ArekHinc Posted November 25, 2012 Report Share Posted November 25, 2012 Wstęp. Najlepsze rzeczy najczęściej zdarzają się nam zupełnym przypadkiem. Spotyka Cię coś ni stąd, ni zowąd, a okazuje się, że przynosi dużo satysfakcji i zachwyca bardziej niż rzeczy długo i mozolnie wyszukiwane. Dokładnie taka sytuacja dotyczy bohatera dzisiejszego testu. Wszedłem do sklepu papierniczego w poszukiwaniu... nie pamiętam już czego, a wyszedłem z ołówkiem automatycznym Pentel 120 a3 DX. Dlaczego? Długo zastanawiałem się co interesującego mógłbym napisać o jednym z wielu ołówków automatycznych 0,5 mm i pewnie specjalnie odkrywczy nie będę. Ale myślę, że warto zwrócić uwagę i zainwestować w ten egzemplarz ze względu na jego dobrą ergonomię jak i solidną jakość wykonania. Jak wygląda i działa. Ołówek produkowany jest w pięciu kolorystycznych wersjach dostosowanych do różnych grubości wkładów. I tak mamy ołówki czerwone dla grubości 0,3 mm, czarne lub szare dla 0,5 mm, niebieskie 0,7 mm oraz żółte do których pasują wkłady 0,9 mm. Opisywany egzemplarz jest szary. Ołówek zrobiony jest z dobrej jakości, ładnie spasowanego tworzywa sztucznego. Jest lekki ale dobrze wyważony. Nic w nim niepotrzebnie się nie rusza, nie drga i nie trzeszczy. Zastosowany mechanizm wysuwania jest typu przyciskowego i działa dokładnie akcentując każde naciśnięcie miękkim kliknięciem. Pod przyciskiem ukryta jest wymienna gumka do ścierania. Tego typu dodatek dobrze, że jest ale raczej należy go traktować jako taktyczną rezerwę. Czasami przydatny może, okazać się także metalowy, sprężysty klip. I nadszedł czas na dwie najistotniejsze cechy 120 a3 dx. Pierwsza to gumowy, przypominający bieżnik, uchwyt antypoślizgowy. Dzięki niemu ołówek jest wręcz rewelacyjnie ergonomiczny i pewnie trzyma się dłoni. Nie wyślizguje się i nie przesuwa w palcach. Zapewnia to dużą swobodę i komfort pracy. Jednocześnie to właśnie w tym elemencie pojawił się, jak dla mnie jedyny, mankament opisywanego ołówka. Uchwyt po jakimś czasie dosyć intensywnego użytkowania wyrobił się i zaczął zsuwać z obudowy. Problem ten skutecznie wyeliminowałem bardzo prostym, domowym sposobem - wystarczy pogrubić (np. kawałkiem plastra) plastikową obudowę w miejscu w którym ma znajdować się ów uchwyt i sprawa załatwiona. Wydaje mi się, że jest nawet lepiej niż oryginalnie. Druga istotna cecha ołówka to jego całkowicie metalowa końcówka zakończona sztywną rurką. Element ten czyni produkt firmy Pentel wyjątkowo precyzyjnym i jednocześnie ułatwia kreślenie przy linijce lub szablonie. Opisywany Pentel 120 a3 dx co oczywiste bezproblemowo współpracuje z wszelkiej maści grafitami i o grubości 0,5 mm. Mój ołówek stworzył bardzo zgrany duet z dosyć nietypowymi bo niebieskim wkładami. Ale czemu niebieskim i z jakiego powodu tak trudno dostać je w naszym pięknym kraju to już temat na oddzielny wpis na blogu. Plusy: -znakomita jakość i trwałość wykonania, -dokładny mechanizm wysuwania, -wyjątkowo wygodny i ergonomiczny uchwyt, -precyzyjna, metalowa końcówka, -atrakcyjna cena. Minusy: -wyrabiający się gumowy uchwyt. Jeden z szybkich szkiców wykonanych opisywanym ołówkiem. Pierwotnie powyższa recenzja była opublikowana na moim blogu - Ołówek – Pentel 120 A3 DX Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pilot Inspektor Posted November 25, 2012 Report Share Posted November 25, 2012 mam wersję 0.7 dobrze się spisuje. ale na co dzień używam P205. choć tak na prawdę, piszę tak mało, że żeby cześciej korzystać z pióra, używam go do rysowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grossus Posted November 26, 2012 Report Share Posted November 26, 2012 Miałem ten ołówek. Niestety gdzieś zaginął w mrokach dziejów. Z tego co pamiętam, to był bardzo miły w obsłudze i dzięki metalowemu prowadzeniu rysika był bardzo precyzyjny. Jednak pamiętam również jego mankamenty. Metalowy klips zaczął dosyć szybko się zsuwać i na końcu chyba go zgubiłem. Zniknęły szybko opisy na obudowie. Jeśli dobrze pamiętam, to ta mała zatyczka gumki ma otworki na końcu i gdy nie ma gumki to rysiki przelatują przez nią. Teraz mam podobny ołówek Staedtlera, też z tą cienką nieruchomą rurką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArekHinc Posted November 26, 2012 Author Report Share Posted November 26, 2012 Potwierdzam fakt wycierania napisów. U mnie metalowy klips ani drgnie, a próbowałem go przesunąć . Zatyczka faktycznie ma dziurki, jednak nie stanowi to dla mnie problemu. Po pierwsze nie trzymam dodatkowych grafitów w ołówku. Po drugie czemu tej gumki ma nie być? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grossus Posted November 26, 2012 Report Share Posted November 26, 2012 Ja ten ołówek miałem w boju (gimnazjum chyba) to tam się różne cuda działy. Zgubienie gumki z tym metalowym trzymaczem to nie sztuka, a potem zapasowe rysiki lubią wylatywać. To taka pierdoła nieistotna, ale warta odnotowania w recenzji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konis Posted November 29, 2012 Report Share Posted November 29, 2012 ...... Zgubienie gumki z tym metalowym trzymaczem to nie sztuka, a potem zapasowe rysiki lubią wylatywać. To taka pierdoła nieistotna, ale warta odnotowania w recenzji. A pióra wieczne mają tendencję spadać stalówką w dół na twardą podłogę. To też powinno być istotnym elementem recenzji?? zdrówka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grossus Posted November 29, 2012 Report Share Posted November 29, 2012 A pióra wieczne mają tendencję spadać stalówką w dół na twardą podłogę. Zdecydowanie potwierdzam. Jak mi niedawno Hero 616 spadło to aż mnie zabolało. To też powinno być istotnym elementem recenzji?? zdrówka O ile nie mamy wpływu dużego na przypadek losowy jakim jest upadek pióra, o tyle zrobienie przez producenta dziurki w zatyczce w sposób mało praktyczny jest wart odnotowania. Od tego mamy forum by pisać o takich pierdołach przy recenzjach. Już nie chcę wypominać ogromnego off-topicu robionego przez wszystkich w pozostałych działach, gdzie na każdym innym forum tematycznym by to nie przeszło. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konis Posted November 30, 2012 Report Share Posted November 30, 2012 O ile nie mamy wpływu dużego na przypadek losowy jakim jest upadek pióra, o tyle zrobienie przez producenta dziurki w zatyczce w sposób mało praktyczny jest wart odnotowania...... Pozdrawiam. Pewnie i racja. Rotring załatwił ten problem skutecznie i pomysłowo. http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/920-rotring-tikky-ii-i-tikky-iii-dwa-pokolenia/ zdrówka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grossus Posted November 30, 2012 Report Share Posted November 30, 2012 Załatwił to normalnie Ja w moim Staedtlerze tez nie mam udziwnień i ołówek jest super. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArekHinc Posted November 30, 2012 Author Report Share Posted November 30, 2012 No bez przesady. Ciągle mówisz o tych dziurkach? Trudno mówić o wadzie urządzenia gdy uczynisz je niekompletnym. A może te otwory do czegoś jednak służą? Mam Rotringa Tikky III ale wolę Pentela 120 a3. W Tikky III brakuje gumowego uchwytu antypoślizgowego. Z kolei gumka do wycierania w Rotringu całkowicie się wysuszyła i nie nadaje się już do niczego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.