Skocz do zawartości

Pelikan Script 1,5mm i Pilot Plumix BB - podwójna recenzja


Rittel

Polecane posty

Jakiś czas temu chwaliłem się zakupem Pelikana Script, czas więc na jego recenzję i porównanie z dobrze znanym na forum Pilotem Plumixem.

 

Wybór modeli jest nieprzypadkowy - oba pióra służą do kaligrafii, posiadają ścięte prostopadle stalówki typu italic. Mała próbka ich możliwości (Pelikan Sctipt):

oleKUxfh.jpg

zgubiłem kreskę nad i, przepraszam : (

 

 

Wygląd

Pilot wygląda niebanalnie. Prawdopodobnie w zamyśle projektantów miał przypominać kałamarnicę - zwierzę, które wytwarza atrament i używa go w celach obronnych. Na szczęście stylizacja pióra nie odbiła się na wygodzie jego używania - sekcja jest bardzo wygodnie wyprofilowana i mimo, ze jest wykonana z dość śliskiego plastiku pióro pewnie trzyma się w dłoni i nie ma tendencji do wyślizgiwania się. Wyprofilowanie sekcji wymusza określony sposób uchwytu pióra (podobnie jak Lamy Safari), ale spływak wraz ze stalówką można dowolnie obracać - ich różne ustawienia pokazują zdjęcia. Skuwka jest malutka i - inaczej niż w większości piór - przykrywa jedynie stalówkę, sekcji już nie. Powoduje to mały problem u osób, które nie miały wcześniej kontaktu z tym piórem - często łapią za skuwkę i korpus i próbując zdjąć skuwkę odkręca się korpus pióra - bywa to frustrujące i wymaga przyzwyczajenia się do chwytania za sekcję. Skuwkę można umieścić na końcu pióra, co praktycznie nie zmienia jego wyważenia i wielkości, ale uniemożliwia malutkiej skuwce wędrówki po stole - dla mnie to praktyczne rozwiązanie. Doskonałym pomysłem było także użycie przezroczystego plastiku w konstrukcji sekcji - dzięki temu nie trzeba rozkręcać pióra aby sprawdzić ile atramentu zostało jeszcze w naboju. Niestety umieszczenie gwinta skuwki tuż przy stalówce uniemożliwia trzymanie tuż przy niej.

 

Długość zamkniętego pióra wynosi 151mm, otwartego 144mm a otwartego ze skuwką na korpusie 150mm. Pióro waży 10g ze skuwką i 9g bez niej (ważone z krótkim nabojem International zapełnionym w ok. 1/3)

 

 

URgZJFFh.jpg

logo Montblanc wdarło się na powyższe zdjęcie przez przypadek

NO2WY2Lh.jpg

YvBC099h.jpg

YvmPXkph.jpg

lPkiEwvh.jpg

 

Co ciekawe, spływak Plumixa jest wykonany z nieco przezroczystego plastiku, niestety widać to dobrze dopiero po jego demontażu i przy mocnym świetle:

 

udYn2jxh.jpg

 

Mój Pelikan Script to starsza wersja tego pióra, o bardzo konserwatywnym wyglądzie. Obecnie produkowany Script nie posiada złoceń i wygląda nieco inaczej - mi zależało właśnie na starszej wersji. Pióro jest stonowane w klasycznej, czarno-złotej kolorystyce. Skuwka jest dość typowa dla Pelikana, z logo u szczytu. Zamyka się na zatrzask i nie da się jej umieścić na końcu korpusu - jest stanowczo zbyt cienki. Stalówka przypomina te stosowane w niższych modelach, np. w Pelikano. Sekcja jest niemal prosta (delikatnie zwęża się ku stalówce), ale także wygodna, palce nie ześlizgują się z niej dzięki poszerzeniu przy końcu. Na końcu korpusu umieszczono niewielkie, złocone kółeczko z napisem Germany. Na korpusie umieszczono nazwę pióra i kolejne logo Pelikana. Niestety napis ten nie jest w jednej linii (ani pod kątem 90 stopni) ze stalówką - a nie udało mi się jej wyjąć z sekcji wraz ze spływakiem.

 

Długość Pelikana to 169mm ze skuwką i 158mm bez niej. Pióro waży 13g z założoną skuwką oraz 8g ze zdjętą - bardzo mało, a dodam do tego że ważyłem je z długim nabojem Pelikana napełnionym w ok. 3/4 pojemności, który dodał ok. 1g do masy pióra.

 

GcpvuYWh.jpg

7N3N7sah.jpg

dzBxZoJh.jpg

qpAWTcRh.jpg

ZbaFC6Kh.jpg

C569Ifo.jpg

 

I jeszcze kilka wspólnych zdjęć:

 

EFsk0Rjh.jpg

pS1Oeivh.jpg

zMam7qbh.jpg

 

 

Stalówki

 

Oba pióra wyposażono w zwykłe, stalowe stalówki, u Pelikana została ona dodatkowo pozłocona. Co ciekawe w futurystycznym Plumixie zastosowano bardziej klasycznie wyglądającą stalówkę, taką samą jak w Pilocie 78g (choć bez pozłoty). Stalówkę Pilota oznaczono grubością BB, natomiast Pelikana 1,5mm - obie pozostawiają ślad niemal tej samej szerokości. Wrażenia z pisania są bardzo podobne - Pilot miał co prawda wcześniej pewne problemy, ale wynikały one raczej z użycia kiepskiego atramentu (Parker Quink Black). Z użytym w porównaniu atramentem Pelikana Plumix sprawuje się świetnie. Obie stalówki suną dość gładko po papierze i nie mają tendencji do zadzierania go. Nie są bardzo twarde, delikatnie uginają się pod naciskiem, ale oczywiście o żadnym fleksie nie mowy, zresztą nie miałoby to większego sensu.

 

ZPj7J33h.jpg

kucLuRgh.jpg

SoqjAlFh.jpg

0EXML2Jh.jpg

BEx2t7jh.jpg

l2tCDZOh.jpg

S53gXuwh.jpg

kiFDBM2h.jpg

r0ErtkFh.jpg

 

System napełniania

 

Naboje international w obu przypadkach. Mój Plumix ma alergie na naboje Pelikana, jego wejście jest dla nich nieco za szerokie i pękają - obecnie korzysta z napełnianego strzykawką naboju noname, który spisuje się świetnie. Oczywiście oba pióra mieszczą długie naboje lub tłoczek. Pilota można bez problemu rozłożyć na części pierwsze, co znacznie ułatwia jego umycie przy zmianie koloru atramentu - co u mnie dokonuje się dosyć często ze względu na specyfikę pióra. Spływaka i stalówki Pelikana nie udało mi się wyjąć, ale nie próbowałem zbyt mocno w obawie przed uszkodzeniami.

 

xrMzwDUh.jpg

Ixwpuk2h.jpg

 

Próbki pisma

 

Jako próbki umieszczam pierwotny tekst recenzji - tekst napisany cyfrowo został napisany na nowo, gdyż pisząc odręcznie popełniłem kilka błędów. Tekst pisany na brązowo to Wality 69P z atramentem Pelikan Brillant Braun.  Treści dotyczące Pilota pisałem Pilotem, a te o Pelikanie - Pelikanem. Oba recenzowane pióra korzystają z Pelikana Königsblau, papier to Oxford Optik Paper.

 

FotREPVh.jpg

59ccsSLh.jpg

 

Cena/Jakość/Dostępność

 

Pióra nie powalają jakością wykonania, jednak w odniesieniu do ich ceny wydaje się ona być naprawdę zadowalająca. Nie ma tutaj luzów czy jakichś niedoróbek, a plastik uzyty do budowy obu piór jest dobrej jakości. Pilot sprawia wrażenie nieco solidniejszego dzięki większej masie i większej grubości plastikowych ścianek pióra - Pelikan jest znacznie bardziej filigranowy. Oba pióra kosztowały naprawdę małe pieniądze - 26zł za Pilota oraz 6€ za Pelikana (w obu przypadkach pominąłem koszty przesyłki), jednak Pilot jest dostępny od ręki, podczas gdy recenzowany Pelikan jest już nieprodukowanym modelem, zatem z jego dostępnością są pewne problemy, jednak udaje się go znaleźć (mój egzemplarz przywędrował z Niemiec). Myślę, że oba są godne uwagi. Nie będę próbował wskazać lepszego, gdyż oba reprezentują podobny poziom i wybór między nimi to kwestia gustu. Mi osobiście pióra kaligraficzne bardzo się podobają i będę się starał poszerzyć swoje zbiory m.in. o Rotringa Art Pen czy Lamy Joy, ale to już raczej z inną grubością stalówki.

 

vl3hfV6h.jpg

 

Na koniec link do galerii ze wszystkimi zdjęciami z recenzji, a także kilkoma innymi, które się w niej nie zmieściły: http://imgur.com/a/exhup

 

P.S. Wszelkie komentarze, sugestie i pytania są mile widziane. To moja pierwsza recenzja piór, więc na pewno się przydadzą. Jeśli forma takiej podwójnej recenzji się podoba mam jeszcze pomysły na dwie kolejne. Pozdrawiam!

Edytowano przez Rittel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podwójna recenzja to świetny pomysł, porównanie obu piór bomba :)

zaskakuje mnie Twoje zadowolenie ze stalówki Pelikana, w Gdańsku na spotkaniu czyimś bazgrałam i nawet nie jestem pewna, czy nową czy starą wersją, ale to zupełnie nie było to... drapiąca, ostra, taka nieprzyjemna.

Pilot z założoną na korpus skuwką wygląda jak rakieta, lubię go, toleruje wszystkie moje atramenty i naboje i pisze zawsze i wszędzie. teraz ma chyba coś fioletowego w sobie i ładnie równo pisze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niski budżet, więc kontrola jakości - jeśli istniała - to była raczej wybiórcza i na niskim poziomie, więc to zawsze trochę loteria, raz się trafi lepszy egzemplarz raz gorszy. U mnie oba pióra szeleszczą, a na gorszej jakości papierze potrafią skrobnąć, ale trudno mi stwierdzić, żeby któreś z nie robiło to bardziej - jak dla mnie oba są pod tym względem na podobnym, akceptowalnym poziomie, pisanie jest komfortowe. Choć podejrzewam, że jeśli kupię Lamy Joy to oba te pióra pójdą w kąt - o ile kaligraficzne stalówki Lamy są tak gładkie, jak zwykła Mka  ;)

Edytowano przez Rittel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...