Represyjna ustawa o zakupie podrabianych produktów

[Thay]

[...]Każda osoba przyłapana na zakupie podróbek może otrzymać mandat w wysokości tysiąca dolarów (ok. 3150 zł) lub – w skrajnych przypadkach – otrzymać karę pozbawienia wolności na rok.[...]

Tak może byc niedługo w USA. Kiedy w Polsce?

http://vumag.pl/newsy/za-podrobki-do-wiezienia,55937.html

[Wojtek]

Ciekawe jak określają wiedzę kupującego czy świadomie nabywa on podróbkę, czy też został, najzwyczajniej w świecie, oszukany.

[Alveryn]

To jest ten aspekt penalizacji podróbek, który dla mnie osobiście idzie za daleko. Co w sytuacji, jeśli chciałbym kupić podróbkę w celu, do którego oryginał się nie nadaje i nie dokonuję wyboru między podróbką a oryginałem, tzn. nie generuję alternatywnej straty dla producenta oryginału? Na przykład planowałbym napisać książkę o podróbkach MB i stworzyć ich klasyfikację, w celu wyedukowania potencjalnych kupujących?

Podróbki były, są i będą. Ale nic to, znowu strzelają z armaty do wróbla.

Naprawa starego pióra, do którego nie ma już części, elementami dosztukowanymi garażowo, a później sprzedaż takiego pióra, też podpadałaby pod podrabianie?

[Irbis]

Mnie za karaniem ludzi CELOWO kupujących podróbki przekonuje jeden fakt. Często produkty podrabiane są produkowane lub sprzedawane przy udziale zorganizowanych grup przestępczych, które zajmują się też handlem nieletnimi, stręczycielstwem i nielegalną sprzedażą broni. Stąd dana osoba ma udział w finansowaniu tych grup (często podróbka ma cenę naprawdę wysoką, bo produkt oryginalny jest niebotycznie drogi).

Co w sytuacji, jeśli chciałbym kupić podróbkę w celu, do którego oryginał się nie nadaje i nie dokonuję wyboru między podróbką a oryginałem, tzn. nie generuję alternatywnej straty dla producenta oryginału? Na przykład planowałbym napisać książkę o podróbkach MB i stworzyć ich klasyfikację, w celu wyedukowania potencjalnych kupujących?

Podróbki były, są i będą. Ale nic to, znowu strzelają z armaty do wróbla.

Naprawa starego pióra, do którego nie ma już części, elementami dosztukowanymi garażowo, a później sprzedaż takiego pióra, też podpadałaby pod podrabianie?

Sory Alverynie, ale się nie zgodzę. Cel nie uświęca środków. Jak potrzebujesz dokumentacji o podróbkach, żeby napisać pracę zgłoś się do odpowiednich służb lub producenta. Jak potrzebujesz "w innym celu" lub części zamiennych, znajdź inny produkt lub oddaj do renomowanego serwisu. Jak się chce to się da, a sumienie czyste.

Faktem jest,że ciekawe jak chcą odróżnić ludzi oszukanych,od tych, którzy celowo kupują podróbkę. Czy w ogóle zabronią kupować wszędzie poza markowymi sklepami?

[Alveryn]

Pisałem o przypadku, kiedy części zamiennych już nie ma. Odsyłanie w takim przypadku do autoryzowanego serwisu:

- ogranicza możliwośc funkcjonowania serwisów nieautoryzowanych,

- może prowadzić do magicznego przepoczwarzenia starego pióra w nowszy odpowiednik, z przełożoną stalówką (praktyka niektórych serwisów dużych producentów).

Co do grup przestępczych - to działa w przypadku procederu, który dla mnie też jest nieetyczny, czyli sprzedaży podróbek w cenach zbliżonych do oryginału, połączonej z wprowadzeniem w błąd kupującego. W przypadku tanich podróbek, wszystko jest do przeskoczenia; są już imitacje Starwalkera bez gwiazdki i ze zmienionymi napisami, są też "Sonnety" bez logo Parkera. Żadna ustawa nie uzdrowi rynku, co najwyżej ograniczy konsumentowi swobodę wyboru. Oczywiście, wszystko dla jego dobra.

Są w Polsce jakieś "odpowiednie służby" dokumentujące na bieżąco warianty podrobionych MB?

Edytowano Kwiecień 12, 2013 przez Alveryn

[Ann_gd]

w kategorycznie wydanych zakazach/nakazach zawsze brakuje dozy rozsądku. Chyba właśnie tak powinno być, jak kategorycznie, to nie ma przebacz, jednak autorytet opiera się na rozsądku... trudno tu chyba zawrzeć wszelkie za i przeciw, macie rację w tym, że nie możecie mieć oboje racji. Zamknięte koło

[eltoro3]

A nie łatwiej karać tych, co sprzedają podróbki?

[Thay]

Zastanawiamy się, czy wprowadzenie nowych, absurdalnych przepisów ma zatuszować bezradność władz w kwestii egzekwowania już istniejących zakazów. Skoro karanie osób, które handlują podróbkami nie przynosi pożądanych efektów, to jak ma się do tego przyczynić karanie klientów?

http://vumag.pl/newsy/za-podrobki-do-wiezienia,55937.html

[kuk]

A nie łatwiej karać tych, co sprzedają podróbki?

Oni uciekają, a spodnie"odpowiednie służby" z tyłka ściągnąć mogą. Proścej.

[endoor]

Zastanawiamy się, czy wprowadzenie nowych, absurdalnych przepisów ma zatuszować bezradność władz w kwestii egzekwowania już istniejących zakazów. Skoro karanie osób, które handlują podróbkami nie przynosi pożądanych efektów, to jak ma się do tego przyczynić karanie klientów?

http://vumag.pl/news...enia,55937.html

No właśnie uważam, że trafiłeś w dziesiątkę. Nie rozumiem dlaczego klient ma być karany jeśli kupuje w dobrej wierze? Problem jest niesamowicie złożony bo z kolei niepokojący jest dyktat rynkowy wielkich koncernów (np. aresztowanie matematyka z Princeton, który opublikował algorytm bodajże szyfrowania pgp bo nie wiedział, że został on opatentowany przez agendę rządową w USA). Z takiego piórowego ogródka pamiętam niedawny list prezesa firmy Senator, że prawnicy MB zagrozili firmie Senator, że podejmą kroki prawne jeśli firma nie zaprzestanie produkcji modelu President, bo uważają go za kopię MB149. Dlaczego dla nich KoP np. model 1911 ST niemal identyczny stylistycznie z MB 149, albo inne modele wielu producentów w zasadzie identycznie stylizowane jak MB nie są podróbkami, nie wiem.

[Mariusz]

Zauważcie, proszę, że chodzi tu o projekt radnej Nowego Jorku - projekt prawa, które ma dotyczyć tylko obszaru tego miasta. Nie wiadomo, czy w ogóle zostanie przyjęty przez mieszkańców NYC. Zresztą w USA tego rodzaju akcje często służą nagłośnieniu problemu... lub osoby projektodawcy. Tu sprawie pikanterii nadaje fakt, że radna ma korzenie w kraju, który jest ojczyzną "in strumentów Montblanc" Dziennikarze, w tym red. A.S., będą mieli o czym pisać, zaś sam projekt zapewne skończy w koszu - tak jak jego poprzednik z 2011r., założę się o butelkę atramentu "Hero". A w najgorszym razie podzieli los innych anglosaskich martwych curiosów prawnych, o których pełno w Sieci, w rodzaju zakazu przebierania się kobiet za Świętego Mikołaja.

P.S.

Przepis tego rodzaju można skonstruować prawidłowo, ale w notatce na ten temat ani słowa.

M.

Edytowano Kwiecień 13, 2013 przez Mariusz

[GranatowyPrawieCzarny]

Mariusz trafnie ujął całą sprawę. W Polsce nikomu to nawet do głowy nie przyjdzie. Spójrzcie na problem oprogramowania pirackiego i kradzieży własności intelektualnej w sieci (zdjęcia itp.). Normy są i nie funkcjonują albo nie ma w ogóle.