Skocz do zawartości

Drogie hobby... ?


plenrok

Polecane posty

Hmm, to zależy ile kto pisze. Mnie na przykład wychodzą dwa konwertery dziennie, a że nie mam czasu tankować w pracy, to noszę przy sobie zawsze trzy pióra - trzecie jest w razie W. Czwarte pióro rezyduje w drugiej torbie (pozapracowej), a więc w obiegu codziennym są zawsze cztery pióra i to jest moje minimum socjalne.

Przerzucić się na jakiegoś ponadwymiarowego piston fillera albo zakraplaczowe, aktualnie przerzuciłem się na hindusów ze względu na pojemność i spore gabaryty (nie mam najmniejszej dłoni) w dwóch piórach mam prawie 5 ml atramentu, plus w pracy na biurku są zawsze z 2-3 pióra napełnione. Ogólnie piór w tym momencie mam na pewno za dużo, ale nadal ciężko choruje, co prawda moja dziewczyna próbuje mnie leczyć, ale z drugiej strony sama z tych piór korzysta plus mi atramenty podkrada, tych też mam zresztą zbyt dużo (pewnie z 700-900 ml), w sumie to nie wiem po co z TWD kupiłem powiększane opakowania Diamine (kupiłem to dużo powiedziane bo muszę jeszcze je wykraść od Drake'a ;)), dałem się trochę złapać że mililitr wychodzi kilka-kilkanaście groszy taniej w większym opakowaniu, a w sumie to przy takim obrocie to ja to zużyje może w okolicach 2018-2019, a i to przy założeniu że nie zacznę sobie sam wyrabiać atramentu gallusowego bo w zeszłym tygodniu odkryłem że mam w szafie ładne, nieotwierane opakowanie 250g z opisem "gallic acid 99,6%", przez dobre dwie godziny nie skojarzyłem do czego by to można wykorzystać - aż w końcu jak mnie nie trzepnęło! Notabene, taka ilość w zależności od przepisu mogłaby posłużyć do zrobienia z 20 - 30 litrów atramentu - zapas dla wszystkich aktywnych użytkowników forum na rok, albo dwa ;) A dla mnie zapas pewnie na kilka żyć.

Bo to chyba nie chodzi o to że hobby jest drogie, ale po prostu my w pewnym momencie tracimy zdroworozsądkowe podejście do świata.

Kolejnym przykładem tego że coś jest nie halo z tym towarzystwem (w ujęciu światowym) jest to że wszystkie (rozsądne) przepisy w sieci jakie znalazłem na atrament żelazowo-gallusowy są na LITR tegoż atramentu - zakładając że nie wysiądą nam nagle wszystkie komputery i nadal będziemy w dużej mierze klepać w klawiaturę, zapas na dekadę, albo dwie, jak ktoś lubi cienkie i suche stalówki. Biorąc pod uwagę, że przepisy nie zakładają nadmiernego dodatku stabilizatorów to taki atrament postoi od 2 do 5 lat w zależności do jakości materiałów i przechowywania - i gdzie tu rozsądek?

A tak w ogóle to przyszło do mnie nowe pióro :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Hobby jak hobby, po pewnym czasie wciąga. Kupisz jedno pióro, zaczynasz przeglądac recenzje i fora, odwiedzasz w mieście sklepy papiernicze z artykułami pismienniczymi i co jakiś czas odkrywasz kolejne piękne pióro, które bardzo chciałbyś mieć. Kupisz dwa, trzy, wydaje się, że już masz tyle ile trzeba a tu znów gdzieś w sieci zobaczyłeś kolejne, które śni się po ncach. :) A zwykle takie nie są tanie. Przynajmniej te, które mi się podobają nie są tanie. Na szczęście nie zachorowałem na jakąś limitowaną edycją za kilka tysięcy. :)

W zakupach piórowych zawsze kierowałem się estetyką i wyglądem pióra. Po prostu musi mi się podobać. Nie mam ambicji, żeby kupić wszystkie wersje kolorystyczne danego modelu. Wystarczy tą czarną. :) Pióro musi miec odpowiadający mi wygląd, ale oczywiście także dobrze leżec w dłoni i dobrze pisać. Odkąd przed dwoma laty kupiłem pierwsze w zyciu pióro długopisem piszę już bardzo sporadycznie. Zdarza mi sie za to sporo korespondować (listy w tradycyjnej formie), a pioro do dłuzszych tekstów pisanych ręcznie znakomicie się nadaje. :)

Co do pytania w temacie - jest to drogie hobby. Jeśli nawet nie z poczatku, to w koncu się takim staje, bo przybywają kolejne pióra, nawet jeśli kupione okazyjnie to po dwóch trzech latach spoglądając wstecz można spostrzec ładną sumę ulokowaną w stalówkach. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pytania w temacie - jest to drogie hobby. Jeśli nawet nie z poczatku, to w koncu się takim staje, bo przybywają kolejne pióra, nawet jeśli kupione okazyjnie to po dwóch trzech latach spoglądając wstecz można spostrzec ładną sumę ulokowaną w stalówkach. :)

To chyba raczej po dwudziestu lub trzydziestu latach ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiepska ta lokata, ceny lecą w dół zamiast w górę :unsure:

Zależy jakich piór, jeśli o współczesnych mowa to faktycznie z czasem wartość bardzo spada, ale jeśli mówić o starych piórach to myślę, że wartość jest niezmienna, istnieje szansa, że kiedyś w przyszłości nastanie era kolekcjonerów piór. Rynek monet, z tego słyszałem, rozruszały wyprzedaże wielkich kolekcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...