Pan_Q Posted October 27, 2011 Report Share Posted October 27, 2011 W tym odcinku zajmę się tym, co budzi grozę u prawie wszystkich zjadaczy chleba, począwszy od gospodyń domowych, przez różnorakich pracowników najemnych, kończąc na prezesach (z wyjątkiem, być może, banków ) - czyli KRYZYSEM. Bynajmniej nie chodzi mi tu o zespół Roberta Brylewskiego, ale tak bardziej ogólnie, kryzys finansowy, nie, może raczej gospodarczy. Z kryzysem kojarzymy takie słowa jak: recesja, katastrofa, bankructwa, załamanie, depresja (lekarze proszeni są o nie komentowanie) itd. itp. Ale jak ma się kryzys do piór, a właściwie do ich użytkowania? A może raczej pytanie powinno brzmieć, czy i jakie pióra kupuje się w kryzysie? Hmm, i o to chyba tutaj chodzi. W oczekiwaniu na wzrost gospodarczy również trzeba pisać, ale czym, wydaje się, iż kryterium powinna być przede wszystkim cena, cena i jeszcze raz cena. Dobrze, w takim razie, żeby upewnić się, iż dalej pozostaję wybrańcem, również na czas zawirowań i krachów, poszukam pióra „kryzysowego” w cenie powiedzmy kilkunastu PLN-ów, oczywiście nowego i ładnego (na miarę „kryzysowej narzeczonej”). Poszukiwania czas zacząć. … Poszukiwania wciąż trwają. … Trwają nadal. Chyba trochę przesadziłem z kwotą. … Jednak nie, znalazłem produkt firmy Jinhao, zamówienie i oczekiwanie. Po kilku dniach w skrzynce pocztowej leży sobie niepozorna koperta, a w środku - Jinhao 900. Hero przynajmniej jakoś brzmiało, ale jak wymówić Jinhao, ktoś wie? No dobra, czas wziąć się do pracy. Z głośników właśnie słychać „This is not America, sha lala lala…” tyle to i ja wiem, wciskam eject na przednim panelu odtwarzacza, zmieniam płytę, której tytułu nie napiszę ze względu na brak chińskiej czcionki , klimat jest, atrament jest, papier jest, Biała Cesarska Perła wypełnia filiżankę, no to zaczynamy. Etui takie jak i ciężkie czasy, w których przyszło nam pisać, żadne, ale przesyłka dobrze zabezpieczona przed ewentualnymi uszkodzeniami wynikającymi z transportu. Dwunastokątne, w kolorze szarej perły zanieczyszczonej brązem, z elementami złota, czerni i charakterystycznym złotym klipsem w kształcie chińskiego smoka z wyraźnymi, gorejącymi oczyma, w tym zestawieniu kolorystycznym może się podobać, a na dodatek wygląda na kilkukrotnie (albo i więcej) droższe niż jest w rzeczywistości. Gabarytami całkiem spore i dosyć ciężkie (forumowi inżynierowie od razu wyliczyliby, iż stosunkiem kosztu zwartych materiałów w stosunku do ceny pióra, gromi pewnie 95% konkurencji) o stalowej, dwukolorowej stalówce w rozmiarze „M”. Jakość wykonania bardzo przyzwoita, jednak oprócz górnego pierścienia na korpusie, który nie jest dobrze spasowany oraz trochę kiepsko wykonanego klipsa (zużyta matryca po milionach wykonanych elementów?). A teraz konkrety, tak wygląda pióro. Pióro jest minimalnie mniejsze od Rembrandta Viscontiego, a wagowo podobne. A to nieszczęsny klips. Oczy smoka brrr, porażka. Odrobiny filozofii i metafizyki również nie mogło zabraknąć. Skuwka trzyma się mocno, trzeba więc użyć siły, aby ją wyciągnąć, co tylko dobrze wróży użytkowaniu na przyszłość. Całe szczęście, że pojemność plastikowego tłoczka nie jest za duża, bo przynajmniej wartość wlanego atramentu nie przekroczy wartości pióra . Tankuję Parkera Green’a, pióro napełnia się sprawnie, chociaż tłoczek nie trzyma się stabilnie. W ręku leży całkiem przyjemnie. Przyzwoicie prowadzi się po papierze, właściwie pisze samo, z leciutkim szuraniem, kreska jest raczej zbliżona do „F” niż nominalnego „M”. Pióro może się podobać, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie ten nieszczęsny klips, dobrze pisze, niewiele kosztuje czyli … jeśli nie idealne pióro kryzysowe, to bardzo mało mu do tego ideału brakuje i chyba wiem jak sobie z tym poradzić. Chwila mojej nieuwagi spowodowana rozmyślaniem nad wschodnim designem i niepostrzeżenie z mrocznych czeluści szuflady nastąpił zmasowany atak zdesperowanych Vectorów, wyraźnie obawiających się utraty swojej pozycji w tym segmencie. Moim zdaniem, mają się czego obawiać. Łubudubu, łubudu bu, niech żyje Jinhao 900, nieeech żyje nam – to byłem ja, wybraniec. A wracając do muzyki, 900-tka w kolorze złotym pasowałaby do wielbicieli talentu i twórczości Dody, natomiast czarna wersja z dorobionymi rogami do głowy smoka to niezaprzeczalny „must have” dla fanów Behemotha , a kolorów do wyboru jest jeszcze kilka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thay Posted October 27, 2011 Report Share Posted October 27, 2011 No, trzeba przyznać, że było na co czekać. Recenzja trzyma poziom. Dzięki! A pióro? Cóż, to jeszcze zobaczymy. Popisz nim trochę, ponoś - za parę miesięcy będziemy mieli jaśniejszy obraz sytuacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 27, 2011 Author Report Share Posted October 27, 2011 Thay, dzięki . Noszeniem przez kilka miesięcy, to niestety, ale może się mocno opóźnić. Pióro naprawdę jest przyzwoite, lecz jak na razie miano "codziennego pióra" dzierży kilka innych, które w tym momencie, darzę większą sympatią (jednak ten klips ), a na dodatek, w głowie, mam kilka kolejnych pomysłów na następne tropy. Nie dam rady fizycznie, chyba, że pomożesz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thay Posted October 27, 2011 Report Share Posted October 27, 2011 Czy pomożemy? Oj, tym razem chyba jednak nie. Mnie ten wężowy smok śniłby sie po nocach... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 27, 2011 Author Report Share Posted October 27, 2011 to jednak zajmie troche czasu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iux Posted October 27, 2011 Report Share Posted October 27, 2011 Opis fantastyczny, ale te oczy smoka faktycznie nie do wytrzymania... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 27, 2011 Author Report Share Posted October 27, 2011 I dlatego Thay odpuścił Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cwiekoszczak Posted October 27, 2011 Report Share Posted October 27, 2011 Też mam takie piórko ale zachwycony nie jestem. Jinhao 321 które też nie jest oszałamiająco piękne sprawdza się lepiej, system aerometryczny przynajmniej działa w przeciwieństwie do tego tragicznego tłoczka. Z drugiej strony smokiem można ludzi straszyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 27, 2011 Author Report Share Posted October 27, 2011 Tłoczek pracuje bez zarzutu, trochę brakuje mu stabilności, ale atramentem nie chlapie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cwiekoszczak Posted October 27, 2011 Report Share Posted October 27, 2011 Do 20 zł znajdę kilka porządnych piór: Jinhao 321 - pióro niezniszczalne nawet "długopisowi barbarzyńcy" nie mieli trudności ze skreśleniem nim kilku słów. Moja koleżanka tankowała je tuszem do kaligrafii - pracowały jak gdyby to był zwykły atrament. Na czerwonym pelikanie zapchałem wszystkie zatankowane nim inne piórka to nawet nie piśnie. Parker Vector - jak koń wygląda każdy widzi, jak pracuje też widać. Stalowy lepszy ale w budżecie się nie mieści, dodatkowe stalówki też podnoszą jego urok ale to oczywiście również koszta przekraczające budżet. Sheaffer NoNonsense z allegro - może i podróba ale sprawia się dobrze i kosztuje 9 zł. To jedno z niewielu piór które można stabilnie stawiać w pozycji pionowej i potencjalny kandydat do przeróbek. Potem dopiero można zaprosić inne piórka Jinhao ale jedyne duże które jakoś mi się przyjęło przekraczało budżet o blisko połowę (X530 sprzedawane na kilogramy bo na sztuki się nie opłaca) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DomeN Posted October 27, 2011 Report Share Posted October 27, 2011 Bardzo przyjemna w odbiorze recenzja Te pióra Jinhao według mnie są dość dobrej jakości. Sam miałem dwa Jinhao 300. Pierwsze zniszczyłem mieszając atramenty ze sobą i dodatkowo perfumami i dodatkowo częstymi myciami nawet we wrzątku, a druga sztuka sprawowała się świetnie. Potrzebował z 2 stron A5 na rozpisanie, jednak później pisał idealnie. Nie mam porównania do tych droższych piór, ale przyjemność z pisania była ogromna, aż żałuję, że odsprzedałem go znajomemu, bo sam czekam na Pilota. Swoją drogą, ciekaw jestem jaki stosunek do tego typu piór mają Chińczycy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Posted October 28, 2011 Report Share Posted October 28, 2011 klips brrrr a nie da sie go wymatowac i trzymac piora bez klipsa?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 28, 2011 Author Report Share Posted October 28, 2011 Cwiekoszczak, Vector właśnie ze względu na "konia" odpadł z testu, poza tym szukałem pióra do pisania, a nie pióra dla majsterkowicza. Szkoda, że z propozycjami nie dogadaliśmy sie wcześniej, może w takim razie utworzę nowy wątek "Co ma tropić Pan_Q" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 28, 2011 Author Report Share Posted October 28, 2011 DomeN, Ty to kombinujesz , no i o jakim zapachu stworzyłeś atrament? Dało się nim pisać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 28, 2011 Author Report Share Posted October 28, 2011 Aleksandra, a po co jest tam zdjęcie narzędzia tortur Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konis Posted October 28, 2011 Report Share Posted October 28, 2011 Jakie to kryzysowe pióro? Kupiłem kiedyś hurtem kilkanaście chińczyków po 0,99$ sztuka. Rok się nimi pocieszyłem i odsprzedałem na All z 700% zyskiem. Miałem też i takiego : Pozwoliło mi to kupić fajną Osmię. To nie jest kryzysowe pióro. To jest pióro, na którym można zarobić. W eksploatacji też było bardzo przyjazne i niekapryśne. A że klips w kształcie smoka i z gorejącymi oczami.... No cóż. Na dalekim wschodzie to symbol powodzenia i bogactwa. zdrówka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
antynomia Posted October 28, 2011 Report Share Posted October 28, 2011 Czepiacie się tego smoka. Kicz powyżej pewnego poziomu staje się wartością Ja byłam pozytywnie zaskoczona jakością mojego chińczyka (zdobnego nie w smoki o płonącym spojrzeniu, ale w cyrkonie wielkości czereśni ). Nie zacina się, nie zasycha, nie chodzę usmarowana po łokcie atramentem. Pelikan może to nie jest, ale pisze się przyjemnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DomeN Posted October 28, 2011 Report Share Posted October 28, 2011 Panie_Q zapach był taki jak perfuma, czyli jedna próbka miała w sobie zapach miodu i cynamonu, a drugą ciężko określić, ponieważ znalazłem tę małą kapsułkę z próbką i przelałem. Pisać pisało, jednak podczas pisania nie dało się oddychać, bo stężenie było za duże i miałem wrażenie, że wypala mi nos od środka. Po małym przefiltrowaniu atramentu zapach był znośniejszy, jednak przy kilku kolejnych kombinacjach wylałem cały pojemnik i na tym skończyłem kombinacje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArielN Posted October 28, 2011 Report Share Posted October 28, 2011 Bardzo dobra recenzja! PS. Ach ten KRYZYS Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 28, 2011 Author Report Share Posted October 28, 2011 Konis, co za przebicie, rispekt Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 28, 2011 Author Report Share Posted October 28, 2011 ... Nie zacina się, nie zasycha, nie chodzę usmarowana po łokcie atramentem.... Taaa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 28, 2011 Author Report Share Posted October 28, 2011 ... Pisać pisało, jednak podczas pisania nie dało się oddychać, bo stężenie było za duże i miałem wrażenie, że wypala mi nos od środka..... no i wszystko jasne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 28, 2011 Author Report Share Posted October 28, 2011 PS. Ach ten KRYZYS Dokładnie, już historia, ale nagrania pozostały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
antynomia Posted October 29, 2011 Report Share Posted October 29, 2011 (edited) Taaa Serio serio. Trochę drapie i ma parę mankamentów technicznych, na przykład krzywo zamontowany tłoczek, ale nie przeszkadza mi to jakoś bardzo. Być może mam niskie wymagania spowodowane długotrwałą abstynencją Edited October 29, 2011 by antynomia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted October 29, 2011 Author Report Share Posted October 29, 2011 Tłoczek możesz spróbować poprawić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.