Skocz do zawartości

Pióro do podpisów


Polecane posty

Poszukuję dla bliskiej osoby pióra, które miałoby służyć tylko do składania podpisów. Zrobiłam duży research, ale nie znalazłam nigdzie konkretnej odpowiedzi. Czym się charakteryzuje takie pióro? Czy decyduje o tym szerokość lub rodzaj stalówki? Czy może chodzi tu o sam rozmiar i wygląd pióra? Czy takie pióro powinno mieć stalówkę flex? 

Będę również bardzo wdzięczna za podesłanie propozycji w budżecie do max 500 zł.

Edytowano przez monstera
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oficjalnie nie ma takiego pióra, każde może służyć do podpisów, właściwie do tego służy każdy "przyrząd do pisania" :) Spróbuj dowiedzieć się co preferuje bliska osoba, czy "pisadło" ma pisać grubo czy raczej cienko, czy pióro będzie służyło tylko do pisania okazyjnego, czy jednak do pisania codziennego(ma to znaczenie przy dłuższej eksploatacji np.dostępność naboi). Czy wielkość pióra będzie miała znaczenie, jego waga. Tego typu zagadnienia a reszta ma już mniejsze znaczenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@monstera Kilka pytań mam, żeby zawęzić nieco spektrum poszukiwań. Po Twoim wpisie wnoszę (być może błędnie), że ma to być swego rodzaju gadżet, a nie narzędzie. 

1. Czy Obdarowany w ogóle pisze piórem? Jeśli tak, to podpatrz czego używa, jaka stalówka mu odpowiada (szeroka, czy raczej wąska), czy dotychczasowe pióro jest lekkie, czy cięższe. To istotne parametry.

2. Jeśli Obdarowany nigdy nie miał pióra w ręku, kompletnie się na tym nie zna, a całe życie pisał wyłącznie długopisami czy innymi wynalazkami, to przesiadka będzie dość trudna na początku. Dlatego też, moim zdaniem, nie ma większego sensu inwestować w coś wymyślnego (złota stalówka, specyficzny system napełniania, itp.). W takim przypadku, Twój budżet też jest adekwatny. Kup mu Faber-Castell E-motion (ciężkie, masywne, ciekawie wygląda, nie zepsuje, chodzi na zwykłe naboje/konwerter, szeroki wybór stalówek), Pelikana M200 (bardzo lekkie, z wbudowanym tłokiem, więc tylko atrament w butelce, klasycznie i elegancko wygląda, jak zepsuje stalówkę, to dokupi bez problemu nową za 1/4 ceny pióra), albo wybierz coś pośrodku, czyli np. Lamy Studio (pancerne, ale lżejsze od F-C, własny standard nabojów, ale tłoczek występuje z reguły w zestawie, połowa zakładanego budżetu).

3. Jeśli pióro ma być "symbolem statusu", a nie narzędziem, to budżet 500 zł nie styka. Dołóż 1,5-2k do tego i obojętnie co kupisz, zrobi wrażenie. Reszta parametrów nie będzie miała znaczenia. 

Aha, research nie przyniósł żadnych sensownych wyników, bo NIE MA czegoś takiego jak pióro "do podpisów". Jest po prostu pióro :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blamar Czytając Twój komentarz na początku włączył mi się "kur..." w oczach. Ale po dłuższym przeanalizowaniu ma to jakiś sens to co napisałeś. Osobiście nie uznaję czegoś większego od F, całe życie pisze cienko piszącymi stalówkami, podpisuje się EF, F. Dla mnie rozmiar M to pisak a tymi nie lubię pisać. No tak, to tylko mój punkt widzenia, przyjmując że pióro ma służyć tylko do podpisów, uwzględniając rozmiar stalówki a wiadomo im większe ziarno tym milsze doznania przy pisaniu to Twoja propozycja może być tą najlepszą. Wybór piór staje się większy, im grubiej pisząca stalówka tym mniejsze prawdopodobieństwo że trafi się bubel.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Syrius też nie lubię grubych stalówek. Do notatek używam tylko i wyłącznie EF i cienkie, wręcz bardzo cienkie F. Niestety przy podpisach w ogóle się nie sprawdzają i piszę to na podstawie własnych doświadczeń. Pod pieczątką podpis, a szczególnie parafka były w ogóle nieczytelne, wręcz niewidoczne. Cienka stalówka haczyła o papier bardziej bądź mniej w zależności od jakości papieru na który przy podpisach przeważnie w ogóle nie mamy wpływu (np. faktury). Z nadążaniem w podawaniu atramentu przy szybkiej, zamaszystej parafce też było różnie. Także jeżeli do samych podpisów to zdecydowanie minimum grube i mokre M.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blamar Też prawda, obiektywnie podchodząc do tematu masz racje, cienko piszące pióra w standardzie są kapryśne. Ta cienka kreska jest wyciągnięta na siłę z tych stalówek. Taka prawda, specyficzny szlif, do tego ściśnięte ziarno byle uzyskać tą najcieńszą kreskę a kwintesencją tych wszystkich sztuczek jest ten słynny "sweet spot".

Też pisze pod kątem swoich upodobań, jako stały użytkownik i "wielbiciel" cienkiej kreski mam na to sposób ale to już wykracza poza standard. Moje pióra nie są standardowe, niemal każde przechodzi szereg poprawek pod moje preferencje. Moje pióra piszą "po wszystkim" ale nie są standardowymi "EF czy F" nie ma problemów z podawaniem atramentu itp. Łamie wszystkie stereotypy ale to nie są pióra fabryczne, standardowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Syrius napisał:

Łamie wszystkie stereotypy ale to nie są pióra fabryczne, standardowe.

Wielce mnie zainteresowałeś, Syrius... Mógłbyś może coś więcej napisać albo pokazać zdjęcia takich stalówek, o ile oczywiście to nie jest jakaś tajemnica handlowa? :) Modyfikujesz sobie te stalówki samodzielnie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mar Witam. Temat-niekończąca się opowieść. Tak modyfikuje sobie sam stalówki a czasami całe pióra i tak od 3 dekad "psuje" pióra ;).

Nie wiem od czego zacząć, zakres modyfikacji jest różny, od zwykłych poprawek po całkowitą zmianę właściwości danej stalówki. Wiadomo dobre pióra zostawiam w spokoju, jak dobre to po co ruszać. Modyfikuje tanie pióra, byle jakie bo jest co modyfikować a jak nie wyjdzie to strata mała. Zaczęło się najpierw od pozbywania się problemów jakie zdarzają się w nowych piórach. Następnym krokiem było przekonanie żony do piór a to ciężki przypadek, antypiórowy. Żona przyzwyczajona do długopisów, do tego chwyta je tym najbardziej nieodpowiednim sposobem, przykłada długopis niemal pionowo do papieru, pióra poddawały się przy takim ich traktowaniu. Dostosowałem stalówkę by sprostała takiemu traktowaniu i od tego się zaczęła zabawa z modyfikacjami. Osobiście preferuje cienką kreskę, do tego niweluje ten jeden najlepszy punkt styczności stalówki do papieru tzw.sweet spot, lubię gdy stalówka pisze równie dobrze pod niemal dowolnym kątem. Nie bawię się w żadne flexy, nie bawi mnie zabawa w kreślenie literek o zmiennej grubości kreski. Pióra traktuje jako przedmiot powszechnego użytku, służące do pisania. Czasami coś tam "wyskrobie" tego typu dzieciakom, znajomym.

Zdjęcia, na szybko wstawię przykład, jeszcze nie wstawiałem zdjęć po tych zmianach na forum, pora spróbować coś wstawić.

GfjQahb.jpg

SBZcxxB.jpg

Udało się. Podstawowy zakres modyfikacji, odchudzenie stalówki. Znane pióro Pelikan Stola III, fabrycznie oferowane tylko ze stalówką M, tu po szlifie do F z taką namiastką zmienności kreski w zależności pod jakim kątem przyłoży się stalówkę. Zdjęcie paskudne, robione czym popadnie na szybko. Dodam że atrament też ładowany na wariata, pióro było płukane na szybko a atrament to Waterman Serenity Blue który sam w sobie jest rzadki więc tu mamy jeszcze dodatkowo rozwodniony ten atrament.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Syrius - dzięki bardzo :) Należy ogromnie pogratulować i, jak to się mówi, czapki z głów za takie szlifierskie umiejętności! Nie każdy je posiada, ba - mało kto.

Wiesz, pióro przede wszystkim ma dobrze służyć swojemu właścicielowi - dobrze i bezproblemowo dla niego pisać. Nie mówię tu o celach kolekcjonerskich. Natomiast pomiajając takie okazy kolekcjonerskie - użytkownik powinien być zadowolony z użytkowania danego pióra. Niestety często to, co wychodzi z fabryki takiego zadowolenia nie daje. Dodatkowo dochodzą kwestie typu indywidualne preferencje, np. Twoje do EF, cienkich F. Zazwyczaj to się kończy u pendoctora, Ty robisz robotę sam :) Fajnie też, że Żonę przekonałeś do piór, dobrze, że udało się tak wykombinować piórko, które pisze tak, jak ona by tego chciała...

Te przeszczepy Lamy-Parker to super sprawa, pokazuje co się da zrobić, jak się chce i ma odpowiednie know-how :)

Pozwolę sobie na jedni pytanko - tak pi razy drzwi, dużo stalówek "ucegliłeś" zanim nauczyłeś się osiągać pożądany efekt? Czym w ogóle byś polecał wygładzać stalówkę, jak lekko drapie, lekko za dużo feedback? Nie mówię tu o wielkim szlifowaniu. Micromesh 12,000, czy coś jeszcze delikatniejszego - jak tak, to co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarTych piór dla żony uzbierało się więcej, obecnie to już używa praktycznie wszystkich choć tych "złych"nawyków nie jest w stanie oduczyć się. Co do Parkera, to nie do końca przeszczep choć tak na prawdę tylko to określenie pasuje do tej "wariacji". Wnętrze sekcji Parkera jest ciągle oryginalne, spływak Lamy został tak zeszlifowany by można go było wcisnąć w sekcję/tulejkę Parkera nie niszcząc gwintu w tulejce bo Parker ma wkręcany spływak. Większość moich przeróbek da się odwrócić, tak jest w tym przypadku. Wyciągam spływak Lamy i wkręcam oryginalny od Parkera. Precyzyjna robota ale to już norma gdy samemu szlifuje się stalówki. Tu jeszcze jedna fotka z tym samym Parkerem Sonnet ale ze stalówką rzadkiego, starego modelu Hero 59, stalówka złocona która wymagała modyfikacji całego swojego kształtu bo przypomina stalówki Lamy ale nie jest klonem, to tylko podobna stalówka pod względem wyglądu.

ZEFgnKg.jpg

Co do pytania ile zniszczyłem stalówek, odpowiedź będzie zaskakująca, jedną z której później i tak zrobiłem stuba i dostała "nowe życie". Wszystko zależy jak się do tego podejdzie. Zaczynałem od grubo piszących stalówek, wiadomo te mają duże ziarna, można sobie pozwolić na błędy, jest duży zapas materiału ;) Małymi kroczkami dochodziłem do zamierzonego celu. Co do wygładzania stalówek, metod wygładzania tu nie mam nic odkrywczego. Używam Micromesh w zakresie 4000-12000, skóry naturalnej o różnej fakturze, grubości do końcowego polerowania, nic szczególnego. Każda metoda jest dobra, trzeba tylko wypróbować wszystko, wybrać taką którą jesteśmy w stanie doprowadzić do perfekcji. Nasuwa się pytanie, po co to robię? Takie hobby i chęć udowodnienia sobie że można zrobić coś z niczego własnymi rękoma. A to że kogoś innego to zainteresuje, wzbudzi ""zachwyt"" czy zaskoczenie to już taki dodatek in plus.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...