesność w porównaniu z Waszymi poza szkolnym pisaniem piórami z marketu dopiero na 18 zażyczyłam sobie Pelikana M200 los o obdazyl mnie wersja Blue. po tym to juz z górki. Obecnie uwielbiam Sailora/Sheaffera Sentinel za mokre EF i Sheafera Targa Slim za dość sucha, rekordowo cienka kreskę EF. Dalej bardzo lubię, chyba najbardziej, tego pelikana ze stalowka jeszcze z dwoma pisklakami ale do matematyki tylko cienkie kreski chociaż to Watermana 515 za nic bym nie oddala. Edited April 8, 2014 by Inekane Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
musicman Posted April 18, 2014 Report Share Posted April 18, 2014 Mikrych rozmiarów The Dinkie Pen Conway Stewart. Mam do dzisiaj. Dostałem od mamy, która pisała nim całą młodość Niestety pękła skuwka na pół i część znikła bez śladu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igrius Posted May 6, 2014 Report Share Posted May 6, 2014 Mnie w pisadła zaopatrzyła babcia. Piórem, które pamiętam jako pierwsze było pióro z Czechosłowacji. Było całe brązowe typ piston. Było widać ile jest atramentu, bo sekcja była przezroczysta w miejscu gdzie był pojemnik. W szkole średniej kupiłem sobie Parkera Vectora. Mam go do dziś. Był wygodny jak na tamte warunki. Na studia dostałem Watermana, nie pamiętam modelu był cały czarny z metalu ze stalówką M. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.