Baoer vs Jinhao

[Gość nilfein]

...czyli jednak...dżuma i cholera w zestawie

[Gość Finir]

Owszem. Syf i tyle. To jest moje zdanie.

[kerad]

Miałem czasem podobne przypdłaości w tych piórach i przeczyszczenie szczoteczką spływaka i stalówki wystarczylo w zupełności. To nie jest ręczna produkcja tylko maszynowa na linkach i często na spływaku zostają resztki kleju, szczoteczka pomaga a samo płukanie nie zawsze.

Edytowano Czerwiec 13, 2013 przez kerad

[Gość Finir]

Uwierz próbowałam wszystkiego, mam trochę sprzętu do precyzyjnych zadań - maleńkie szczoteczki rotacyjne, mini krążki polerujące, dmuchawkę z wodą.

Według mnie materiał, z którego zrobione są spływaki jest winny. Pisałam różnymi piórami , także tanimi i były o niebo lepsze.

[endoor]

@Finir widzę, że masz już ustaloną opinię i nie bardzo można chyba coś konstruktywnego w tej sytuacji powiedzieć. Ja akurat używam od kilku lat baoer 517 - ślad coś F/M. Pisze bez problemów, jedyna wada lubi przysychać po kilku dniach bezczynności. Używałem też Jinhao 159 oraz X530 – ślad M, szału nie było, ale… wszystko działało normalnie. Znam też opinie użytkowników np. marek Picasso, Crocodile, Wing Sung, itd., które nie są nie wiem jak entuzjastyczne, ale ogólnie piórka piszą i wykonują swoją codzienną pracę. Kupując pióra np. w firmie Aris zawsze poprosiłem, żeby sprzedawca wykonał dla mnie test jak piórko pisze. Dostałem z resztą pióra z załadowanym nabojem. Tak na marginesie to może powiem, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony komfortem pisania w Lamy Safari.

[Gość Finir]

Moje pióra kupiłam też z Arisa. Opisałam moje "przygody",bo moim zdaniem za te 5 dych można kupić coś niezawodnego. Mam taką pracę, że łapię na chwilę coś do pisania i to coś musi pisać od razu i zawsze. Irytujące jest brać do łapy coś co nie pisze. Moje opinie są moje, mogą się znacznie różnić od opinii innych ludzi. Używam też od lat vectora- zawsze startuje nawet po kilku dniach, b.tanich pelikanów,które kupiłam w Lidlu chyba po 12zł i też są bez zarzutu.Pilot 78g- wiadomo, że niezawodny(i ksztuje ok 50 zł)

[inkyzen]

A skąd wiadomo, że Pilot 78g taki niezawodny? Może masz szczęście, opinie innych osób nie są tak entuzjastyczne. Zresztą to też jest najprawdopodobniej Chińczyk. Podobnie jak niższe modele Parkera, w tym Vector.

[Gość Finir]

Podkreślam raz jeszcze-wszystko co do tej pory napisałam, to są moje odczucia i opinie i dotyczą dwóch piór firm baoer i jinhao. Nic mi nie wiadomo, żebym krytykowała chińczyki. Z pewnością można też spotkać wadliwe przedmioty nie tylko pióra z najwyższych półek. O pilocie napisałam nieprecyzyjnie - mój egzemplarz mnie nie zawiódł. Piórami piszę z przerwami od ok 40 lat i myślę, że mam trochę doświadczenia. Parker 25 zakupiony ok 1985 roku w Pewexie pisze świetnie, Pelikan M400 z początku lat 90-tych także, Parker 45 pisał od zawsze tak sobie (zasychał), po "leczeniu" ożył i jest to moje pióro nr 1 (leczenie czyli mycie płukanie a przede wszystkim kalibrowany metalowy pasek w stalówkę). Przyznaję,że baoera i jinhao kupiłam, po przeczytaniu wielu zachwytów na tym forum. 5 dych to być może nie majątek, ale znam lepsze sposoby na wydanie takiej kasy.

[kerad]

No cóż, chyba mialaś pecha. Ja tak mialem z Parkerem IM, ale po paru operacjach pisze nawet fajnie. Mam jednego Chińczyka ktoremu nie dalem rady, to jakiś Dikaven, a szkoda bo piernik nawet ładny jest.

Edytowano Czerwiec 15, 2013 przez kerad

[ornus]

Baoery,mam wrażenie, są staranniej wykonane, ale... mają problem ze spływakami i stalówkami. Z Baoerów, które posiadam tylko model 801 (zwykły i w wersji do kaligrafii) działa bez żadnych problemów. W modelu 388 musiałem wymienić stalówkę. W modelu 516 wypróbowałem już różne kombinacje 3 spływaków i 4 stalówek (w tym oryginalnych) i nie jest dobrze...

Jinhao 99, 108, 450 mają nieco za grube stalówki jak na mój gust (chociaż to też zależy od rodzaju papieru). Piszą bez problemu, a najlepsze z nich jest 108.