Prawdziwie czarny atrament

[Jod]

Poszukuję już od jakiegoś czasu czarnego atrmentu, ale bezskutecznie. Czytałam wiele opinii, ale większość z tego co udało mi się znaleźć sugerowała, że istnieją tylko dwie możliwości: albo atrament smoliście czarny ale zatykający pióra, albo odmiany szarości, które mają dobry przepływ.

Używam większości Parkerów Jotterów stalówka F lub B.

Próbowałam Parker Quink Black, ale choć przepływ ma genialny, to kolor był zdecydowanie ciemnoszary, a nie czarny

W przypadku Pelikan Black 4001 kolor jest świetny, ale przy szybkim pisaniu linia mi się rwie i mam wrażenie, że atrament jest za gęsty.

Znajoma poradziła mi Watermana Black, ale to byl kompletny niewypał. Pisze się nim bardzo łatwo, ale ciągle mam wrażenie, że mam rozwodniony atrament przez ten szary.

Znalazłam gdzieś opinię, że Noodler może coś pomóc. Udało mi się dostać Noodler Black Bulletproof i rzeczywiście czarny, ale jakiś dziwnie matowy i płynie tylko w jednym piórze B.

Czy możecie mi poradzić jakiś odpowiedni atrament, który nie zrujnowałby mojej kieszeni? (wszystkie te śliczne atramenty za 100 złotych w moim przypadku odpadają)

[Gość nilfein]

Spróbuj Visconti Black. Jest droższy od Watermana czy Parkera (ok. 50 zł za butelkę 40 ml), ale przepływ powinien mieć w porządku, a kolor znacznie bardziej nasycony od innych. Możesz też poeksperymentować z atramentem Aurora - jakościowo też powinien być super. Czarnego Pelikana sobie odpuść. Niby wszystko ok, ale pióro potrafi zapchać z bliżej nie określonych przyczyn...

[Iux]

Jak najbardziej Visconti. Popieram. Lamy wygląda lepiej, ale mam wrażenie (pewnie subiektywno-neurotyczne ), że ma skłonności do zatykania, czego w Viscontim nie dostrzegłem.

[ryard]

Po czarnym Pelikanie mam sporo mycia. A nowonabytego Duka Ruby to nie mogę odetkać, ale zasechł mu chyba jeszcze czarny dukowski. Pisze tylko stylem grzbietowym

[kerad]

W moich piórach Lamy czarny Lamy chodzi wyśmienicie i jest naprawdę czarny. Trochę długo schnie. Niezły jest też czarny Scheaffer, ale przepływ ma gorszy, mi zatykał pióra, szczególnie chińskie.

Edytowano Wrzesień 5, 2012 przez kerad

[ryard]

Słyszałem dobre rady, by czarnych nie używać wcale. Może coś w tym jest. Bo wszelkie drukukarskie czernidła są produkowane z sadz powstających ze spalania olejów mineralnych. Jeśli to samo jest w atramentach ta zawsze jest to rzadka lub gęsta ale zawiesina. Czy są jeszcze atramenty czarne rozpuszczalnikowe?

Edytowano Wrzesień 5, 2012 przez ryard

[ryard]

"W przypadku Pelikan Black 4001 kolor jest świetny, ale przy szybkim pisaniu linia mi się rwie i mam wrażenie, że atrament jest za gęsty."

Jeśli za gęsty to można domieszać czegoś rzadszego co poprawi gęstość i nie zepsuje lejności i wysychalności. No i pióra nie zeżre

[ArielN]

Jod,

Spróbuj Noodler's Heart of Darkness lub Aurory Black Oba czarne jak wystrój wnętrza w piekle.

[Thay]

A zwykły Hero Black?

[N.I.B.]

O tak, co do czarnej Aurory zdecydowanie zgadzam się z ArielN. Od kilku miesięcy używam jej właściwie na co dzień i zdecydowanie polecam.

[Ann_gd]

W razie oszczędności kup glicerynę kosmetyczną (jakieś 1,5 zł) i dodaj mniej więcej jedną kroplę na pojemność małego naboju

[musicman]

N.I.B. - masz powórnanie z granatem Aurory? Jeśli właśćiwoście piśmiennicze na takim samym poziomie to muszę przetestować

[N.I.B.]

Zdecydowanie na tym samym - sprawuje się bez zarzutów
Szybko schnie, kolor czarny czarny, nie wychodzi na stalówkę.

[Pan_Q]

Czarny powiadacie...  Standardgraph Coal Black

[Jazz_czyta_książki]

Poszukuję już od jakiegoś czasu czarnego atrmentu, ale bezskutecznie. Czytałam wiele opinii, ale większość z tego co udało mi się znaleźć sugerowała, że istnieją tylko dwie możliwości: albo atrament smoliście czarny ale zatykający pióra, albo odmiany szarości, które mają dobry przepływ.

Używam większości Parkerów Jotterów stalówka F lub B.

Próbowałam Parker Quink Black, ale choć przepływ ma genialny, to kolor był zdecydowanie ciemnoszary, a nie czarny

W przypadku Pelikan Black 4001 kolor jest świetny, ale przy szybkim pisaniu linia mi się rwie i mam wrażenie, że atrament jest za gęsty.

Znajoma poradziła mi Watermana Black, ale to byl kompletny niewypał. Pisze się nim bardzo łatwo, ale ciągle mam wrażenie, że mam rozwodniony atrament przez ten szary.

Znalazłam gdzieś opinię, że Noodler może coś pomóc. Udało mi się dostać Noodler Black Bulletproof i rzeczywiście czarny, ale jakiś dziwnie matowy i płynie tylko w jednym piórze B.

Czy możecie mi poradzić jakiś odpowiedni atrament, który nie zrujnowałby mojej kieszeni? (wszystkie te śliczne atramenty za 100 złotych w moim przypadku odpadają)

 

Noodlers Heart of Darkness!

Edytowano Wrzesień 20, 2013 przez Jazz_czyta_książki

[inkyzen]

Platinum Carbon Ink. Ale wymaga higieny pióra.

[rbit9n]

Platinum Carbon Ink. Ale wymaga higieny pióra.

podobnie jak czarny manuscript.

[inkyzen]

Czy czarny Manuscript też jest po wyschnięciu całkowicie niezmywalny, tak jak Platinum Carbon Ink?

[rbit9n]

Czy czarny Manuscript też jest po wyschnięciu całkowicie niezmywalny, tak jak Platinum Carbon Ink?

spływa połowicznie. dalej jest wyraźny i czrny, ale już tak nie kryje.

[konis]

Akurat robiłem mały test czarnych atramentów, więc można porównać.

zdrówka

[Akszugor]

Akurat robiłem mały test czarnych atramentów, więc można porównać.

zdrówka

Prawie jednakowe, ale... 9 - 7 - 8

Kolejność od najbardziej czarnego do najmniej. Szkoda, że nie fleksowałeś lub nie zrobiłeś maznięcia drugą stroną talówki. Czasami się toprzydaje w oględzinach koloru.

Choć i tak bawiliście się ładnie

[rbit9n]

Czy czarny Manuscript też jest po wyschnięciu całkowicie niezmywalny, tak jak Platinum Carbon Ink?

tak wygląda czarny manuskrypt na papierze wiodącej marki (oxford satynowany 80g dla E. Leclerc'a) bez mieszania suwakami:

tak, też bez mieszania suwakami, ale poddany za to kąpieli w ciepłej (ca. 45*C) wodzie. cały arkusz był zanurzony w zlewie i lekko ruszany.

na dolnym skanie, na środku strony widzimy trzy litery E. pierwsza z lewej to manuscript, w środku pelikan 4001, z prawej ledwie widoczny ślad po  esquisse (E.Leclerc).

poza tym, zdaje mnie się, że mi kapnął manuskrypt na fartuch. już trzecie pranie, a kropka nadal nie znikła. także tego.

[comodsuda]

Jeśli chodzi o czarne atramenty to miałem Parkera Qink, który miał dobre właściwości ale robił się bardzo szary po jakimś czasie. Hero Black spełnił moje oczekiwania. Dobry kolor, nie zatyka(no może sporadycznie) i jest tani. Jedynym mankamentem może być zapach.

Wg. mnie mając Hero za 3,50zł nie warto wydawać 30 czy 50 na inne, które mają podobne, jeśli nie gorsze, właściwości.

[inkyzen]

Nie wiem czy mój Hero Ink Black jest z jakiejś innej fabryki (co być może), w każdym razie do czerni mu daleko. Po wyschnięciu jest matowy i jakby rozwodniony. To ciemny grafit raczej, na pewno nie czerń.

Z ogólnie znanych atramentów lubię czerń Lamy, nawet po wyschnięciu jest lekko błyszcząca. I jest to czarna czerń Nie wiem jak będzie się zachowywać na papierze np.za rok, mam ją od czerwca br.dopiero.