Skocz do zawartości

"Pióro na dekady" albo "O Parkera zapytanie..."


Cogito

Polecane posty

Witam szanowne grono! (A także wszelkie jabłka, gruszki i inne mniej lub bardziej egzotyczne owoce)
Jestem nowy zarówno na forum, jak i w świecie piór wiecznych, mam więc cichą nadzieję, że pomożecie mi, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem. 
Otóż chciałbym zaopatrzyć się w pióro, które przy sprzyjających wiatrach spędzi ze mną całe życie. To chyba dość ambitne przedsięwzięcie ze względu na delikatność piór. I nie wiem czy w ogóle możliwe. Co mi jednak szkodzi szukać? 
Od dłuższego czasu przeszukuję internet jak i to forum, ale informacji jest po prostu za dużo...
Poszukuję pióra dość trwałego. Smukłego, prostego, eleganckiego. Wszelkiego typu "cygara" niestety odpadają. Bez złotych ozdobników. Stalówka najlepiej F, choć M też rozważę. I ważne dla mnie, aby była "Klasyczna" (W sensie nie taka "ścięta" jak np. w Parker Vector, czy Parker 51) No i oczywiście musi mieć tłoczek.
Kilka ładnych piór poglądowych: 
-Parker Sonnet Niebieska/Czarna Laka Premium
-Parker IM Essential czarny mat
-https://sklep.muji.com.pl/materialy-pismiennicze/18674-pioro-aluminium-4547315136865.html
-Parker IM Midnight Astral (Jedyne pióro z ozdobnikami, które szalenie mi się podoba. Choć boję się, że będzie dość "grube". No i Parker wydaje się ostatnio dość kiepskim wyborem, o czym niżej)
-Pelikan Jazz (wizualnie jest całkiem ładne)

Ktoś może powiedzieć, że sporo tu Parkerów. Fakt. Przez lata bardzo wiele dobrego słyszałem o Parkerze, dlatego to do nich udałem się w pierwszej kolejności na poszukiwania. Jednak im więcej czytam tym bardziej mam wrażenie, że jest strasznie przereklamowany (Niestety, bo pióra ma piękne). Podobno po "transformacji" w 2016 Parker nieco odzyskał, ale mam wrażenie, że spora część osób dalej podchodzi do niego jak pies do jeża. Czy rzeczywiście nie jest wart swojej ceny?
Ktoś może w ostatnim czasie zaopatrywał się lub pisał nowszymi Parkerami? (Zwłaszcza interesują mnie wrażenia IM Midnight Astral)
Oczywiście nie tylko tę markę biorę pod uwagę!
Pokornie proszę o pomoc...
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Cogito napisał:

Witam szanowne grono! (A także wszelkie jabłka, gruszki i inne mniej lub bardziej egzotyczne owoce)
Jestem nowy zarówno na forum, jak i w świecie piór wiecznych, mam więc cichą nadzieję, że pomożecie mi, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem. 
Otóż chciałbym zaopatrzyć się w pióro, które przy sprzyjających wiatrach spędzi ze mną całe życie. To chyba dość ambitne przedsięwzięcie ze względu na delikatność piór. I nie wiem czy w ogóle możliwe. Co mi jednak szkodzi szukać? 
Od dłuższego czasu przeszukuję internet jak i to forum, ale informacji jest po prostu za dużo...
Poszukuję pióra dość trwałego. Smukłego, prostego, eleganckiego. Wszelkiego typu "cygara" niestety odpadają. Bez złotych ozdobników. Stalówka najlepiej F, choć M też rozważę. I ważne dla mnie, aby była "Klasyczna" (W sensie nie taka "ścięta" jak np. w Parker Vector, czy Parker 51) No i oczywiście musi mieć tłoczek.
Kilka ładnych piór poglądowych: 
-Parker Sonnet Niebieska/Czarna Laka Premium
-Parker IM Essential czarny mat
-https://sklep.muji.com.pl/materialy-pismiennicze/18674-pioro-aluminium-4547315136865.html
-Parker IM Midnight Astral (Jedyne pióro z ozdobnikami, które szalenie mi się podoba. Choć boję się, że będzie dość "grube". No i Parker wydaje się ostatnio dość kiepskim wyborem, o czym niżej)
-Pelikan Jazz (wizualnie jest całkiem ładne)

Ktoś może powiedzieć, że sporo tu Parkerów. Fakt. Przez lata bardzo wiele dobrego słyszałem o Parkerze, dlatego to do nich udałem się w pierwszej kolejności na poszukiwania. Jednak im więcej czytam tym bardziej mam wrażenie, że jest strasznie przereklamowany (Niestety, bo pióra ma piękne). Podobno po "transformacji" w 2016 Parker nieco odzyskał, ale mam wrażenie, że spora część osób dalej podchodzi do niego jak pies do jeża. Czy rzeczywiście nie jest wart swojej ceny?
Ktoś może w ostatnim czasie zaopatrywał się lub pisał nowszymi Parkerami? (Zwłaszcza interesują mnie wrażenia IM Midnight Astral)
Oczywiście nie tylko tę markę biorę pod uwagę!
Pokornie proszę o pomoc...
 

Co do Pelikan Jazz to ja się zawiodłam wiem że to tanie szkolne pióro i nie można zbyt wiele wymagać. W piórze ściera się strasznie sekcja ale pisze pięknie. Stalówka jest super jest małe mieści się w kieszeni, standardowy konwerter z Pelikana dostępny w moim mieście nie pasuje za duży. Pozostają naboje. Co do Parkera to miałam doczynienia tylko z Vektorem i poza problemem ze startem po kilku dniach nie używania nie ma się czego przyczepić. Jestem bardzo zadowolona z Pilota Plumix i Lamy  to jest chyba all star. Chociaż ich wygląd i specyfika Plumix nie spełniają pewnie kryterium na całe życie. To kryterium w moim przypadku spełnia Hero kupione jakieś 20 lat temu. Nadal działa i dobrze się prezentuje (tylko to loteria z jakością w chińczykach). Gdybym dziś wybierała to kupiłabym coś ze stajni pilota ma on bowiem taką zaletę że ma standardowe naboje i konwerter a stalówki są ok lub Lamy i jest świetne ale trzeba się liczyć z zakupem specjalnych naboi lub konwertera tej firmy np. Lamy metropolitan lub 2000 mają bardziej klasyczny wygląd. Najlepiej jest wziąć pióro do ręki przed zakupem. Tylko Ty wiesz czy rozmiar i waga są ok. I uwaga pisanie piórem wciąga. Powodzenia w wyborze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pelikan Jazz jest stosunkowo ładny i pisze się nim "poprawnie", choć w egzemplarzu, który kupiłem irytuje mnie głównie fakt, że potrafi się samo z siebie "rozkręcić".
Sporo myślałem o czymś ze stajni Lamy ale podobnie jak Plumix wydają się zbyt Nowoczesne...

Fajny wizualnie jest również Faber-Castell Neo Slim. Ale to raczej też typowo szkolna półka, prawda?

Poprzeglądam Pilota. A w międzyczasie jestem otwarty na dalsze propozycje :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cogito napisał:

Witam szanowne grono! (A także wszelkie jabłka, gruszki i inne mniej lub bardziej egzotyczne owoce)
Jestem nowy zarówno na forum, jak i w świecie piór wiecznych, mam więc cichą nadzieję, że pomożecie mi, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem. 
Otóż chciałbym zaopatrzyć się w pióro, które przy sprzyjających wiatrach spędzi ze mną całe życie. To chyba dość ambitne przedsięwzięcie ze względu na delikatność piór. I nie wiem czy w ogóle możliwe. Co mi jednak szkodzi szukać? 
Od dłuższego czasu przeszukuję internet jak i to forum, ale informacji jest po prostu za dużo...
Poszukuję pióra dość trwałego. Smukłego, prostego, eleganckiego. Wszelkiego typu "cygara" niestety odpadają. Bez złotych ozdobników. Stalówka najlepiej F, choć M też rozważę. I ważne dla mnie, aby była "Klasyczna" (W sensie nie taka "ścięta" jak np. w Parker Vector, czy Parker 51) No i oczywiście musi mieć tłoczek.
Kilka ładnych piór poglądowych: 
-Parker Sonnet Niebieska/Czarna Laka Premium
-Parker IM Essential czarny mat
-https://sklep.muji.com.pl/materialy-pismiennicze/18674-pioro-aluminium-4547315136865.html
-Parker IM Midnight Astral (Jedyne pióro z ozdobnikami, które szalenie mi się podoba. Choć boję się, że będzie dość "grube". No i Parker wydaje się ostatnio dość kiepskim wyborem, o czym niżej)
-Pelikan Jazz (wizualnie jest całkiem ładne)

Ktoś może powiedzieć, że sporo tu Parkerów. Fakt. Przez lata bardzo wiele dobrego słyszałem o Parkerze, dlatego to do nich udałem się w pierwszej kolejności na poszukiwania. Jednak im więcej czytam tym bardziej mam wrażenie, że jest strasznie przereklamowany (Niestety, bo pióra ma piękne). Podobno po "transformacji" w 2016 Parker nieco odzyskał, ale mam wrażenie, że spora część osób dalej podchodzi do niego jak pies do jeża. Czy rzeczywiście nie jest wart swojej ceny?
Ktoś może w ostatnim czasie zaopatrywał się lub pisał nowszymi Parkerami? (Zwłaszcza interesują mnie wrażenia IM Midnight Astral)
Oczywiście nie tylko tę markę biorę pod uwagę!
Pokornie proszę o pomoc...
 

Jeśli chodzi o Pelikana Jazz - pisało znakomicie jak na pióro w tej cenie... ale

Pióro leżące w szufladzie i używane 2 razy w tygodniu po 2-3 godziny po 3 miesiącach ma poprzecieraną sekcję z chromu i wychodzi metal z którego jest odlew (jak na obrazku), druga sprawa to farba na piórze - wygląda ono jakby je jakimś rozpuszczalnikiem myć - całe w pęcherzykach i złazi. Co ciekawe skuwka jest nienaruszona, tylko "pióro właściwe" wygląda jakby jakiś armageddon przeżyło.

I mimo ogromnej miłości do niego - bo i metalowe i jakoś wyglądało i dobrze pisało niestety poszło do szuflady. Bo wstyd przy ludziach wyciągać i się tłumaczyć dlaczego taka bieda w narodzie że takim ogryzkiem piszę. Więc zamiast metalowym Jazzem piszę plastikowym Preppy, a podpisuję jakimś chińskim Hero 856 za kilkanaście złociszy od przyjaciół zza wielkiego muru. Jedno genialnie pisze kreską EF, drugie wygląda na nieco droższe niż jest, o dziwo nie zasycha i ma ładną mokrą M-kę. Oba razem nieznacznie droższe od wymienionego Jazza.

A w plecaku oczywiście 5 napełnionych ładnych piór w etui tylko jak zawsze nie chce mi się wyciągać.

20210928_114027.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Cosa napisał:

Jeśli chodzi o Pelikana Jazz - pisało znakomicie jak na pióro w tej cenie... ale

Pióro leżące w szufladzie i używane 2 razy w tygodniu po 2-3 godziny po 3 miesiącach ma poprzecieraną sekcję z chromu i wychodzi metal z którego jest odlew (jak na obrazku), druga sprawa to farba na piórze - wygląda ono jakby je jakimś rozpuszczalnikiem myć - całe w pęcherzykach i złazi. Co ciekawe skuwka jest nienaruszona, tylko "pióro właściwe" wygląda jakby jakiś armageddon przeżyło.

I mimo ogromnej miłości do niego - bo i metalowe i jakoś wyglądało i dobrze pisało niestety poszło do szuflady. Bo wstyd przy ludziach wyciągać i się tłumaczyć dlaczego taka bieda w narodzie że takim ogryzkiem piszę. Więc zamiast metalowym Jazzem piszę plastikowym Preppy, a podpisuję jakimś chińskim Hero 856 za kilkanaście złociszy od przyjaciół zza wielkiego muru. Jedno genialnie pisze kreską EF, drugie wygląda na nieco droższe niż jest, o dziwo nie zasycha i ma ładną mokrą M-kę. Oba razem nieznacznie droższe od wymienionego Jazza.

A w plecaku oczywiście 5 napełnionych ładnych piór w etui tylko jak zawsze nie chce mi się wyciągać.

20210928_114027.jpg

Jestem tego samego zdania co do Jazz super stalówka a zdjęcia mówią więcej niż 1000 słów. U mnie tylko ta część gdzie chwytam się wytarła. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. To wiem, że Jazz absolutnie nie nadaję się do niczego więcej poza okazyjnym pisaniem listy zakupów i przy rzadkim używaniu ładnym wyglądem w pojemniku na długopisy.

A co w takim wypadku się do tego nadaje?

Im dłużej przeglądam internet i czytam recenzje tym mam większe wrażenie, że Parker się totalnie skończył. (Co jest smutne, bo są to bardzo ładne pióra z długą historią)
Chyba, że ktoś ma i chce je odczarować w moich oczach?

Ktoś używał może Faber-Castell Neo-Slim lub Ambition? Albo ma jakąś inną propozycję?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli koniecznie chcesz Parkera, to poszukaj jakiegoś starszego, który przeżył już przynajmniej 30 lat - czyli z czasów, kiedy robili przybory piśmiennicze a nie kasztany kupowane "na prezent" do szuflady. Z współczesnych Parkerów nie wiązałbym się na dłużej z niczym, poza może Duofoldem albo reedycją 51.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Rittel napisał:

Jeśli koniecznie chcesz Parkera, to poszukaj jakiegoś starszego, który przeżył już przynajmniej 30 lat - czyli z czasów, kiedy robili przybory piśmiennicze a nie kasztany kupowane "na prezent" do szuflady. Z współczesnych Parkerów nie wiązałbym się na dłużej z niczym, poza może Duofoldem albo reedycją 51.

I tu popieram - zdarzyło mi się jakiś czas temu prezentowe czy promocyjne Parkery otrzymać i czym prędzej je pogonić dalej. Jedyne jakie zachowałem to dwa starsze jeszcze od owych czyli 45 i Rialto. Oba z sentymentu oraz dlatego że nie są takie złe. Ale oba mają więcej niż 25 lat i są praktycznie nieużywane. 
Dodam tylko ze jak ostatnio (tak z 5 lat temu) padło hasło „pióro na prezent dla kierownictwa” to po burzliwej dyskusji zgłosiłem wotum separatum do planowego zakupu. Niby prezent miał być symboliczny ale serce mi się kroiło ze nie dość ze pójdzie do szuflady to jeszcze zrobi złe wrażenie na kimś kto piórem nie pisze na codzień.  I na szczęście postawiłem na swoim - ale dlatego ze dołożyłem kilkadziesiąt złociszy i kupiłem coś innego niż planowano.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć @Cogito 

Wiesz, co Ci się podoba wizualnie, to już coś. 🙂 Zanim ruszysz na poszukiwania, określ swój budżet, bo tego "towaru" jest masa.

Jeśli chodzi o Parkery, to osobiście dawno wyzbyłem się trybu myślenia "dobre bo Parker". Model IM jest mocno przeciętny i nie wart więcej niż ok. 100 zł (moim skromnym zdaniem). Nie wygląda źle (choć to kwestia gustu), ale pisze bardzo średnio. Sonnet Premium, to już nieco inna liga - 18k, złota stalówka, pióro samo w sobie eleganckie. Cena spora. Przy zakupie współczesnych Parkerów trzeba pamiętać o jednym - ich stalówki są zazwyczaj dość "mokre", czyli obficie podają atrament. Tym samym, pióro kreśli dość pokaźną linię. W szczególności jest to widoczne w przypadku złotych stalówek. Mam aktualnie Parkera 51 2021 w wersji Core (stalowa stalówka) i DeLuxe (złota), obie F i różnica jest znaczna (złote F pisze jak stalowe M). Warto pamiętać.

Pelikan Jazz sobie odpuść totalnie. Jeśli Parker Sonnet Premium jest w Twoim budżecie, a chcesz coś z Pelikana, to sięgnij po M200. Klasyczny, eleganckie, zakręcane, z wbudowanym tłokiem o sporo większej pojemności niż nabój. Stalówka wprawdzie stalowa, ale całkiem niezła, choć zdarzają się drapiące. Na Forum jest jednak masa pendoctorów, a poprawa szlifu i regulacja stalówki w Pelikanie nie jest trudną usługą.

Lamy to osobny rozdział. Bardzo fajne, w szczególności budżetowe pióra. Jeśli Safari/Vista/AlStar wydają Ci się mocno futurystyczne, to obejrzyj sobie Studio. Bardzo fajne piórko, pancerne, bezproblemowe. Mam takie i jest zasadniczo niezawodne. Dodatkowo, można do niej bez trudu i niedrogo dokupić osobno stalówki, a ich zmiana jest banalnie prosta, więc jeśli Ci nie będzie odpowiadała grubość, zawsze można zmienić dokupując inną stalkę. Albo nawet zainwestować w złotą i też będzie elegancko. Lamy 2000 nie polecam dla początkującego - ma wąski tzw. "sweet spot" na ziarnie stalówki i trzeba ją trzymać w odpowiedni sposób, żeby pisała bezproblemowo. Mi zajęło trochę czasu zanim opanowałem swój egzemplarz.

W budżecie porównywalnym z Sonnetem jest też całe spektrum piór japońskich. Pilot, Platinum, Sailor. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Cogito napisał:

Otóż chciałbym zaopatrzyć się w pióro, które przy sprzyjających wiatrach spędzi ze mną całe życie. To chyba dość ambitne przedsięwzięcie ze względu na delikatność piór. I nie wiem czy w ogóle możliwe. Co mi jednak szkodzi szukać? 

Możliwe. Tu masz link gdzie znajdziesz pióra, które zbliżają się do 100 lat i przypuszczam, że bez problemu posłużą kolejne 100, jeśli tylko o nie odpowiednio zadbać - Parkery również tam będą ;)

https://m.facebook.com/PenRepairShop/?locale2=pl_PL

Nie szczególnie lubię pióra o kształcie którego poszukujesz, więc nie będę niczego polecał. Jedyne, mogę dołączyć się do podanych powyżej informacji, że jeśli szukasz pióra metalowego na długie lata odpuść sobie lakierowane - i nie dotyczy to tylko Pelikana Jazz - ponieważ lakier przy częstym użytkowaniu najprawdopodobnie prędzej czy później zacznie schodzić - ludzki pot jest wbrew pozorom mało sprzyjającym środowiskiem i dość destrukcyjnym. Lepiej wziąć pióro ze szczotkowanej stali nierdzewnej. 

Edytowano przez Ice
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi!
Więc tak, Pelikana Jazz odpuszczam totalnie, nawet nie będę na niego patrzył, to już ustalone^^
Parkery również odpuszczam. Przez ostatnich kilka dni naczytałem się i nasłuchałem tylu negatywnych opinii, że zbrzydły mi całkowicie. Choć są ładne.
Inne Pelikany niestety jakoś mi nie leżą wizualnie.
Nie będę się już może rozpisywał, co mi nie pasuje, bo znalazłem kilka pozycji, które wydają się całkiem ciekawe. A może ktoś ich już używał i raczy się podzielić subiektywną opinią na ich temat? ;)
-Faber-Castell Neo Slim (Szkoda tylko, że stalowa, matowa wersja nie jest szczotkowana, tylko punktowana. Traci przez ten nieco surowy, chłodny urok)
-Waterman Allure - Podobno bardzo dobrze pisze. Jednak jeśli chodzi o lakier to podobno zdrapuje się zaskakująco łatwo. Choć nie wiem ile w tym prawdy. No i plastikowa sekcja trochę szpeci gdy cała reszta jest metalowa.
-Lamy Logo - Ładne, choć szkoda, że całość sekcji nie jest chowana pod skówkę (ach, znienawidzicie mnie na tym forum za takie drobiazgi...;_;)
-Lamy CP1 - Tutaj nie ma stalowej wersji, ale też wygląda całkiem ładnie. Boję się tylko, że lakier będzie się łatwo zdrapywał.
-https://sklep.muji.com.pl/materialy-pismiennicze/18674-pioro-aluminium-4547315136865.html - Mam wrażenie, że to strasznie tandetne pióro, ale jednak pojawiło się już na tym forum i jestem ciekaw opinii, bo wygląda całkiem elegancko.

 

Edytowano przez Cogito
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do schodzącego lakieru z piór Lamy to nie widziałam czegoś takiego nigdzie. Nawet po kilku latach użytkowania. Niestety nie znam nikogo kto używałby Lamy dłużej niż 10 lat. A te osoby które znam nie mają takiego problemu. Ja dlatego właśnie kupiłam Lamy bo nie ma z nimi problemów. Po prostu piszą. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.09.2021 o 12:00, Cosa napisał:

Jeśli chodzi o Pelikana Jazz - pisało znakomicie jak na pióro w tej cenie... ale

Pióro leżące w szufladzie i używane 2 razy w tygodniu po 2-3 godziny po 3 miesiącach ma poprzecieraną sekcję z chromu i wychodzi metal z którego jest odlew (jak na obrazku), druga sprawa to farba na piórze - wygląda ono jakby je jakimś rozpuszczalnikiem myć - całe w pęcherzykach i złazi. Co ciekawe skuwka jest nienaruszona, tylko "pióro właściwe" wygląda jakby jakiś armageddon przeżyło.

I mimo ogromnej miłości do niego - bo i metalowe i jakoś wyglądało i dobrze pisało niestety poszło do szuflady. Bo wstyd przy ludziach wyciągać i się tłumaczyć dlaczego taka bieda w narodzie że takim ogryzkiem piszę. Więc zamiast metalowym Jazzem piszę plastikowym Preppy, a podpisuję jakimś chińskim Hero 856 za kilkanaście złociszy od przyjaciół zza wielkiego muru. Jedno genialnie pisze kreską EF, drugie wygląda na nieco droższe niż jest, o dziwo nie zasycha i ma ładną mokrą M-kę. Oba razem nieznacznie droższe od wymienionego Jazza.

A w plecaku oczywiście 5 napełnionych ładnych piór w etui tylko jak zawsze nie chce mi się wyciągać.

20210928_114027.jpg

Ponure to zdjęcie - powinno wisieć u wytwórcy w hali produkcyjnej z podpisem - "tego nie zrobił chomik tylko czas..."  :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...