Skocz do zawartości

Faber-Castell Neo Slim przerywa.


kam.a

Polecane posty

Dzień dobry.

 

Od jakiś trzech dni, posiadam piórko Faber-castell Neo Slim ze stalówką B.

Piórko pisze bardzo ładnie, gładko ale czasem przerywa...czasem na starcie, czasem w trakcie pisania i nie jakoś bardzo, tylko tak troszkę...nie dokończy literki itp...

Pióro, dokładnie wymyłem, moczyło się też od wczoraj i jest to samo... wyczytałem gdzieś, że taka przypadłość nazywa się baby bottom, czy jakoś tak...oglądałem/czytałem jak to to rowiązać i ponoć troszkę stalówkę trzeba przepolerować, przeszlifować?

Jeśli tak, to w jaki to sposób zrobić? Mam micro mesh 12000 ale nie wiem, jak się za to zabrać, bo na YouTube, różnie to wygląda...jedni trą stalówką jak tarką a inni delikatnie i...i no nie wiem...

Pióro jest nowe, zawsze mogę odesłać/wymienić ale jak w łatwy sposób idzie to ogarnąć, to chyba spróbuję... tylko nie wiem jak, do końca?

 

Jestem nowy na forum, nie wiem czy dobry dział, ale mam nadzieję, że tak :)

Dziękuję i proszę o sugestie.

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez doświadczenia może być różnie. Jeśli pióro jest nowe, to bezpieczniej wymieniać aż się trafi porządne. Po szlifowaniu/polerowaniu opcja wymiany odpada.

Swoje stalówki często szlifuję i poleruję, ale zanim zacznę, mam w miarę dużą dozę pewności co takiej stalówce dolega i co muszę z nią zrobić aby osiągnąć pożądany efekt.

Na początek musisz mieć pewność, że to jest baby bottom - pooglądaj ziarno przez mocną lupę, powinno być widać czy krawędzie ziarna przy szczelinie są bardzo zaokrąglone. Oprócz baby bottom takie objawy mogą też powodować inne problemy ze stalówką, spływakiem, ogólnie przepływem itd.

W przypadku baby bottom rozmiar B może się okazać trudny, szczególnie jeśli wada jest znaczna. Inaczej należy podejść do stalówek z bardzo okrągłym ziarnem, inaczej do takich zeszlifowanych od spodu na płasko. Nie ma jednego sposobu na każdą stalówkę. 

Niektóre stalówki mają też tzw. sweet spot - piszą dobrze tylko pod określonym kątem albo przestają pisać przy lekkiej rotacji. B jak najbardziej może zachowywać się w taki sposób i jest to raczej cecha stalówki a nie wada. W takim przypadku trzeba się do niej dostosować, dopiero w ostateczności zmieniając szlif. Sprawdź, czy nie przekręcasz lekko pióra przy pisaniu, bo to jest najczęstsza, obok baby bottom, przyczyna przerywania. 

Nowe pióra czasem potrzebują trochę czasu aby stalówka "się ułożyła". Zaczynają pisać lepiej po zapisaniu kilku do kilkunastu stron, ale to może być też kwestia dostosowania się piszącego do nowego pióra.

Jeśli się już zdecydujesz na szlifowanie, pamiętaj - proste pociągnięcia zbierają materiał ziarna i zmniejszają baby bottom, ale tworzą ostre krawędzie i pióro może drapać. Ósemki też zbierają materiał, ale bardziej zaokrąglają krawędzie w szczelinie ziarna. Kręcąc same ósemki można wytworzyć baby bottom na każdej stalówce. Same proste pociągnięcia doprowadzą każdą stalówkę do stanu, w którym będzie drapać i wytworzy nieprzyjemny sweet spot. Kluczowe jest zebranie odpowiednio grubej warstwy materiału ziarna aby pozbyć się baby bottom ale nie na tyle, aby stalówka drapała lub ziarno uległo znacznemu zniekształceniu. Jeśli zacznie drapać, ósemki pomogą wrócić do stanu niedrapiącego. I najważniejsze - nie można szlifować/polerować w nieskończoność, bo zabraknie materiału ziarna i nie da się uzyskać odpowiedniego kształtu. Szlifowanie powinno też przebiegać w taki sposób, aby mniej więcej utrzymać kształt ziarna, więc czasem trzeba trochę ziarno zaokrąglić albo spłaszczyć po bokach albo od końca stalówki. Zanim zaczniesz, pooglądaj na youtube poradniki, a najlepiej poćwicz na jakimś tanim piórze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, derywat said:

Bez doświadczenia może być różnie. Jeśli pióro jest nowe, to bezpieczniej wymieniać aż się trafi porządne. Po szlifowaniu/polerowaniu opcja wymiany odpada.

Swoje stalówki często szlifuję i poleruję, ale zanim zacznę, mam w miarę dużą dozę pewności co takiej stalówce dolega i co muszę z nią zrobić aby osiągnąć pożądany efekt.

Na początek musisz mieć pewność, że to jest baby bottom - pooglądaj ziarno przez mocną lupę, powinno być widać czy krawędzie ziarna przy szczelinie są bardzo zaokrąglone. Oprócz baby bottom takie objawy mogą też powodować inne problemy ze stalówką, spływakiem, ogólnie przepływem itd.

W przypadku baby bottom rozmiar B może się okazać trudny, szczególnie jeśli wada jest znaczna. Inaczej należy podejść do stalówek z bardzo okrągłym ziarnem, inaczej do takich zeszlifowanych od spodu na płasko. Nie ma jednego sposobu na każdą stalówkę. 

Niektóre stalówki mają też tzw. sweet spot - piszą dobrze tylko pod określonym kątem albo przestają pisać przy lekkiej rotacji. B jak najbardziej może zachowywać się w taki sposób i jest to raczej cecha stalówki a nie wada. W takim przypadku trzeba się do niej dostosować, dopiero w ostateczności zmieniając szlif. Sprawdź, czy nie przekręcasz lekko pióra przy pisaniu, bo to jest najczęstsza, obok baby bottom, przyczyna przerywania. 

Nowe pióra czasem potrzebują trochę czasu aby stalówka "się ułożyła". Zaczynają pisać lepiej po zapisaniu kilku do kilkunastu stron, ale to może być też kwestia dostosowania się piszącego do nowego pióra.

Jeśli się już zdecydujesz na szlifowanie, pamiętaj - proste pociągnięcia zbierają materiał ziarna i zmniejszają baby bottom, ale tworzą ostre krawędzie i pióro może drapać. Ósemki też zbierają materiał, ale bardziej zaokrąglają krawędzie w szczelinie ziarna. Kręcąc same ósemki można wytworzyć baby bottom na każdej stalówce. Same proste pociągnięcia doprowadzą każdą stalówkę do stanu, w którym będzie drapać i wytworzy nieprzyjemny sweet spot. Kluczowe jest zebranie odpowiednio grubej warstwy materiału ziarna aby pozbyć się baby bottom ale nie na tyle, aby stalówka drapała lub ziarno uległo znacznemu zniekształceniu. Jeśli zacznie drapać, ósemki pomogą wrócić do stanu niedrapiącego. I najważniejsze - nie można szlifować/polerować w nieskończoność, bo zabraknie materiału ziarna i nie da się uzyskać odpowiedniego kształtu. Szlifowanie powinno też przebiegać w taki sposób, aby mniej więcej utrzymać kształt ziarna, więc czasem trzeba trochę ziarno zaokrąglić albo spłaszczyć po bokach albo od końca stalówki. Zanim zaczniesz, pooglądaj na youtube poradniki, a najlepiej poćwicz na jakimś tanim piórze.

Ooo, dziękuję bardzo, za tak obszerną odpowiedź :)

jak się odnieść, żeby nie wkradł się chaos...

Pod lupą wygląda to tak, jakby były dwa ziarna irydowe, w sensie są bardzo okrągle, po obyu stronach stalówki/skrzydełek...po lekkim przekrecaniu pióra, fakt...przestaje pisać w ogóle... po dłuższym odstawieniu pióra, jest mały problem z rozpisaniem, tak jakby za mały/słaby przepływ był...rozebrałbym najpierw sekcję i wyczyścił porządnie, ale w internetach, nie mogę znaleźć, jak to zrobić a nie chcę szarpać na siłę...

Mam trochę starszego Faber-Castell Basic, ze stalówką M, która trochę drapie, może najpierw na tym piórze, sprawedzę, jak mi wyjdzie taki szlif, bo nigdy tego nie robiłem...

 

 

W internetach natknąłem się na jakąś recenzję, przekleję tu kawałek wypowiedzi, objawy takie same...

Ktoś tutaj opiosuje, że po "polerowaniu" stalówki...wszystko wróciło do normy...

https://www.penaddict.com/blog/2019/4/10/faber-castell-neo-slim-fountain-pen-review

 

tylko jak to polerowanike przebiegało, napisane już nie jest... :)

Przechwytywanie.thumb.PNG.b89cd32939eb59cb57fa70eba5a0ea91.PNG
 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wg.twojego opisu to rzeczywiście wygląda na "baby bottom".

https://ibb.co/FWXGdtJ

Nie chcę zniechęcać Cię do samodzielnych prób naprawienia błędu a jest to wada fabryczna producenta. Powstaje w końcowym procesie szlifowania ziarna stalówki które z reguły jest zmechanizowane. Jak zauważyłeś połówki ziarna są tak wygładzone że tworzą dwa mniejsze, niemal niezależne ziarna. Wada ta powstaje gdy do maszyny szlifującej trafi stalówka z rozszerzonymi skrzydełkami, połówki ziarna są zbyt daleko oddalone od siebie i tarcze polerskie niezależnie polerują obie połówki ziarna. Ziarno ma być zaokrąglone po zewnętrznej krawędzi a linia przecięcia ma tworzyć prostą, ostrą linię gdzie po ściśnięciu obu połówek ziarna te mają równo przylegać do siebie. Jeżeli masz możliwość reklamowania pióra, skorzystaj z tego. Jak chcesz poznać tajniki szlifowania może zacznij na byle jakim piórze, najtańszym, kupić Cresco za parę zł i próbować. To na początku nie jest takie łatwe. By usunąć baby bottom musisz na nowo nadać ziarnu prawidłowy kształt. Zaczynasz nie od Micromesh 12000 tym akurat poleruje się na końcu ziarno, zaczyna się od mniejszej gradacji, papier 1000-3000 i po nadaniu prawidłowego kształtu dopiero zaczynamy micromeshem od powiedzmy 6000 przez 8000 do 12000 wykańczać szlif, wygładzać ziarno. Przed szlifowaniem końcowym dobrze jest ścisnąć skrzydełka stalówki tak by jak najściślej przylegały do siebie połówki ziarna. By znowu samemu nie zrobić kolejnego BB.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Syrius napisał:

Jak zauważyłeś połówki ziarna są tak wygładzone że tworzą dwa mniejsze, niemal niezależne ziarna. Wada ta powstaje gdy do maszyny szlifującej trafi stalówka z rozszerzonymi skrzydełkami, połówki ziarna są zbyt daleko oddalone od siebie i tarcze polerskie niezależnie polerują obie połówki ziarna.

Czy dobrze rozumiem że taka maszyna tworzy jakby dwa osobne ziarna na każdym ze skrzydełek stalówki a przez to że obie są okrągłe nie powstaje prosta linia tylko np. przerwa i nie ma wówczas przepływu atramentu?

Edytowano przez OLKa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tak. Maszyna ma krążki polerujące, stalówki trafia między dwa krążki które ją polerują. Ziarno to umownie kuleczka przecięta na pół. Gdy połówki tej kuleczki są oddalone od siebie, te krążki polerujące mogą polerować wewnętrzną stronę ziarna, tam gdzie jest to całe jego przecięcie na pół. Na dołączonym linku/obrazku jest porównanie jak powinno wyglądać ziarno. Ta wada jest "dziełem przypadku", w większości krążki polerujące dociskają połówki ziarna do siebie, większość nowych piór ma mocno dociśnięte skrzydełka, piszą sucho, czasami trzeba rozszerzać skrzydełka bo pióro też może przerywać przez ograniczony przepływ atramentu na ziarnie gdzie jego połówki są niemal sklejone ze sobą. To jest akurat drobiazg, baby bottom to przypadek gdzie krążki polerskie nie docisnęły tych połówek i materiał polerujący zaczął polerować nie tylko zewnętrze powierzchnie ziarna, polerował też krawędzie od strony przecięcia ziarna. Po złączeniu tak wypolerowanych połówek ziarna na jego szczycie, punkcie gdzie najczęściej stalówka dotyka papieru tworzy się takie wypolerowane wgłębienie, miseczka, przypomina to pupcie niemowlaka stąd określenie baby bottom. Ziarno źle rozprowadza atrament po papierze, przepływający atrament wypełnia te wgłębienie, gdy wypełni do końca pióro pisze, gdy atrament opróżni się z tego wgłębienia pióro zaczyna przerywać, ma ograniczony przepływ atramentu. W skrajnych przypadkach gdy skrzydełka stalówki są zbyt mocno rozszerzone co w efekcie jeszcze bardziej oddala od siebie dwie połówki ziarna, krążki polerujące tak wypolerują to miejsce przecięcia ziarna że niemal wygląda to jak dwa ziarna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za podpowiedzi... ;)

Odesłałbym pióro na reklamacje, ale sklep mi już zapowiedział, że to 4/5 tygodni a ja niecierpliwy i prędzej kupie drugie pióro :)

Nic no, najpierw pomęczę starego Faber`a, jak wyjdzie to zobaczę z tym nowym...chociaż tamten Basic, tylko trochę drapie, to pewnie "smyrne" go dwa razy i szczęściem się uda, a co do baby bottom, to pewnie takiego szczęścia mieć nie będę :)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OLKa Dziękuje za miłe słowa. @kam.a W przypadku drapania przyjrzyj się przez lupę jak wygląda ziarno tej stalówki co drapie. Na dołączonym moim linku ze zdjęciem masz pokazaną jedną z przyczyn tego drapania. Na górze rysunków masz przykładowe fotki stalówek z widokiem na ziarno. Dobrze widać to na fotce po lewej stronie. Połówki ziarna nierówno ustawione względem siebie. Klasyczny przykład, wystaje ta ostrzejsza część jednej z połówek ziarna i to ona drapie po papierze. Wystarczy wyrównać obie połówki ziarna względem siebie by stworzyły na nowo kształt kulki. Wystarczy delikatnie paznokciem podważyć skrzydełko do góry(to na którym połówka ziarna wystaje poza obrębem tej drugiej) lub na odwrót, docisnąć w dół tę stronę gdzie połówka ziarna jest wyżej od tej która wystaje. Być może tylko taki drobiazg powoduje że stalówka drapie. Próbuj, takimi prostymi drobiazgami wyrobisz sobie wyczucie i orientacje w temacie które pozwolą w późniejszym czasie podejść do bardziej złożonych i trudniejszych korekt, poprawek jak chociażby usunięcie wady zwanej baby bottom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Syrius said:

@OLKa Dziękuje za miłe słowa. @kam.a W przypadku drapania przyjrzyj się przez lupę jak wygląda ziarno tej stalówki co drapie. Na dołączonym moim linku ze zdjęciem masz pokazaną jedną z przyczyn tego drapania. Na górze rysunków masz przykładowe fotki stalówek z widokiem na ziarno. Dobrze widać to na fotce po lewej stronie. Połówki ziarna nierówno ustawione względem siebie. Klasyczny przykład, wystaje ta ostrzejsza część jednej z połówek ziarna i to ona drapie po papierze. Wystarczy wyrównać obie połówki ziarna względem siebie by stworzyły na nowo kształt kulki. Wystarczy delikatnie paznokciem podważyć skrzydełko do góry(to na którym połówka ziarna wystaje poza obrębem tej drugiej) lub na odwrót, docisnąć w dół tę stronę gdzie połówka ziarna jest wyżej od tej która wystaje. Być może tylko taki drobiazg powoduje że stalówka drapie. Próbuj, takimi prostymi drobiazgami wyrobisz sobie wyczucie i orientacje w temacie które pozwolą w późniejszym czasie podejść do bardziej złożonych i trudniejszych korekt, poprawek jak chociażby usunięcie wady zwanej baby bottom.

Patrzyłem na tego drapiącego Faber`a przez lupę i tam skrzydełka są równo a i tak trochę drapie, przy np. kresce w prawo, lekko ku górze....

W tą samą stronę, jechałem po micromesh`u i sprawdzałem na kartce, czy nadal drapie...trochę to zajęło, myślałem że zepsułem już stalówkę, ale nie...w końcu zaczęła pisać gładko, to zrobiłem jeszcze z mniej/więcej 20 ósemek pod różnym kątem/kontem*? i.... tak gładko piszącego pióra, to ja jeszcze nie miałem... :)

 

A tą z baby bottom, po mało męsku, boję się tykać... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, z następnym dniem ;)

Wczoraj bawiłem się trochę tym drapiącym Fabere`em i było ok, do czasu kiedy nie rozebrałem sekcji, nie wymyłem itp. po złożeniu, znowu drapał, to znowu micromesh i działanie...chciałem zapytać o coś....kreślenie ósemek na micromesh, doprowadza do gładkiego pisania, ale w moim odczuciu, trochę wtedy zaczyna szwankować przepływ, ale kreślenie kółek, najpierw w jedną potem w drógą, niby to samo ale pióro zaczyna pisać gładko i grubo i w sumie, to mi się podoba, ale dlaczego tak jest? w sensie czytam wszędzie, że kreślenie ósemek rozwiązuje wiele problemów i jest w miarę bezpieczne, bo czasem na prawdę, wystarczy kilka ruchów i jest ok... rozumieć to tak, że nie ma reguły i robić tak jak jest dobrze, czy na "pałę" kreślić te ósemki, bo...bo tak wszędzie piszą? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Syrius napisał:

Cześć. Przyznam szczerze że czekałem na efekty twoich prób. Zanim coś konkretnego napiszę, zadam pytanie. Po szlifowaniu rozebrałeś sekcje, w sensie wyciągnąłeś spływak, stalówkę?

Tak, jak już pióro ładnie pisało, to rozebrałem całkowicie całą sekcję, spływak, stalówkę i wymyłem pod ciepłą wodą z Panem Ludwikiem :)

Przez spływak, przez "rowki" przeciągnąłem kliszą, a pomiędzy skrzydełkami stalówki, żeby nie pchać tam kliszy, żeby za gruba nie była, to mam nić teflonową, która ma chyba 0.2 mm, albo 0.3...

I po złożeniu, wszystko było ok ale drapało tak, jak na początku... pod lupą, skrzydełka równo, próbowałem też przesuwać trochę spływak względem stalówki ale nic to nie pomagało, dopiero "smyranie" na micromesh... ale właśnie kiedy kreśliłem ósemki, to było gładko ale z M, zrobiło mi się F i trochę sucho pisało, no to pokręciłem kilka kółek, raz w jedną raz w drugą, klika "krzyżyków" z góry na dół i lewo prawo i...jest bardzo gładko i grubo, chyba nawet trochę grubiej jak w B, co mi się podoba... :)

Rozebrałbym, jezcze raz sekcję, wymył... ale "tykam" się, że znowu zacznie drapać... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W międzyczasie poruszę temat wygładzania stalówki, co się dzieje z ziarnem przy szlifowaniu, polerowaniu. Szlifując, polerując ziarno im dłużej to robisz tym bardziej staje się gładkie. W trakcie polerowania wygładzasz krawędzie ziarna, bardziej je zaokrąglasz, w pewnym sensie tępisz. Podobna analogia występuje przy pisaniu miękkim ołówkiem. Grafit wyciera się, zaokrągla, dodatkowo sam nadajesz mu kształt przez własne preferencje, jak piszesz, jak mocno dociskasz do papieru, jak trzymasz ten ołówek. To samo dzieje się z ziarnem stalówki. Ta po szlifowaniu/wygładzaniu zaczyna pisać bardziej grubo, "czoło"ziarna które bezpośrednio dotyka papier po wygładzeniu staje bardziej obłe, atrament bardziej rozlewa się po powierzchni ziarna, stalówka rozprowadza większą ilość atramentu. Tu wchodzimy w temat sposobu szlifowania, wygładzania ziarna. Metod jest wiele i tyle samo efektów tego wygładzania. Kreślenie ósemek to jedna z metod, wygładza boki ziarna bo trzeba dodać że ziarno nie ma kształtu idealnej kulki, tak na prawdę nawet nie przypomina kulki. Używamy uproszczeń by nie wnikać w szczegóły jaki ma na prawdę kształt ziarno. Kreśląc ósemki wygładzasz boczne krawędzie ziarna, jest większy nacisk na te boczne krawędzie, bardzo mały w centralnym punkcie ziarna. Jednak ta metoda działa dobrze gdy wymagana jest bardzo mała korekta ziarna, drapanie nie jest duże. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ten sam czynnik wygładzania stalówki chociaż w dużo mniejszym stopniu nie działa również podczas normalnego pisania? Chodzi mi o to że podczas normalnego pisania pocieramy o papier (co prawda nie ścierny). Wiele razy w życiu słyszałam teorię że "pióro układa się do ręki piszącego nim". Coś w tym jest bo mam pióro którym piszę ponad 20 lat i kiedyś pisało inaczej, (a może po prostu ja się zmieniłam i tylko mi się tak wydaje). Mam takie odczucie że łatwiej sunie po papierze i ma cieńszą kreskę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Syrius napisał:

W międzyczasie poruszę temat wygładzania stalówki, co się dzieje z ziarnem przy szlifowaniu, polerowaniu. Szlifując, polerując ziarno im dłużej to robisz tym bardziej staje się gładkie. W trakcie polerowania wygładzasz krawędzie ziarna, bardziej je zaokrąglasz, w pewnym sensie tępisz. Podobna analogia występuje przy pisaniu miękkim ołówkiem. Grafit wyciera się, zaokrągla, dodatkowo sam nadajesz mu kształt przez własne preferencje, jak piszesz, jak mocno dociskasz do papieru, jak trzymasz ten ołówek. To samo dzieje się z ziarnem stalówki. Ta po szlifowaniu/wygładzaniu zaczyna pisać bardziej grubo, "czoło"ziarna które bezpośrednio dotyka papier po wygładzeniu staje bardziej obłe, atrament bardziej rozlewa się po powierzchni ziarna, stalówka rozprowadza większą ilość atramentu. Tu wchodzimy w temat sposobu szlifowania, wygładzania ziarna. Metod jest wiele i tyle samo efektów tego wygładzania. Kreślenie ósemek to jedna z metod, wygładza boki ziarna bo trzeba dodać że ziarno nie ma kształtu idealnej kulki, tak na prawdę nawet nie przypomina kulki. Używamy uproszczeń by nie wnikać w szczegóły jaki ma na prawdę kształt ziarno. Kreśląc ósemki wygładzasz boczne krawędzie ziarna, jest większy nacisk na te boczne krawędzie, bardzo mały w centralnym punkcie ziarna. Jednak ta metoda działa dobrze gdy wymagana jest bardzo mała korekta ziarna, drapanie nie jest duże. 

No, jak Pan tak tłumaczy, to więcej się rozumie, tym samym nasuwa się więcej pytań... :)

 

4 minuty temu, OLKa napisał:

A czy ten sam czynnik wygładzania stalówki chociaż w dużo mniejszym stopniu nie działa również podczas normalnego pisania? Chodzi mi o to że podczas normalnego pisania pocieramy o papier (co prawda nie ścierny). Wiele razy w życiu słyszałam teorię że "pióro układa się do ręki piszącego nim". Coś w tym jest bo mam pióro którym piszę ponad 20 lat i kiedyś pisało inaczej, (a może po prostu ja się zmieniłam i tylko mi się tak wydaje). Mam takie odczucie że łatwiej sunie po papierze i ma cieńszą kreskę. 

I właśnie, jakby np. zakupić micromesh, taki A4 i pisać na nim, tak normalnie, to czy nie byłoby to "lepsze" rozwiązanie, niż kreślenie ósemek, kółek, czy tam innych cudów? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie po wygładzaniu rozebrałeś całą sekcję wraz z wyciąganie stalówki, spływaka. Zdradzę w czym tkwi sekret. W dzisiejszych piórach produkowanych masowo, sekcja i jej wszystkie części składowe z których się ogólnie składa, są robione przyjmując jak największą uniwersalność. To nie są już te pióra gdzie stalówka i spływak to były dobierane do siebie elementy, spasowane idealnie, robione wręcz dla siebie. Dzisiaj to uniwersalne zestawy gdzie na dobrą sprawę możesz stalówkę X zastąpić stalówką Y wsuwając wszystko do jednej i tej samej sekcji(tulejki). Stalówka nie jest idealnie spasowana ze spływakiem, nie musi być, wystarczy że przylega w newralgicznym punkcie na spływaku, nie odkształca się bardzo po wciśnięciu w tulejkę. Jednak są pewne granice tej uniwersalności, na stalówkę działają siły, naprężenia, sami też nie jesteśmy wstanie po rozłożeniu sekcji, złożyć ją tak samo jak była przed rozłożeniem. W trakcie wygładzania na stalówkę działają dodatkowe siły, wygładzasz ziarno i przy okazji dochodzi do delikatnych zmian w ustawieniach skrzydełek, geometrii, tak na prawdę cała stalówka pracuje. Po wygładzaniu rozebrałeś sekcję i stalówka wróciła do swojego "naturalnego"kształtu, metal rozprężył się, skrzydełka powróciły do pierwotnych ustawień. Po ponownym złożeniu znowu wszystko zmieniło się, stalówka już nieco inaczej leży na spływaku, już inaczej jest z tym spływakiem dociskana w tulejce. Wszystko trzeba zacząć od nowa. Moja rada, najpierw wyczyść sekcję jeśli tego wymaga, ustaw stalówkę, wyrównaj skrzydełka/ziarno i zacznij dopiero szlifować/wygładzać. Po wygładzaniu nie rozbieraj wszystkiego, wypłucz sekcję, przeciągnij klisze czy co tam masz po szczelinie i daj czas stalówce. Niech to ułoży się, "zapamięta kształt". 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OLKa Dokładnie tak się dzieje podczas używania pióra tylko w obecnych piórach ten proces samodopasowania się trwa długi czas, ziarna irydowe nie są irydowe, są to mieszaniny metali o podobnych właściwościach. To dopasowanie dotyczy całej stalówki. Każdy z nas inaczej trzyma pióro przy pisaniu używa mniejszej bądź większej siły nacisku. To już po pewnym czasie zmienia charakterystykę stalówki i ziarna, tym bardziej gdy użytkownik nie wyciąga często stalówki, nie rozbiera sekcji. Te dodane siły przez użytkownika już działają w ramach tego samodopasowania się. Ziarno z czasem wygładzi się i to w miejscach gdzie nam coś haczyło, drapało trzymając i pisząc piórem tak jak nam pasuje. W końcu całe to szlifowanie, wygładzanie to nic innego jak przyśpieszenie naturalnego procesu samodopasowania się pióra do użytkownika. Robiąc korekty w postaci wygładzania ziarna, robimy te korekty dla siebie, dla własnej wygody. Nie szlifujemy/wygładzamy ziarna dla zasady tylko dla siebie :)@kam.a Tak można zrobić tylko z umiarem bo to może skończyć się zeszlifowaniem ziarna do gołej blachy ;) Zrób to na kartonie, kreśl ósemki, linie proste na kartonie, pudełku kartonowym, tylko nie używaj dużej siły bo karton potrafi nieźle przeszlifować ziarno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisze mój sposób szlifowania/wygładzania ziarna. Nie kreślę ósemek, kółek. Jest to trudne do opisania, proces przypomina szlifowanie maszynowe tylko jego metoda jest odwrotna. Krążek szlifujący jest nieruchomy, to stalówka rusza się po tym krążku. Próbuje naśladować ruch krążka po nieruchomej stalówce tylko w odwrotnej kolejności. Tak przeciągam stalówkę po materiale szlifującym/wygładzającym by to przypominało fabryczny proces. Ruchy proste ale z takim przeciąganiem na krawędziach, jakbym obracał stalówką wokół własnej osi, coś jak struganie ołówka. Robię to w dwóch płaszczyznach pionowo i poziomo. Używam różnych sił nacisku w zależności od użytych materiałów do wygładzania i jak dużo trzeba wygładzać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Syrius napisał:

No właśnie po wygładzaniu rozebrałeś całą sekcję wraz z wyciąganie stalówki, spływaka. Zdradzę w czym tkwi sekret. W dzisiejszych piórach produkowanych masowo, sekcja i jej wszystkie części składowe z których się ogólnie składa, są robione przyjmując jak największą uniwersalność. To nie są już te pióra gdzie stalówka i spływak to były dobierane do siebie elementy, spasowane idealnie, robione wręcz dla siebie. Dzisiaj to uniwersalne zestawy gdzie na dobrą sprawę możesz stalówkę X zastąpić stalówką Y wsuwając wszystko do jednej i tej samej sekcji(tulejki). Stalówka nie jest idealnie spasowana ze spływakiem, nie musi być, wystarczy że przylega w newralgicznym punkcie na spływaku, nie odkształca się bardzo po wciśnięciu w tulejkę. Jednak są pewne granice tej uniwersalności, na stalówkę działają siły, naprężenia, sami też nie jesteśmy wstanie po rozłożeniu sekcji, złożyć ją tak samo jak była przed rozłożeniem. W trakcie wygładzania na stalówkę działają dodatkowe siły, wygładzasz ziarno i przy okazji dochodzi do delikatnych zmian w ustawieniach skrzydełek, geometrii, tak na prawdę cała stalówka pracuje. Po wygładzaniu rozebrałeś sekcję i stalówka wróciła do swojego "naturalnego"kształtu, metal rozprężył się, skrzydełka powróciły do pierwotnych ustawień. Po ponownym złożeniu znowu wszystko zmieniło się, stalówka już nieco inaczej leży na spływaku, już inaczej jest z tym spływakiem dociskana w tulejce. Wszystko trzeba zacząć od nowa. Moja rada, najpierw wyczyść sekcję jeśli tego wymaga, ustaw stalówkę, wyrównaj skrzydełka/ziarno i zacznij dopiero szlifować/wygładzać. Po wygładzaniu nie rozbieraj wszystkiego, wypłucz sekcję, przeciągnij klisze czy co tam masz po szczelinie i daj czas stalówce. Niech to ułoży się, "zapamięta kształt". 

Dziękuję to mi pomogło zrozumieć dlaczego jak rozebrałam mojego Plumixa BB to przez 2 tygodnie był problem z drapaniem. Od tamtego czasu nie rozbieram piór do czyszczenia tylko płuczę w wodzie ciepłej. Czasem używam tłoczka do przepłukania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Syrius napisał:

Opisze mój sposób szlifowania/wygładzania ziarna. Nie kreślę ósemek, kółek. Jest to trudne do opisania, proces przypomina szlifowanie maszynowe tylko jego metoda jest odwrotna. Krążek szlifujący jest nieruchomy, to stalówka rusza się po tym krążku. Próbuje naśladować ruch krążka po nieruchomej stalówce tylko w odwrotnej kolejności. Tak przeciągam stalówkę po materiale szlifującym/wygładzającym by to przypominało fabryczny proces. Ruchy proste ale z takim przeciąganiem na krawędziach, jakbym obracał stalówką wokół własnej osi, coś jak struganie ołówka. Robię to w dwóch płaszczyznach pionowo i poziomo. Używam różnych sił nacisku w zależności od użytych materiałów do wygładzania i jak dużo trzeba wygładzać.

hmm...coś takiego?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kam.a Dokładnie ta metoda, oczywiście te ruchy trzeba dobrać indywidualnie, w ramach potrzeb, trzeba tak manewrować stalówką by ją skorygować a nie tworzyć nowego szlifu. Inna bajka gdy faktycznie zaczynamy od nowa gdy trafiła się stalówka z ziarnem tak paskudnie wyszlifowanym że trzeba mu nadać całkiem nowy kształt. Tą metodą pozbywam się też wady baby bottom, tu właśnie doświadczamy większego problemu, szlifujemy ziarno praktycznie od nowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pióra Faber-Castell - Neo Slim są pokazane przez "Tuzand" (Andrzej Tuziak) i uzyskały pozytywną rekomendację:

https://m.youtube.com/watch?v=FXtAR4L7DwE

Jednak opinie użytkowników w komentarzach wcale nie są takie jednoznaczne, np. taka, użytkownika KoKoR:
"Moje pióro czarny matt, kupiłem osobiście w Amsterdamie chwilę po tym jak weszło na rynek i muszę ostrzec że stosunkowo długo zajęło mu "rozpisanie się". Nawet przez jakiś czas obawiałem się "baby bottom" ale na szczęście okazało się że jest to po prostu pióro z wysokim progiem wejścia. Myślę że warto o tym wspomnieć, szczególnie biorąc pod uwagę dość sponsorowany charakter filmu."

Są też poruszane inne aspekty.  @kam.a to bliźniaczy do twojego przypadek, śmiało możesz go dopisać do komentarzy. Natomiast A.Tuziak konsekwentnie brnie w obronę swojej opinii. Ja skomentuję to tak: Użytkownicy kupili swoje pióra i piszą nimi na co dzień, On dostał je tylko do pokazu, ciekawe co by powiedział po 2 tygodniach gdy piórko nieco przyschnie. To wynika prawdopodobnie "ze słusznego założenia": pióro za ~200,-zł musi być dobre i basta!  Śmiało można je polecać innym!
A teraz wracając do twojego @kam.a  przypadku: takie objawy owszem daje "baby bottom" ale również wręcz przeciwstawny przypadek, zbyt ściśnięte ziarno, to właśnie opisuje KoKoR. Można to rozstrzygnąć przy pomocy dobrej lupy (min 40x) i mając spore doświadczenie. Jeśli poszukasz na Forum, to na ten temat znajdziesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Klerk napisał:

Pióra Faber-Castell - Neo Slim są pokazane przez "Tuzand" (Andrzej Tuziak) i uzyskały pozytywną rekomendację:

https://m.youtube.com/watch?v=FXtAR4L7DwE

Jednak opinie użytkowników w komentarzach wcale nie są takie jednoznaczne, np. taka, użytkownika KoKoR:
"Moje pióro czarny matt, kupiłem osobiście w Amsterdamie chwilę po tym jak weszło na rynek i muszę ostrzec że stosunkowo długo zajęło mu "rozpisanie się". Nawet przez jakiś czas obawiałem się "baby bottom" ale na szczęście okazało się że jest to po prostu pióro z wysokim progiem wejścia. Myślę że warto o tym wspomnieć, szczególnie biorąc pod uwagę dość sponsorowany charakter filmu."

Są też poruszane inne aspekty.  @kam.a to bliźniaczy do twojego przypadek, śmiało możesz go dopisać do komentarzy. Natomiast A.Tuziak konsekwentnie brnie w obronę swojej opinii. Ja skomentuję to tak: Użytkownicy kupili swoje pióra i piszą nimi na co dzień, On dostał je tylko do pokazu, ciekawe co by powiedział po 2 tygodniach gdy piórko nieco przyschnie. To wynika prawdopodobnie "ze słusznego założenia": pióro za ~200,-zł musi być dobre i basta!  Śmiało można je polecać innym!
A teraz wracając do twojego @kam.a  przypadku: takie objawy owszem daje "baby bottom" ale również wręcz przeciwstawny przypadek, zbyt ściśnięte ziarno, to właśnie opisuje KoKoR. Można to rozstrzygnąć przy pomocy dobrej lupy (min 40x) i mając spore doświadczenie. Jeśli poszukasz na Forum, to na ten temat znajdziesz.

No to lupę, mam chyba ok bo x60...co nie zmienia faktu, że nawet jakbym miał x1000, to nie wiem na co patrzeć :)

Co do "przysychania" to dosłownie, po nocy nie pisze w ogóle, trzeba chwili żeby się rozpisało...

Jeszcze go nie męczyłem na micromeshu, ale teraz chyba, trochę z tym poczekam, popiszę...może minie, chociaż może odrobinkę wygładze, bo w pozycji w której w ogóle nie przeywa, to troszkę drapie, delikatnie ale jednak...a w pozycji w której pisze jak po szkle, bardzo gładko, to znowusz czasem przerywa...

Chciałbym to to, rozebrać całkowicie całą sekcję, ale za nic w świecie, nie mogę znaleźć jak to zrobić....

 

53 minuty temu, Syrius napisał:

@kam.a Dokładnie ta metoda, oczywiście te ruchy trzeba dobrać indywidualnie, w ramach potrzeb, trzeba tak manewrować stalówką by ją skorygować a nie tworzyć nowego szlifu. Inna bajka gdy faktycznie zaczynamy od nowa gdy trafiła się stalówka z ziarnem tak paskudnie wyszlifowanym że trzeba mu nadać całkiem nowy kształt. Tą metodą pozbywam się też wady baby bottom, tu właśnie doświadczamy większego problemu, szlifujemy ziarno praktycznie od nowa.

To...może delikatnie przejadę tak z czasem, tego nowego Faber`a, jak mu się nie poprawi....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponownie uległam wpływom tego forum ;)

Na półce leżało zielone pióro Zenith Omega nie używałam go bo "drapie", no już nie drapie. Papier ścierny P1000 Klingspor (made in Poland) pomógł mu bardzo.

Bardzo ładnie sunie może nie jak Lamy ale mimo wszystko różnica przed i po jest wielka.

Bardzo dziękuję za cenne informacje.

[niby piórko za 11 zł a jednak miło że udało się je poprawić, z droższym pewnie bym się nie odważyła, a tak nowe doświadczenie]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...