Skocz do zawartości

Kopie Montblanc budzą ciekawość i zdumienie.


Klerk

Polecane posty

Zapowiadałem już, że chcę sprawdzić co to właściwie jest taka podróbka MB:

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/15389-pióra-które-cieszą-oko-i-łagodzą-ostre-stany-piórozy-😀/?do=findComment&comment=202574

Teraz mam ją w ręce i ot co, taki "chiński żart handlowy":  zamówiłem MB149 a dostałem 146, zresztą nie tylko ja, wszyscy, stara zasada: trzeba czytać komentarze. Ale to już koniec z kpinkowaniem, człowiek patrzy zdumiony i zastanawia się jak oni to zrobili. Bankowiec bez trudu rozpozna fałszywą $100, jubiler odróżni diament naturalny od syntetycznego chociaż to też diament, a nie szkiełko Swarovskiego. Ale myślicie, że można to zrobić na podstawie fotografii? Mam w ręce moją "autentyczną podróbkę" MB146, przeglądam zdjęcia w internecie i nijak nie znajduję różnic. Amator, miłośnik piór, ma tutaj takie szanse jak na wygraną w pokera z zawodowcem. Pióro i jego elementy składowe (stalówka -oczywiście opisana 14K, spływak i jego obsada, mechanizm tłoczka, itd.) są wiernie odtwarzone. Zastanawiam się, czy nie doszło do przejęcia likwidowanej linii produkcyjnej, a wskazywałyby na to wyraźnie zużyte stemple grawerskie, co wyraźnie widać w powiększeniu. No i tu jest pierwsza linia obrony, konkretny egzemplarz w ręce i bardzo dobra lupa (ilustracja z :fountainpennetwork.com):

post-97198-0-25604800-1360978449.png

Następnym trafnym posunięciem będzie wpisanie Nr seryjnego do internetu. Ja się dowiedziałem, że nr mojego jest nadzwyczaj często powielany. Łatwo też sprawdzić, czy skuwka prześwietla na czerwono, moja kopia jest ciemna. Całkowitą pewność dałoby zbadanie, czy stalówka jest rzeczywiście złota, ale to kłopotliwe i kosztuje. 
A jakie wrażenia o samym piórze? Zwyczajnie: wygląda jak MB, pisze jak MB (twarda, mokra stalówka), możesz je zabrać do pracy bez obaw, że zgubisz kolejne pióro. Nie mam pretensji o tę zamianę na 146, to bardzo wygodne (wielkość), w pełni użytkowe pióro, pasuje mi do dłoni jak ulał!😋😄😃

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym obrazku z FPN to na pewno nie 146, raczej Mozart.

Stalówka może być i złota, Wingsung w swoich piórach mocno wzorowanych na MB daje 14k.

Moim zdaniem takich rzeczy nie powinno się kupować, pomijając kwestię legalności to jeszcze napędzasz w ten sposób popyt na podróbki. Nie wolno dawać zarobić złodziejom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat kontrowersyjny, to pociągnę dalej. W każdym z Nas drzemie chęć, potrzeba, obcowania z pięknem. Aby to było możliwe

O, gdybym kiedy dożył tej pociechy,/Żeby te księgi trafiły pod strzechy. – fragm. z „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza.

to rzeczy piękne muszą być dostępne dla większości z Nas. Piękno to rzecz gustu, ale gusty kształtowane są przez opinie ogółu, tak więc dzisiaj dziesiątki tysiący ludzi mają na ścianach np. takie "kwiatki" od Vincenta van Gogh'a: Słoneczniki (40mln$ w 1987r.), Irysy (53,9mln$ w 1987r.). Ciekawe, że za życia Artysty nikt nie chciał kupić za grosze jego obrazów(!). Twórca może poczytywać to sobie jako zaszczyt, że ludzie pragną obcować z legalnymi kopiami dzieł. Montblanc osiągnął już ten zaczarowany próg popularności. Pióro jest technicznie doskonałe, dopracowywane przez dziesiątki lat, a przy tym piękne pięknem "wtłoczonym" nam do głowy przez te dziesiątki lat. 

Jak myślicie, czy każdy ma prawo nim się cieszyć? Gdzie jest granica pomiędzy kopią a falsyfikatem? Czy w ogóle są legalne kopie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk Ja poprę jednak Kolegę @Rittel. Kiedyś, również wiedziony ciekawością, nabyłem podróbkę długopisu MB (też coś z linii classic). Ba, nawet zwielokrotniłem jego wartość kupując oryginalny wkład (bo ten, który przyszedł nie nadawał się do niczego). W zestawieniu z oryginałem taka podróba to istny dramat. Fatalna jakość spasowania, nikczemnej jakości materiały, obłażąca "pozłota". To w najmniejszym stopniu nie ociera się o doznania związane z obcowaniem z oryginałem. Efekt? Nieszczęsny długopis trafił do szuflady w kuchni, gdzie robi za narzędzie do sporządzania list zakupów, bo wkłady są w końcu oryginalne :) Z tego zakupu wyłoniły się zasadniczo dwa pozytywne aspekty:

1. Nigdy więcej nie kupię podróbki, nawet w celach naukowych, bo to marnotrastwo pieniędzy;

2. Żona uznała, że MB jest dla niej absolutnie najwygodniejszym długopisem (choć nie wiem, czy to akurat taki pozytywny aspekt, biorąc pod uwagę cenę oryginalnego pisadła).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, nilfein napisał:

 

1. Nigdy więcej nie kupię podróbki, nawet w celach naukowych, bo to marnotrastwo pieniędzy;

2. Żona uznała, że MB jest dla niej absolutnie najwygodniejszym długopisem (choć nie wiem, czy to akurat taki pozytywny aspekt, biorąc pod uwagę cenę oryginalnego pisadła).

Tak się spodziewałem😉, naturalnie wywołuje to dwubiegunowe reakcje. Jedna osoba wprost nie może patrzeć na reprodukcje "Słoneczników", bo tam nie ma nawet farby olejnej tylko jakiś tusz drukarski, inna cieszy się pięknem, chociaż jest na kartce zwykłego papieru. 

A jak klasyfikujesz ten długopis? Jest to nieudana kopia, czy ordynarny falsyfikat, zresztą też marnej jakości. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk Jeśli chodzi o mój egzemplarz, to ordynarny falsyfikat. Jakość (a raczej jej brak) widoczna gołym okiem. Wiesz, tam się zgadza wyłącznie kształt, logo i mechanizm wysuwania wkładu. Pierwszy raz widziałem "rozjechane" spasowanie poszczególnych elementów w długopisie (np. metalowa końcówka jest widocznie przesunięta względem korpusu, podobnie jak "pokrętło" wysuwające wkład względem reszty). Do tego "pozłota" schodzi jak zła (to nie jest typowy "brassing", po prostu z żółtego złota zmienia się w wersję rodowaną). Plastik to nie "precious resin", tylko co tam się Chińczykowi do wtryskarki wsypało. Z daleka to nawet wygląda na MB, ale wystarczy wziąć do ręki i czar pryska.

Taka dygresja. Paradoksalnie, ta nowa linia "budżetowych" (sic!) MB pod względem subiektywnego poczucia "solidności" przypomina mi właśnie chińskie podróbki. Dziwne, nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż tu dodać, jakie są podróbki każdy widzi, część miała z nimi styczność. Nie będę powielał tego co już napisano, mam takie samo zdanie na temat podrabiania itp. Z drugiej strony jak widać można to kupić, nikt za to nie ściga, "ustawia pod ścianą" etc. Co do "bohatera" tego wątku, schody zaczynają się już na etapie obiektu który został podrobiony. Jak zauważył @Rittel to nie jest MB 146, już tak kombinują te szarlatany w opisach tych "szemranych precjozów" że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Osobiście traktuje te zabiegi jako formę odwrócenia uwagi od samego podrabiania, kopiowania. Jak widać też nie ma znaczenia na jakich forach się pisze, FPN i co z tego, to takie samo forum jak każde inne. Są eksperci którzy uśmieją się pod nosem i wszelkiej maści odkrywcy "nowego świata" którzy próbują zaistnieć. Przykład tego wątku na FPN, laik zaczął temat i wielkie porównania co jest autentykiem a co podróbką a jeden z drugim nawet nie wie jak wygląda oryginał. Na zdjęciu MB 144, najmniejszy model z rodziny Meisterstück z danego okresu produkcji, do tego w oryginale pióro na naboje/konwerter, charakterystyczne wykończenie krawędzi skuwki które występuje tylko w tej serii MB(144, 154, 164) i próba porównywania z MB 146 bo tak wymyślił sobie miglanc w ogłoszeniu sprzedaży. To jest genialny sposób na tworzenie nowych legend, historii itd. Podobnie wygląda zakup podróbek P.Sonnet, stalówki(pardon blaszki) z grawerunkiem nie pasującym do rocznika pióra, datowniki(jak są) z kosmosu ;) I na koniec wielkie poparcie tego o czym napisał @nilfein, nowe serie MB to już śmiech na sali, rzeczywiście można odnieść wrażenie że nowych piór nie trzeba już podrabiać, wyglądają jak podróbki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.03.2022 o 00:50, Klerk napisał:

Jak myślicie, czy każdy ma prawo nim się cieszyć? Gdzie jest granica pomiędzy kopią a falsyfikatem? Czy w ogóle są legalne kopie?

Są legalne kopie, produkowane przez Montblanc i sprzedawane w ich sieci sprzedaży. To że ich wzór jest popularny i rozpoznawalny nie upoważnia Chińczyków do wytwarzania i wprowadzania na rynek falsyfikatów - zwróć uwagę, że reprodukcje "Słoneczników" wiszące w pokojach nie próbują udawać, że są oryginalnym dziełem. Natomiast stworzenie "zaginionych, dwunastych Słoneczników van Gogha" i próba ich sprzedaży jako dzieło holenderskiego malarza byłoby przestępstwem.

Jeśli komuś naprawdę podoba się ten wygląd a nie chce wydawać góry pieniędzy na oryginał, to zdecydowanie lepszym wyborem będą pióra, które się na nim wzorują, ale nie kradną logo z ptasiąkupą i nie odtwarzają wyglądu 1:1: Jinhao 159, WingSung 628 i 629 czy Wality/Airmail 69P. Albo nieco dalej, któreś z klasycznych piór Platinum, Pilota lub Sailora.

Dnia 5.03.2022 o 00:50, Klerk napisał:

Pióro jest technicznie doskonałe, dopracowywane przez dziesiątki lat

Nie jest ;)

Nawet argument ekonomiczny słabo do mnie przemawia - sam myślałem kiedyś nad kupieniem jakiejś lepszej podróbki MB145 na Aliexpress - powiedzmy za 200 zł. Ten przedmiot natychmiast po zakupie staje się bezwartościowy - nie mógłbym go sprzedać, jako ewentualny prezent dla kogoś też się nie nadaje. Zamiast tego kupiłem taniego Montblanca z lat 60' za 300 zł, i on cały czas jest tyle warty - a może nawet nieco więcej. 

Edytowano przez Rittel
literówka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak zbliżamy się do sedna: co jest jeszcze kopią, a co już falsyfikatem? Pisząc "ordynarny falsyfikat" miałem na myśli legalność, a raczej jej brak. Weźmy pod uwagę wyroby na całkiem dobrym poziomie, np. mój: co prawda minęło zbyt mało czasu aby zaczęła złazić pozłota😂, ale nie dostrzegam wad, raczej zalety, np. robiąc notatki z netu do tego wpisu nie zakręcałem skuwki (to zakręcanie jest rzeczywiście upierdliwe😝), a pióro po kilku, kilkunastu minutach startowało bez zająknięcia. Zagadnienie falsyfikatu jest bogato omawiane, ja tylko przytoczę za Wikipedią pojęcia: duplikat; falsyfikacja; falsyfikacjonizm; kopia(sztuka); mistyfikacja; replika; reprint; apokryf.  Ciekawe, że Wikipedia wymienia falsyfikacjonizm, a zapomina o fałszerstwie, widać że autor wpisu "się zapętlił" w temacie😄.  

1 godzinę temu, Rittel napisał:

....Jeśli komuś naprawdę podoba się ten wygląd a nie chce wydawać góry pieniędzy na oryginał, to zdecydowanie lepszym wyborem będą pióra, które się na nim wzorują, ale nie kradną logo z ptasiąkupą 😄😂🤣 WingSung 628 i 629 i nie odtwarzają wyglądu 1:1...

...i nie naraża się na śmieszność pozera🤭 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie, mocno zgadzam się ze zdaniem @Rittel, w całej rozciągłości. Od siebie dodam jeszcze, że produkcja falsyfikatów to nie tylko plaga, ale i przestępstwo. Nawet sobie nie zdajemy sprawy, co tak naprawdę finansujemy nabywając "kopię" za 200-400 PLN. To nie jest tak, że gdzieś tam sobie siedzi Chińczyk z wtryskarką kupioną na raty i stara się wyżywić rodzinę klepiąc podróby i puszczając na Ali. To doskonale zorganizowany biznes, prowadzony dokładnie przez tych samych uroczych panów, którzy handlują tzw. "krwawymi diamentami", prochami, ludźmi, bronią czy organami. To samo tyczy się nie tylko piór, ale podróbek wszelkiej maści (zegarków itp.).

Dla zobrazowania skali, taki fun fact. Mam znajomego zegarmistrza, który jest równocześnie biegłym sądowym z tego zakresu. Kiedyś pokazywał mi coś, co nie było ordynarną podróbką, ale klonem 1:1 jakiegoś Taga z Calibre 5. Nawet on, facet z wieloletnim doświadczeniem w branży, musiał się zdrowo napocić, aby wskazać istotne detale, które wskazywały na to, że dany egzemplarz to falsyfikat. Rozebrał sikor dosłownie na czynniki pierwsze w trakcie ekspertyzy. Dodatkowo, prywatnie ma IDENTYCZNY model. Decydowały dosłownie detale (nierówna czcionka na oznaczeniu jednej z zębatek i coś tam jeszcze). Dla mnie, jako dla entuzjasty, ale jednak laika, Tag wyglądał identycznie jak Tag tegoż kolegi zegarmistrza. 

I teraz pomyślcie sobie, jakie zaplecze technologiczne musi posiadać producent takiego falsyfikatu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj przeniosłem dyskusję o autentyczności MB z wątku  Montblanc Le Grand 146 - czy oryginalny?  w którym kolega @nilfein napisał:

19 godzin temu, nilfein napisał:

....Dorzucając swoje 3 grosze, lub - jak to się mówi w Rosji - 9.000.000 rubli - nie spotkałem się jeszcze z podróbką Mąbla posiadającą legitny tłok. Raz zdarzyło mi się widzieć cudeńko ze ślepą skuwką i konwerterem udającym coś na kształt pokrętła tłoka, ale miało również uroczy deseń w gwiazdki po całości i ze zdjęć w aukcji trudno było ocenić gabaryt, więc z daleka śmierdziało chińskim kontenerem.....

A podróbka którą testuję ma taki tłok jak pokazuje kolega @style7 :

zcJ6bB4.jpg

Mało tego, spływak nie jest taki "byle jaki" jak pokazują filmy Youtube o "fake MB", tylko spływak  i jego system mocowania zgodny z:

s-l400.jpg

s-l400.jpg

s-l400.jpg

O ile można porównywać zdjęcia, to wierzcie mi, to w szczegółach jest identyczne! Specjalnie to poszukałem, bo nurtowało mnie jak kopiują takie technicznie funkcjonalne detale.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk A to swoista nowość na rynku. Technologicznie poszli na całość. Człowiek uczy się całe życie, najwyraźniej. Tylko jedno pytanie mnie nurtuje: jak wygląda kwestia opłacalności produkcji tego typu podróbek? No bo wiesz, idea za podróbkami stoi taka, żeby skopiować i zarobić. O ile pióra c/c, jak pokazuje praktyka, jest dość łatwo i tanio ogarnąć (w szczególności bazujące na standardzie International), to konstruowanie kopii piór tłokowych wydaje mi się dość karkołomnym zadaniem. Jesteś przekonany, że to fejk, a nie np. jakiś frankenpen/składak?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nilfein, Chińczycy potrafią zrobić dobre jakościowo pióra tłokowe - choćby WingSung 698, do kupienia za 50 zł. I szczerze mówiąc jego mechanizm nawet bardziej mnie przekonuje niż te we współczesnych Pelikanach czy Montblankach. Już kilka lat temu było na rynku Hero H718, przyzwoicie udające mechanizm z Montblanca 1912 Heritage - czyli nie tylko napełnianie tłokiem, ale i chowanie stalówki, do tego stalówka rzekomo złota 10k, i to wszystko poniżej 300 zł. Wspomniane wyżej WingSung 628 i 629 małpują praktycznie 1:1 MB146, w tym mechanizm tłokowy, przy cenach w okolicy 200 zł ze stalową i 500 zł za złotą stalówkę. Więc skoro oficjalnym firmom na granicy prawa to się spina, to tym bardziej robiąc podróbki - które teraz można sprzedać znacznie drożej niż te mierne kasztany sprzed lat. Chińscy producenci zrobili milowy krok w ciągu ostatnich kilku lat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

35 minut temu, nilfein napisał:

...Jesteś przekonany, że to fejk, a nie np. jakiś frankenpen/składak?

Też mnie to zaczęło zastanawiać, czy czasem nie przechwycili jakiegoś magazynu części i poskładali. A wiecie skąd to podejrzenie? Sprawdźcie na Ali, te pióra znikły, ci sprzedawcy którzy oferowali w tysiącach (chyba się nie przeoczyłem?) już ich nie mają w ofercie, pozostał jeden i wyprzedaje ostatnie sztuki. Albo nie ma produkcji tylko były składaki, albo hurtownicy wykupują wszystko na pniu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wychodzi na to, że na rynek wjadą na pełnej petardzie fejki wyższych modeli z ptasią kupą. Pole minowe rośnie w oczach. Smutna konstatacja, ale to już zaczyna być widoczne na rodzimym Alledrogo. Ostatnio wyszukiwałem sobie naboje MB i wywaliło mi w wyszukiwarce pierdyliard "Mąblą" (z nowych serii) z krajem wysyłki Chiny i cenami 250-500 zł. Frustrujące jest to, że Alle nic z tym kompletnie nie robi. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile pamiętam te Mątblanki na Allegro były jednak dużo słabsze wizualnie. Jest jeszcze taka możliwość, że to pióro jest oryginalne, tylko niekoniecznie z legalnego źródła. Ktoś mógł obrobić jakiś magazyn i puścić towar w świat jako domniemaną podróbkę, bo to w przypadku piór z Chin budzi mniejsze, o ile jakiekolwiek, podejrzenia.

A jak wygląda stalówka w tym piórze? I ciekawe z jakiego metalu jest wykonana. To by się chyba dało sprswdzić u złotnika.

Edytowano przez Markol
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak już powiedziano miliard razy, Montblanc "skończył się" na latach 80. Nie sądzę żeby świadoma osoba kupowała młodszy, używany egzemplarz. Lata 60 i 70 królują i to tamtejsze modele są wybitne jeśli chodzi o materiały i stylistykę chodź to już kwestia gustu. Czasem lubię na nie popatrzeć ale chyba mnie nie ciągnie...z naciskiem na "chyba". Jest mnóstwo innych, nie gorzej a nawet lepiej piszących piór a kupić dla białej śnieżynki wystającej z etui? Hmm..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Markol napisał:

....A jak wygląda stalówka w tym piórze? I ciekawe z jakiego metalu jest wykonana. To by się chyba dało sprswdzić u złotnika.

W mojej kopii jest ze stali nierdzewnej, poprawnie rozcięta M-ka, pisze mokro, ma wszystkie oznaczenia Montblanc, szlaczek, logo i oszukańcze oznaczenie 14K. Ale wystarczy spojrzeć przez lupę (gołym okiem też widać) występuje przesunięcie ozdobnego szlaczka względem pasa pozłoty i osią rozcięcia, a więc zrobiona byle jak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem pióro używać, jakie by nie było, ale w końcu to moje nowe pióro, a więc chcę się nim nacieszyć. I tu przykra niespodzianka, nie można w sposób pewny i stabilny nasunąć skuwki na trzon pióra w pozycji do pisania:

Pioro-wieczne-MONTBLANC-Meisterstuck-LE-

Aż się dziwię, że wcześniej tego nie sprawdziłem. Skuwka ledwo się trzyma, mam wrażenie że spadnie w najmniej odpowiednim momencie, np. na podłogę. Tu prośba do użytkowników Montblanc 146, jak to wygląda w piórach oryginalnych? 

A wracając do stalówki to chyba zbyt pochopnie ją skrytykowałem, tutaj blisko połowa stalówek ma tę wadę asymetrii:

viyhYlX.jpg?1

...no chyba, że założyć, że ta połowa to fałszywki😉😀.

https://fpgeeks.com/forum/showthread.php/30458-8-MONTBLANC-146-NIBS-FOR-SALE-All-diferent-sizes   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dojechało kolejne piórko które sobie "kliknąłem":

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/15389-pióra-które-cieszą-oko-i-łagodzą-ostre-stany-piórozy-😀/?do=findComment&comment=202985

Jest fantastyczne! Naprawdę godny rywal, sprawdza się powiedzenie: lepsze wrogiem dobrego, tak więc chowam tego mojego "Montblanc'a", hłe, hłe, hłe..., "Montblanc'a" do szuflady, ale na pewno wróci, bo zacnie się nim pisze.    Na podsumowanie tej przygody podzielę się z Wami takim spostrzeżeniem....

Dnia 6.03.2022 o 16:05, nilfein napisał:

I teraz pomyślcie sobie, jakie zaplecze technologiczne musi posiadać producent takiego falsyfikatu...

To fałszerze muszą mieć niezbędne zaplecze technologiczne, a jak wyposażone są linie produkcyjne renomowanych fabryk? Produkcja wielkoseryjna działa na specyficznych zasadach, to nie są warsztaciki rzemieślników artystów. Wejdźcie do sklepu AGD i zobaczcie co można kupić za 200,-zł: blendery, opiekacze, zaparzarki kawy, miksery,... itd. Sam regulator prędkości miksera ma więcej części składowych niż całe wieczne pióro, a gdzie silnik, a wielokrotnie większa ilość surowców (plastik, stal, aluminium, droga miedź, duży karton opakowania,... itd.) 

1aa463516dd3b536039fbe7390b5e14c--writin

Kupując pióro produkowane seryjnie w cenie powyżej ~25,-zł zawsze przepłacamy😲***, ale pal licho te "parę złotych" na górkę, radość jak u dziecka🙆 jest bezcenna 😀😃😄

*** gdy jest złota stalówka i trochę ręcznego szlifu, to trzeba za to zapłacić😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Z ciekawości spojrzałem na Ali co tam się dzieje w temacie:

Dnia 9.03.2022 o 20:51, Klerk napisał:

 

Dnia 9.03.2022 o 20:05, nilfein napisał:

...Jesteś przekonany, że to fejk, a nie np. jakiś frankenpen/składak?

Też mnie to zaczęło zastanawiać, czy czasem nie przechwycili jakiegoś magazynu części i poskładali. A wiecie skąd to podejrzenie? Sprawdźcie na Ali, te pióra znikły, ci sprzedawcy którzy oferowali w tysiącach (chyba się nie przeoczyłem?) już ich nie mają w ofercie, pozostał jeden i wyprzedaje ostatnie sztuki. Albo nie ma produkcji tylko były składaki, albo hurtownicy wykupują wszystko na pniu. 

Wszystko wskazuje na to, że produkcja idzie pełną parą. Jeden sprzedawca deklaruje 612 szt., drugi 1546 szt. do sprzedania, przy czym teraz każde dostaje pudełko i książeczkę:

Sc4350a1dbf0049ff96ad914ea60fb1ebx.jpg?w

Ciekawe ile 146-stek produkuje miesięcznie sam Montblanc? Zwróciłem uwagę na liczby: Aliexpress pokazuje liczbę oferowanych sztuk, ale też odnotowuje liczbę sprzedanych transakcji, i tak dla przykładu, sprzedano 44szt., a z puli znikło okrągłe 500szt. Widać powędrowały do magazynu jakiegoś hurtownika. Miejcie się na baczności!!! 🤪 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co myślicie o takim Wing Sungu 629? Na fotkach wygląda prawie jak 146, chociaż jednak różni się kilkoma szczegółami i nie usiłuje udawać Montblanca. Można to pióro kupić ze złotą stalką 14k w rozmiarach od EF do B. Pojawiło się też kilka innych piór ze złotymi stalówkami z Chin. Wygląda, że Chińczycy mocno poszerzają ofertę w kierunku piór o coraz lepszej jakości i wyższej cenie... Wygląda, że wzrost jakości i precyzji podróbek Montblanca odzwierciedla ogólny trend wzrostowy jakości chińskich produktów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...