Skocz do zawartości

Zakup pióra


JanW

Polecane posty

Quote

2. Pelikan. Wbrew słowom @Rex, to nie jest "gwarancja jakości". Kiedyś może i tak, teraz - niespecjalnie. Ostatnie pióro osławionej "serii Mxxx", które nie wymagało ingerencji pendoctora kupiłem w 2010 roku bodajże i było to M150 (malutkie) ze stalką EF. Tam wszystko śmigało jak trzeba, prosto z pudła. Potem przez moje ręce przewinęło się kilka (jeśli nie kilkanaście) modeli M200/M205/M215 i z każdym było gorzej.

Bardzo wyczerpujący i merytoryczny komentarz. Czy miałeś może okazję przetestować Pelikana z wersji P np. P205?

I czy możesz polecić jakiś model japońskich piór o przybliżonych parametrach, których szukam w piórze?

Edytowano przez JanW
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Dnia 16.01.2022 o 18:28, nilfein napisał:

 

2. Pelikan. Wbrew słowom @Rex, to nie jest "gwarancja jakości". Kiedyś może i tak, teraz - niespecjalnie. Ostatnie pióro osławionej "serii Mxxx", które nie wymagało ingerencji pendoctora kupiłem w 2010 roku bodajże i było to M150 (malutkie) ze stalką EF. Tam wszystko śmigało jak trzeba, prosto z pudła. Potem przez moje ręce przewinęło się kilka (jeśli nie kilkanaście) modeli M200/M205/M215 i z każdym było gorzej. Szacunek muszę oddać samej konstrukcji piór Pelikana. Tłok działa świetnie, zakręcana skuwka robi robotę. Pióro jest eleganckie i mega ergonomiczne. Ale stalówki to już inna bajka. Zdecydowaną większość "prosto z pudełka" musiałem poprawiać, bo albo przepływ nie taki, albo drapała (mówimy o EF/F). Do tego F Pelikana jest z zasady nieco szersze niż standardowe, więc po dodatkowych zabiegach (szlifowanie, regulacja przepływu) robiło się dość szeroko. Po naprawach - zero problemów. Ale to nie powinno być tak, że za 500-600 PLN dostajesz zestaw "zrób to sam". Nie w takiej marce jaką jest (był?) Pelikan, która - w odróżnieniu od WM/Parkera - uchodzi za prestiżową ;) 

 

 

Dzień dobry. To mój pierwszy post na tym forum. Czytam już od dawna i zawsze Wasze rozważania/odpowiedzi były na tyle wyczerpujące, że wystarczyło je przejrzeć i wątpliwości znikały. 

Tym razem jest inaczej. Pod wpływem lektury forum zdecydowałam się na zakup pióra lekkiego i dobrze leżącego w dłoni. Najpierw było to Kaweco Sport. Pisało mi się nim wyśmienicie, ale było troszkę za krótkie, nawet z zatkniętą skuwką, więc postanowiłam sprawić sobie coś droższego, a Kaweco podarowałam dziecku. Zdecydowałam się na pióro Pelikan Classic P205 stalówka F (zaznaczam, że nie jestem wielką fanką piór wiecznych i kwota, którą zapłaciłam za nie, przyprawiła mnie o zawrót głowy - 450 zł). Zależało mi na nabojach, a nie tłoczku (decyzja nie do końca przemyślana).

Piszę nim 3 miesiące i mam pewne uwagi. Stalówka drapie gładki papier np. taki, jak w zeszytach Oxford. Jeśli mam do czynienia z papierem gorszej jakości, bardziej chropowatym, jest wszystko w porządku, ale właśnie na gładkim, śliskim papierze, pióro nie sunie gładko, tylko drapie, wywołując ciarki.

Wydaje mi się też, że jest stosunkowo mokre oraz że naboje są w nim zamontowane dość luźno. Odnoszę wrażenie, że nabój zaraz wypadnie. Zdarzyło się, że atrament z naboju wylewał się do środka pióra. Wtedy też pióro jakby bardziej mokro pisało, a nabój wystarczył na dwa dni, chociaż wcale dużo nie piszę. Taka sytuacja z przeciekaniem naboju zdarzyła się dwa razy.

Czy takie usterki mogę naprawić sama czy raczej pióro nadaje się do reklamacji? Chciałam dokupić konwerter do niego, ale obawiam się, że też jego otwór będzie za luźny. Nie wiem, czy dobrze tłumaczę, bo jestem laikiem w sprawach piór. Nie wiem też, czy piszę w dobrym miejscu, ale akurat @nilfein  wypowiedział się na temat tych piór, dlatego tutaj. Też mi się wydaje, że pióro za taką kasę (wiem, że to nie tak wiele dla kolekcjonerów, ale dla mnie za artykuł piśmienniczy to szaleństwo) nie powinno już wymagać ode mnie poprawek. Chyba że jestem w błędzie?

Edytowano przez Gaja07
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To naprawdę przykra sprawa gdy nowy użytkownik boryka się z problemami przy swoim wymarzonym piórze. Gdzie błąd? Na tym etapie trudno wskazać, ale załóżmy, że źle nabijasz naboje. Czy wyjęty nabój nie ma czasami wywiniętej wargi do środka otworu? Mi to się zdarzało, dlatego nabój wstępnie otwieram przez wepchnięcie tej kulki (korka) do środka przy pomocy punktaka (męska skrzynka narzędziowa), w damskim koszyczku znajdzie się gruba iglica do szydełkowania😉. Stożkowym ostrzem dodatkowo wyprofilowujemy tę wargę na zewnątrz. W żadnym wypadku nie może to być gwóźdź, widelec, albo inne kanciaste ostrze. Taki nabój można wyjmować i zakładać wielokrotnie, wyraźnie czuć "klik" gdy wsunie się na szyjkę spływaka. Można go napełniać strzykawką, dla tego polecam naboje długie o podwójnej pojemności. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gaja07 Współczuję. Tak, jak mówiłem, współczesne Pelikany to już nie to, co kiedyś.

Drapanie stalówki może wynikać najprawdopodobniej z faktu rozjechanych skrzydełek (jedna strona jest wyżej, niż druga). Nawet niewielka różnica (gołym okiem możesz tego nie zauważyć) powoduje, że pióro "haczy" po papierze. To dość powszechna przypadłość nowych Pelikanów i to najczęściej poprawiałem w swoich egzemplarzach. Wyjścia masz w zasadzie trzy:

- jeśli pióro jest względnie nowe, a problem występował od początku, to reklamuj/korzystaj z rękojmi. Problem w tym, że to potrwa, a serwis w PL jest, delikatnie rzecz ujmując, średni. Nie wiem, czy mają kogoś, kto to poprawi, czy wymienią Ci zwyczajnie stalkę na nową. Może to poprawić sytuację, albo...po prostu będziesz miała nieco mniej/inaczej drapiącą stalkę. Zawsze też istnieje ryzyko, że odmówią uznania gwarancji/rękojmi i będą Ci udowadniać, że niewłaściwie użytkowałaś pióro i Ty jesteś winna rozjechania skrzydełek np. poprzez zbyt duży nacisk. W takiej sytuacji naprawa będzie płatna.

- po prostu kup nową stalówkę. Są banalnie proste w wymianie (po prostu wykręcasz cały zespół stalówki i wkręcasz nowy). Koszt to jakieś 200 zł za nowy unit. Ryzykujesz, że nowa będzie tak samo drapać, jak stara.

- wyślij pióro do pendoktora. Naprawa/regulacja skrzydełek to nie jest skomplikowana operacja w tych modelach, a efekt jest w zasadzie gwarantowany. Minus? Będziesz musiała zapłacić i potencjalnie utracisz gwarancję na pióro (choć niekoniecznie - dobry fachowiec ogarnie temat tak, że śladu nie będzie).

Spadające naboje to już gorsza sprawa. Być może zbyt mocno dociskasz i szyjka naboju pęka? A może to wada fabryczna pióra? Trudno powiedzieć - nigdy nie miałem Pelikana na naboje :) Na początek zrób tak, jak radzi @Klerk - kup długie naboje Pelikana i załóż delikatnie. One mają gabaryt mniej więcej 2 razy taki, jak standardowe, więc powinny wypełnić cały korpus. Nabój teoretycznie nie będzie miał jak się zsunąć. Jeśli natomiast uszkodzona jest ta szyjka, na której trzyma się nabój, to w zasadzie pióro do wymiany, bo tego się raczej nie naprawia (chyba, nie wiem).

Moim zdaniem jednak, jeśli występują jednocześnie dwa problemy (drapanie stalki i wypadający nabój), to warto reklamować i opisać obie przypadłości. Wtedy Ci powinni wymienić pióro. Na przyszłość - jeśli chodzi o Pelikany serii M/Souveran, to tłok jest najbardziej optymalną opcją. To w zasadzie niezawodny system napełniania, a stalkę da się ogarnąć we własnym zakresie ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

10 godzin temu, nilfein napisał:

jeśli występują jednocześnie dwa problemy (drapanie stalki i wypadający nabój), to warto reklamować i opisać obie przypadłości. Wtedy Ci powinni wymienić pióro

Jeśli kupione w sklepie z gwarancją, nie ma co zwlekać, reklamacja! Sprawdź tylko czy nie popełniasz tego błędu z nabojem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.04.2022 o 06:44, nilfein napisał:

po prostu kup nową stalówkę. Są banalnie proste w wymianie (po prostu wykręcasz cały zespół stalówki i wkręcasz nowy). Koszt to jakieś 200 zł za nowy unit. Ryzykujesz, że nowa będzie tak samo drapać, jak stara.

Gwoli ścisłości nowa stalówka do Pelikana M200/P200 to trochę ponad 100 zł.

Osobiście bym reklamował. Raczej nie zaszkodzi, a jakby robili problemy to zawsze możesz złożyć wizytę pendoctorowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk, @nilfein, @Tales Bardzo Wam dziękuję za obszerne odpowiedzi. Muszę zwrócić uwagę na zakładanie naboju, może rzeczywiście coś robię nie tak, a Pelikan jest delikatniejszy niż na przykład Parkery, których używałam czy Kaweco. Tu moje wyjaśnienie, ponieważ nieprecyzyjnie wypowiedziałam się w pierwszym poście. Miałam wcześniej dwa pióra, oba Parkery, ale nie przypadły mi do gustu, były przede wszystkim stanowczo za ciężkie. Wtedy właśnie zaczęłam czytać forum i dowiedziałam się, że nie muszę się męczyć, bo Parker nie jest firmą nr 1, jak mi się dotychczas wydawało. Wtedy wybór padł na Kaweco Sport (rozważałam Lamy Safari, ale wyprofilowane miejsce na palce nie przypadło mi do gustu, choć lekkość pióra i długość były idealne), a niedługo po nim właśnie na Pelikana. 

Zrobię tak, jak piszecie, wypłukam pióro, wysuszę i oddam do reklamacji. Zobaczę, jaką odpowiedź uzyskam. Może wymiana stalówki i zakup konwertera rozwiążą problemy. A może będzie istniała możliwość wymiany na pióro z tłokiem? Dziękuję Wam bardzo. 

Edytowano przez Gaja07
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...