Kamil Posted February 4, 2013 Report Share Posted February 4, 2013 (edited) Witam, szukam w miarę trwałego atramentu, który nie zniknie powiedzmy po kilku tygodniach z kartki. Obecnie używam Parkera Blue i wszystko byłoby ok gdyby nie to blaknięcie po jakimś czasie. Udało mi się wyszukać dwa atramenty o właściwościach o których chcę: Diamine Registrar's, który raczej spełnia moje wymagania i wodoodporny Platinum. Właściwości Diamine są właściwie potwierdzone przez kilku użytkowników natomiast o Platinum jest mało opinii. Miał ktoś już styczność z w/w Platinum? Edited February 4, 2013 by Kamil Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted February 4, 2013 Report Share Posted February 4, 2013 Bardzo podobny wątek był nie tak dawno. Może to Cię zaskoczy, ale po wpisaniu w wyszukiwarkę forum tytułu Twojego wątku, można otrzymać całkiem sporo informacji. Na przykłąd tu: http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/2013-najbardziej-trwaly-atrament/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anatol Posted February 5, 2013 Report Share Posted February 5, 2013 Atramenty Platinum nawet po oblewaniu pod silnym strumieniem gorącej wody z kranu i po silnym tarciu (kartka się rozpada), nie wykazują nawet o promil zgrubienia lub zmiany barwy. Tutaj też można mieć zaufanie do innej formuły która zapewnia swobodne pozostawianie atramentu w piórze bez zasychania na "cement" jak to bywało w opisywanych atramentach Nodlers..... W tej chwili mam napełnione brązowym Platinum pióro Lamy (forumowe) i też spisuję się znakomicie.......do tych atramentów nadają się doskonale pióra Platinum Century (PNB).......popatrz sobie w ABERNATO...... właściciel tego sklepu również prywatnie używa atramentów Platinum....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted February 5, 2013 Report Share Posted February 5, 2013 Platinum faktycznie nie zabetonuje pióra pozostawione na jakiś czas? Zaskakujące... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anatol Posted February 5, 2013 Report Share Posted February 5, 2013 Platinum faktycznie nie zabetonuje pióra pozostawione na jakiś czas? Zaskakujące... W każdym razie nie z taką "szybkością" jak inne pigmentowe........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted February 5, 2013 Report Share Posted February 5, 2013 Rozumiem. Czyli w jakimś piórze używanym, powiedzmy w każdym tygodniu, po raz czy dwa razy nie powinno być kłopotu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anatol Posted February 5, 2013 Report Share Posted February 5, 2013 Rozumiem. Czyli w jakimś piórze używanym, powiedzmy w każdym tygodniu, po raz czy dwa razy nie powinno być kłopotu? Na pewno to mogę powiedzieć o piórze Platinum Century którego nie dotykam czasami " właśnie" przez tydzień i start jest mistrzowski.......te atramenty są jeszcze < zbyt krótko > na rynku i nie tak mocno testowane przez Brać Piórową aby było dostatecznie dużo różnych opinii, ale do "techniki" japońskiej mam zaufanie więc podchodzę bardziej bezstresowo...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anatol Posted February 11, 2013 Report Share Posted February 11, 2013 Rozumiem. Czyli w jakimś piórze używanym, powiedzmy w każdym tygodniu, po raz czy dwa razy nie powinno być kłopotu? Mam już przerwę w pisaniu piórem Lamy (stalówka F) 6 dni.......start bezbłędny.....żadnej zmiany w kolorze atramentu......żadnej zmiany w grubości liter......żadnej zmiany w przepływie atramentu......, gwoli ścisłości muszę przyznać że kolega napełnił (bodajże Herlitz ---stalówka po piśmie wygląda na EF)....no i jemu po 24 godz. piórko się zabetonowało...... czyli obiektywnie reasumując......wszystko zależy od pióra....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted February 11, 2013 Report Share Posted February 11, 2013 Mam już przerwę w pisaniu piórem Lamy (stalówka F) 6 dni.......start bezbłędny.....żadnej zmiany w kolorze atramentu......żadnej zmiany w grubości liter......żadnej zmiany w przepływie atramentu......, gwoli ścisłości muszę przyznać że kolega napełnił (bodajże Herlitz ---stalówka po piśmie wygląda na EF)....no i jemu po 24 godz. piórko się zabetonowało...... czyli obiektywnie reasumując......wszystko zależy od pióra....... Skuwka mogla byc nieszczelna i atrament po prostu obeschl. Inna sprawa ze na splywaku mogly byc pozostalosci starego atramentu i nowy i stary nie przypadly sobie do gustu. Ja sie tak wczoraj zalatwilem - zalalem trwaly atrament do nie przemytego piora i dzisiaj czeka mnie rozbieranie sekcji... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GranatowyPrawieCzarny Posted February 11, 2013 Report Share Posted February 11, 2013 Bardzo podobny wątek był nie tak dawno. Może to Cię zaskoczy, ale po wpisaniu w wyszukiwarkę forum tytułu Twojego wątku, można otrzymać całkiem sporo informacji. Na przykłąd tu: http://www.piorawiec...rwaly-atrament/ Nie bądźmy tacy porządkowi. Forum po to jest, żeby się dzielić wiedzą, nawet gdy temat był już poruszany. Chętnie więc odpowiem na pytanie Kamila Noodler's Black - odporny na wszystko! Tutaj tabela: http://noodlersink.com/wp-content/uploads/2011/10/103012_noodlers-ink-properties.pdf Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anatol Posted February 11, 2013 Report Share Posted February 11, 2013 Noodler's Black - odporny na wszystko! ............................................................................. Miałbym prośbę..... nie mogę się zorientować w którym miejscu na tabeli jest rubryka < o betonowaniu pióra >............oprócz wodoodporności to drugi najważniejszy punkt dla pióra........................ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GranatowyPrawieCzarny Posted February 12, 2013 Report Share Posted February 12, 2013 Betonowaniu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted February 12, 2013 Report Share Posted February 12, 2013 Jak zostawisz pióro od ususzenia z atramentem to i zwykłym pelikanem blue black zabetonujesz pióro Mi się czasami zdarzało zostawiać pióro z iron galem na godzinkę z otwarta skuwką i konieczne było jedynie krótkie rozpisanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sandra36987 Posted February 13, 2013 Report Share Posted February 13, 2013 A ja polecam parkera blue-black Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted February 13, 2013 Report Share Posted February 13, 2013 A ja polecam parkera blue-black Mówimy o trwałym atramencie.... . Nie o takim który blaknie z czasem do zieleni, i można go zmyć poślinionym palcem Mam zapisane notatki parkerem BB i po nie całym roku bardzo mocno widać jak ten atrament się starzeje, nawet bardziej od standardowego niebieskiego. Lubię kolor tego atramentu zaraz po napisaniu, szczególnie w mokrych piórach, ale jego dalsze zachowanie jak dla mnie kwalifikuje go do sporządzania notatek o krótkim okresie istnienie, na pewno nie tam gdzie liczy się trwałość zapisanego słowa. PS. Chyba że mowa o starszej wersji tego atramentu, która niestety już nie jest dostępna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anatol Posted February 13, 2013 Report Share Posted February 13, 2013 Jak zostawisz pióro od ususzenia z atramentem to i zwykłym pelikanem blue black zabetonujesz pióro Mi się czasami zdarzało zostawiać pióro z iron galem na godzinkę z otwarta skuwką i konieczne było jedynie krótkie rozpisanie. Nicpoń........kiedyś poruszałem ten temat ale nie wzbudził zainteresowania, jak długo można zostawić pióro z odkrytą stalówką......no i ten post mi to przypomniał................zostawiłem Lamy w czasie "użytkowym" na ca. 15 minut.....treść brzmiała tak.... ---.Atrament Pigmentowy Platinum---....zmiany jakie widać....tylko w literze A..i to w prawej stronie....litera wysokości 8mm.,.start prawidłowy, dopiero na prawym skrzydle ubytek 4mm. z całej litery..co powoduje prawie brak dysharmonii w pisowni....przy wyrazach --- Atrament Pigmentowy ---- wzmocnione nasycenie barwy atramentu.......tutaj się kłania że mówimy o najcięższym z atramentów < pigmentowym >......jedną z ciekawostek jest to że występuje ślad atramentu na stalówce......w wodnych jakoś nie.....bez problemu można wytrzeć..........ten fakt powoduje że jestem fanem Platinum-pigment a jedyny "feler" że jest taka mała ilość kolorów......chociaż trzeba przyznać że każdy kolor zgodnie z nazwą ma taki kolor jak napisane bez dywagacji (jaka domieszka innego koloru występuje).......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marwis Posted February 13, 2013 Report Share Posted February 13, 2013 Anatol, coś w tym jest. Moje pióra przeszły na "japończyków" i dobrze im to służy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jjb Posted February 24, 2013 Report Share Posted February 24, 2013 Witam, szukam w miarę trwałego atramentu, który nie zniknie powiedzmy po kilku tygodniach z kartki. Obecnie używam Parkera Blue i wszystko byłoby ok gdyby nie to blaknięcie po jakimś czasie. Udało mi się wyszukać dwa atramenty o właściwościach o których chcę: Diamine Registrar's, który raczej spełnia moje wymagania i wodoodporny Platinum. Właściwości Diamine są właściwie potwierdzone przez kilku użytkowników natomiast o Platinum jest mało opinii. Miał ktoś już styczność z w/w Platinum? Atramenty galusowe czy żelazowe sa trwałe, np. zwykły HERO Blue-Black. Tyle tylko, że świetnie się spisuje w pisaniu stalówkami w obsadkach, do pióra wiecznego trzeba go nieco zmodyfikować dodając np. glicerolu. Atrament Rohrer & Klingner Scabiosa, galusowy jest takoż trwały, poczatkowo jasny, ale potem ciemnieje, Oczywiście Noodler's ma całą gamę atramentów trwałych, a dostepny jest w Polsce. Wybór jest teraz dosyć duży. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
skwercio Posted February 24, 2013 Report Share Posted February 24, 2013 Atramenty galusowe czy żelazowe sa trwałe, np. zwykły HERO Blue-Black. Tyle tylko, że świetnie się spisuje w pisaniu stalówkami w obsadkach, do pióra wiecznego trzeba go nieco zmodyfikować dodając np. glicerolu. Serio Hero BB to żelazowo-galusowy? Tak czy owak on rylko z niektórymi piórami wiecznymi wariuje - mój Baoer 801 i Pelikano sobie z nim świetnie radzą, z drugiej strony dwa inne pióra, na których go testowałem (z podobnej półki cenowej, do droższych się go troszkę boję wlewać ) "strzelały focha". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted February 25, 2013 Report Share Posted February 25, 2013 Hero BB raczej nie jest atramentem zelazowo galusowym, a jezeli jest to dodatek kwasu galusowego jest b. maly. standardowy atrament galusowy, ciemnieje z czasem, az do czarnego. Hero natomiast jasnieje i z czasem przypomina bardziej osad z tlenku zelaza. Nie jest natomiast wykluczone ze atrament jest oparty na kompleksach metali przejsciowych z jakimis pochodnymi fenoli (pirokatechina, pirogalol, kwas hydroksy benzoesowy). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marwis Posted February 25, 2013 Report Share Posted February 25, 2013 (...)standardowy atrament galusowy, ciemnieje z czasem, az do czarnego(...) czyli taki MB Midnight Blue powinien z czasem stać się prawie calkowicie czarny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted February 25, 2013 Report Share Posted February 25, 2013 czyli taki MB Midnight Blue powinien z czasem stać się prawie calkowicie czarny? Jest to naturalnie również sprawa składu samego atramentu oraz ilości jego naniesiemy na kartkę, ale docelowo grubo położona kreska powinna z czasem stać się czarna, chyba że jest to atrament żelazowo galusowy jedynie z nazwy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted February 25, 2013 Report Share Posted February 25, 2013 (edited) Drodzy państwo, ja się już chyba dowiedziałem dlaczego atramentów żelazowo gallusowych w przeciągu ostatnich kilku lat zaczęło ubywać - na początku zdawało mi się że to może przez mały popyt na tego typu atramenty, ale tak naprawdę całkiem sporo osób nadal ceni tego typu atrament, zwłaszcza że formuły oparte na kwasie galusowym są bardzo stabilne w czasie, nie trzeba stosować kwaśnego środowiska i nie posiadają tendencji do tworzenia osadów itp, normalnie cud malina, pod warunkiem że ma się pod ręką kwas galusowy... A o tym można już niestety zapomnieć. Kwas galusowy posiada poza atramentami bardzo wiele interesujących zastosowań, poza takimi oklepanymi, jak bycie przeciwutleniaczem, reduktorem itp. Jest jeszcze związkiem posiadającymi udowodnione działanie niszczące bakterie, wirusy oraz komórki nowotworowe bez uszkadzania zdrowych komórek. Ma za to jeden b. poważny problem, jest związkiem naturalnym, nie można go opatentować. Nie lubię różnego rodzaju teorii spiskowych, ale to już drugi przypadek w przeciągu ostatniego roku w którym widzę że związek co do którego nie można mieć w sumie żadnych zastrzeżeń, nie można go z żadnej strony zakazać (nie jest toksyczny, nie ma działania narkotycznego) w krótkim czasie znika z rynku. Formalnie nie jest zakazany, ale jest rozprowadzany jedynie jako związek "for R&D and laboratory use only. No Household or drug use permited" Co w sumie oznacza że mogą go kupić jedynie instytuty i laboratoria zajmujące się badaniem i rozwojem (co notabene, muszą potwierdzić) oraz on i jego pochodne nie mogą być w sumie żaden sposób wykorzystane w produktach dostępnych detalicznie oraz lekach. A co znajdziemy w opisie kart charakterystyk większości dystrybutorów? Coś takiego: http://www.merckmill...l=Merck-PL-Site Kwas galusowy można oczywiście otrzymać z taniny, ale bez odpowiedniego wyposażenia trudno później wyodrębnić produkt o odpowiednim stopniu czystości, a sama hydroliza nie idzie ani łatwo, ani szybko. Czyli w europie pozostała nam dwójka producentów - Diamine które robi swój atrament z taniny i Rohrer&Kligner który prawdopodobnie sam sobie robi kwas galusowy. Tak na marginesie to żeby się przekręcić od kwasu galusowego potrzeba około 5 g na kilogram ciała, czyli ja bym musiał zjeść pół kilowy słoik, dla porównania soli kuchennej to około 1 g na kilogram ciała, czyli wystarczy 3 duże łyżki żeby się pochorować. Edited February 25, 2013 by Nicpon Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mateusz_ja Posted February 25, 2013 Report Share Posted February 25, 2013 (edited) Wow, tego bym się nie spodziewał A jako chemik (zawodowy?) co byś powiedził o użyciu samych galasów w domowym warunkach i o możliwej formie ich użycia (wyciąg?)? Edited February 25, 2013 by Mateusz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted February 25, 2013 Report Share Posted February 25, 2013 Wow, tego bym się nie spodziewał A jako chemik (zawodowy?) co byś powiedził o użyciu samych galasów w domowym warunkach i o możliwej formie ich użycia (wyciąg?)? Na pewno nie do pióra wiecznego, chyba że odseparujesz taninę od całej reszty towaru, co w warunkach domowych jest trudne i będzie wymagało sporo kombinowania i być może pewnych zakupów. Na allegro jest dostępna tanina winiarska którą teoretycznie można by poddać hydrolizie, ale nie próbowałem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.