Skocz do zawartości

Moleskine - kalendarz - planner 2012


Gość

Polecane posty

oczywiście, że nie ma za czym tęsknić. raz jeden kumpel, starszy ode mnie o kilka ładnych lat, opowiadał jak huczne urodziny w jednej z knajp na Grodzkiej (gdzieś w okolicach szewców) przerodziła się w regularną bitwę z lokalsami. zadyma była gruba, trzeba było zabarykadować lokal. znajomym kolegi udało się opuścić lokal dopiero po przyjeździe policji, tylnym wyjściem. bez incydentu się jednak nie obyło. podczas wsiadania do taryfy, jeden z kolegów dostał zabłąkaną cegłą w głowę i stracił przytomność. na szczęście upadł na fotel samochodu. takie to były czasy...

 

ale zmiany zachodziły szybko. opisywane zdarzenie miało miejsce, kiedy chodziłem do liceum. natomiast kiedy byłem na studiach, przyjezdni koledzy i koleżanki nie rozumieli już złej legendy lubelskiej Starówy. a teraz, to już w ogóle jest spokój. jak mawiali starożytni: l'orde regne au Lublin.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...