kris Posted February 2, 2013 Report Share Posted February 2, 2013 (edited) Wiem, że ten temat był już poruszany na Forum, ale wczoraj, przeglądając dział "Serwis" na polskiej stronie Pelikana,przeczytałem z lekkim niepokojem informację, aby "unikać kupowania zbyt dużych ilości atramentu za jednym razem i starać się zużyć go w ciągu 12 do 18 miesięcy". :cry: I tutaj, prawda, nastąpiła lekka konsternacja... Ciekawe, czy ten okres przydatności do "spożycia" dotyczy tylko atramentów tej marki - moje Pelikany są dużo starsze i nie zauważyłem żadnych niepokojących zmian w ich właściwościach czy konsystencji. Przypuszczam, że nie zużyję swojego zapasu atramentów przez najbliższe 20 lat... Ciągle obiecuję sobie, że to będzie już ostatnia flaszka, ale jest tyle pięknych kolorów... I jak tu stosować się do zaleceń producenta? Czy Wasze zakupy też czasem przyprawiają Was o lekki niepokój? A może czas pozbyć się zawartości szuflady i pozostać przy dwóch podstawowych kolorach...? Edited February 2, 2013 by kris Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thay Posted February 2, 2013 Report Share Posted February 2, 2013 Mogę mówić tylko z własnego doświadczenia. nie jestem chemikiem. Mnie atrament jeszcze się nie zepsuł. Nigdy. Co nie znaczy, że pewne kolory, pewnych marek nie mogą z czasem odmówić współpracy. Ale np. Astra z lat 80. czy Pelikan z 30. są spokojnie do użytku. Czemu producenci to wypisują? Gdyby słuchać producentów, do Pelikana nadawałby się tylko ink Pelikana, a do Parkera - Parkera. A poza tym - atramenty drożeją. Jeśli zrobimy sobie zapas na 20 lat, producent zostanie z ręką w... kałamarzu. Mój zapas Parkera Blue Black (jeszcze przed zielenieniem) starczy mi na jakieś 5 lat. Z czego się bardzo cieszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted February 2, 2013 Report Share Posted February 2, 2013 Jakiś czas temu przeprowadziłem mały eksperyment z atramentem parkera quink niebieskim - około 0,5 ml atramentu rozpuściłem w c.a. 20 ml metanolu, po czym podzieliłem na dwie równe części - jedna wylądowała w szufladzie, druga została pozostawiano na półce (ale słońce na nią bezpośrednio nie świeciło, efekt był taki że po około 3 tygodniach w buteleczce pozostawionej na półce kolor zniknął, a na dnie pozostała jedynie odrobina szarego pyłu. W tej pozostawionej w szufladzie po upływie 2 miesięcy nie widziałem zmian, więc przy którymś sprzątaniu wyleciała do zlewu Do testu wykorzystałem dwie identyczne buteleczki o pojemności 10 ml wykonane z cienkiego szkła i posiadające uszczelki silikonowe chroniące przed dostępem powietrza. Także jeżeli nie trzymasz atramentu na parapecie od południowej strony to nic mu nie będzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted February 2, 2013 Report Share Posted February 2, 2013 Skąd masz metanol? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted February 2, 2013 Report Share Posted February 2, 2013 Skąd masz metanol? Z kanistra.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted February 2, 2013 Report Share Posted February 2, 2013 Haha. Masz możliwość kupowania na organizację? Czy w modelarzu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted February 2, 2013 Report Share Posted February 2, 2013 Metanol nie problem kupić, musisz jedynie dobrze poszukać. Swego czasu w Warszawie było kilka sklepów w których można było zakupić odczynniki chemiczne, nie wiem jak to teraz wygląda. Większość rzeczy podlegała ewidencjowaniu - to znaczy kupowałeś z dowodem osobistym i było spisywane dokładnie czego i ile zakupiłeś. Ale teraz nie mam pojęcia jak to wygląda, ten metanol zakupiłem chyba 3 lata temu przy okazji remontu w sklepie z chemią budowlaną. A tak na szybko : http://allegro.pl/metanol-techniczny-nieregenerowany-1l-bezwodny-i2984907160.html Tylko naturalnie możesz pomarzyć o tych 99.99% czystości - jeżeli pisze techniczny to nie ma tam więcej metanolu niż 95% Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GranatowyPrawieCzarny Posted February 2, 2013 Report Share Posted February 2, 2013 Zaczynam, odstawiam, wracam po roku itd. Nigdy żaden atrament mi się nie zepsuł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuk Posted February 2, 2013 Report Share Posted February 2, 2013 To się nie psuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
skwercio Posted February 2, 2013 Report Share Posted February 2, 2013 Mam butlę 2oz czarnego Pelikana 4001. Dostałem ją, gdy tato robił porządki w szufladach, a rodzice od wieków piórami nie piszą, więc ten atrament jest stary. Pisze dokładnie tak samo jak czarny Pelikan, którego kupiłem dzień wcześniej. Z drugiej strony, w butelce zielonego Pelikana (wiek podobny do tego czarnego) wytrąciło się trochę "glutka", ale po jego usunięciu atrament też działał bez problemów. Wniosek - nie ma się czego specjalnie obawiać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kerad Posted February 3, 2013 Report Share Posted February 3, 2013 (edited) Mi gdzieś po roku zapleśniał Sheaffer niebiesko-czarny. Ale pleśń wyjąłem i wlalem trochę 60% spirytusu. i po problemie.. Edited February 3, 2013 by kerad Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Scyzoryk Posted June 24, 2013 Report Share Posted June 24, 2013 Mi gdzieś po roku zapleśniał Sheaffer niebiesko-czarny. Ale pleśń wyjąłem i wlalem trochę 60% spirytusu. i po problemie.. Mój to samo, tylko że tydzień czasu stał na półce, biorę go dzisiaj a tam pływają takie glutki... Ile piszę takiego dziwactwa nie miałem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted June 25, 2013 Report Share Posted June 25, 2013 Hmm, to jak ja wrócę do domu, to szybko skontroluję moją butelkę z Sheafferem BB i na wszelki wypadek wrzucę do niego kilka kryształków biocydu.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ender Posted October 25, 2013 Report Share Posted October 25, 2013 Najstarszy atrament mam od czasów liceum czyli... jakieś 20 lat jest to niebieski pelikan 4001 i jest w jak najlepszej formie,... z tego okresu pozostał mi jeszcze jeden pelikan 4001, niebiesko czarny, który to zrobił się zgniło zielony i z farfoclami na dnie,... oba pelikany jak i reszta kupowana w późniejszych czasach trzymana zawsze była w szufladzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vela44 Posted January 25, 2014 Report Share Posted January 25, 2014 Ja postanowiłam spróbować czegoś innego niż Quink w nabojach, bo coś mi się przestało podobać jak zawartość nabojów wygląda, i wyciągnęłam z pudła na szafie czarny Hero, z ceną na kartoniku 2,50. Próbowałam dokładnie policzyć, ale nie dałam rady, na oko ma jakieś minimum 15 lat, może więcej, wlałam do tłoczka i śmiga na obu piórach. Może trochę wyblaknięty, a może wina tego, że ja cieniutko piszę, ale nic mu nie jest, śmierdzi jak śmierdział, żadnych osadów czy nalotów. I przy okazji przypomniałam sobie jakie było moje pierwsze pióro ever - Hero. Ciekawe co się z nim stało? Bo zepsuć to się raczej nie zepsuło, one były nie do zdarcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baca Posted January 26, 2014 Report Share Posted January 26, 2014 Krótko : niektóre atramenty żelują !! Powstaja gluty z cholera wie czego. Mam Astrę 40 letnią i nic! A jak sie gluty pojawą to trzena przecedzić i popaczać co sie dzieje na stalówce. Bez paniki, niektórzy stosuja metyl chyba z nerw, ja tam wole 2 browarki obalić podczas walki z moimi piórkami! Hej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vertu Posted February 3, 2014 Report Share Posted February 3, 2014 Wszystko musi miec date przydatności bo zawsze to jakis motor napedowy do wyrzucania towaru, jesli organoleptycznie nie stwierdzałam zmian zawsze służył mi wyborowo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tauriel Posted January 17, 2016 Report Share Posted January 17, 2016 kiedyś czytałam ten temat i dziwiłam się, o jakim zepsuciu atramentu w ogóle mowa. To możliwe?! Od dziś już wiem. Mój Watermann po otwarciu zabił mnie swoim octowym aromacikiem. A zassał się tak, że nie szło otworzyć. Leżał spokojnie w szufladzie, z dala od kaloryfera... odszedł w otoczeniu innych atramentów z rodziny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Osadnik Posted July 18, 2016 Report Share Posted July 18, 2016 Mam trochę Watermanów Florida Blue i Quinków w nabojach z zeszłej dekady. Watermanem pisze się bez problemu. Parker Quink jeszcze nie używałem, jestem ciekaw zwłaszcza Quink Blue-Black,. Ze starszych nabojów może będzie inny niż ten co mam z buteleczki (współczesny "zielonkawy"). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MBRafał Posted July 19, 2016 Report Share Posted July 19, 2016 Moje atramenty też mają już ładne kilka lat (a niektóre kilkanaście) i nic złego się z nimi nie dzieje: niebieski Pelikan 4001 niebieski Waterman niebieski Parker czerwony Visconti wszystko jest OK. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konis Posted July 22, 2016 Report Share Posted July 22, 2016 Kupiłem ostatnio czarnego Watermana 88 w szklanych nabojach, wyprodukowanego w pod koniec lat czterdziestych lun na początku lat pięćdziesiątych. Czyli ma już ponad 60 lat. Gdzieś z połowę ze szczelnego naboju odparowało, ale nadal jest w doskonałej kondycji. Nabój zamknięty jest korkiem. Gdyby był jeszcze dodatkowo zalakowany, a miałem i takie, to pewnie by go zostało więcej. Mimo to i tak zachowuje się poprawnie. zdrówka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.