Jump to content

Szpital Stickiego - Lady in Black


stickyfinger

Recommended Posts

W dzisiejszym odcinku pióro niebywałej jakości.

 

Tutaj małe nawiązanie do postu dot. przedmiotowego modelu.

Soennecken 222 Lady.

Piórko pokazuję z pewnego powodu, ale o tym za chwilę.

Pióro nie ma żadnych poważnych mankamentów. Ot, postawić trzeba je na nogi.

Oto dama o numerze 222:

Soennecken222repair001_zpsbd76495e.jpg

A to już dama "rozebrana":

Soennecken222repair002_zpsa671c0d1.jpg

To o czym chciałem wspomnieć to specyficzny patent tłoka.

Na poniższym zdjęciu widać system w spoczynku, czyli tłok w pozycji wyjściowej. Jednak tłoka nie można "od tak" przekręcić.

Należy najpierw pociągnąć pokrętło (jest sprężynujące), dopiero potem kręcić. Podczas kręcenia już nie trzeba ciągnąć.

Zwróćcie uwagę na miedziany (chyba) fragment, jest zablokowany małą wypustką.

Soennecken222repair003_zpsde5c23f6.jpg

Tutaj widać jak sprawa wygląda po cofnięciu i przekręceniu pokrętła.

Soennecken222repair004_zps093ea131.jpg

Kiedy już napełnimy pióro, słychać i czuć w dłoniach, że wspomniane wypustki robią specyficzne "klik". To znaczy, że pokrętło znów jest zablokowane.

Ten patent uniemożliwiał przypadkowe przekręcenie tłoka, a tym samym niepożądane wylanie atramentu.


Z ciekawostek.... Soennecken opisywał nazwę modelu na kołnierzu trzymającym stalówkę i spływak.

Soennecken222repair005_zpse9cdae17.jpg

Opisywano także spływak, jeśli się nie mylę to oznaczenie grubości stalówki.

Soennecken222repair006_zps48c256f6.jpg


c.d.n.

Link to comment
Share on other sites

Robiłem to złotą farbką, tzn. farbką z w kolorze złotym. ;) Firmy Koh-i-noor. Inne tez pewnie się nadają.

 

 

Nie umiem określić, kiedy jeszcze można bawić się w wypełnianie, a kiedy już nie.

 

Rzecz w tym, że wypełniając imprint musisz zmieścić farbkę w zagłębieniach. Następnie usuwasz nadmiar.

 

Imprinty mocno starte są nie dadzą Ci takich możliwości. Można je pogłębić, ale to już robota dla mistrzów. :)

Link to comment
Share on other sites

A mógłbyś zdradzić, czym to robiłeś? :) I czy jest jakiś minimalny stopień zachowania, przy którym da się ponownie je wypełnić?

popatrz kolego jak modelarze malują linie podziału blach. ogólnie to jest właściwie to samo:

http://pwm.org.pl/pwm/index.php/atykuy/techniki-modelarskie/55-malowanie-lini-podziau-blach

Link to comment
Share on other sites

Kolega dziękuje, wiadomości przydatne  :)

Jednak podczas przeglądania zagranicznych forów w poszukiwaniu rozwiązania przeczytałem, że w starych Sheafferach (chciałem to zrobić w przedwojennym Balance) wytłoczenia nie były wypełniane niczym stałym.

 

1. cała przyjemność po mojej stronie.

 

2. znaczy nie lakierem?

wosk odpada, bo zbyt szybko by się wycierał, a szelak, należy do trwałych substancji. możesz podać jakiś link, żeby przeczytać co piszą?

Link to comment
Share on other sites

Kolega dziękuje, wiadomości przydatne  :)

Jednak podczas przeglądania zagranicznych forów w poszukiwaniu rozwiązania przeczytałem, że w starych Sheafferach (chciałem to zrobić w przedwojennym Balance) wytłoczenia nie były wypełniane niczym stałym.

 

 

Z imprintami bywa różnie. Faktyczne nie wszystkie były wypełniane. Np. Vacumatic'ki były bez farby.

 

Samo wypełnianie jest bardzo proste. Trzeba odtłuścić imprinty i nanieść w zagłębienia farbkę. Potem usunąć nadmiar.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...