Osadzanie się na stalówce czerwonego Parkera Quink

[Jazz_czyta_książki]

Czy Wy też macie problem z czerwonym Parkerem Quink. Nie mogę się go pozbyc ze stalówki. Wystarczy, że nie piszę przez kilka dni i od razu gromadzi się na wierzchu.

[Gość]

Potwierdzam:/ ale to podobno tak czerwone atramenty maja...

[Gość nilfein]

Również potwierdzam. U mnie Quink Red krystalizował aż furczało...kilka dni pióro poleżało nieużywane i już trzeba było czyścić stalkę....i chyba nie udało mi się go do końca pozbyć...na szczęście, używałem go z Parkerem Frontierem, który już odszedł w zapomnienie...

[karelgott]

ja mam to samo z Diamine Poppy Red, więc to chyba rzeczywiście przypadłość czerwieni.

[GranatowyPrawieCzarny]

Niestety to prawda. Czerwone atramenty mają tendencję do pojawiania się na stalówce często i gęsto. Jedyna czerwień, z którą nie miałem problemów to Monaco Red Diamine. To chyba jednak też zasługa pióra, a nie samego atramentu.

Edytowano Lipiec 17, 2012 przez GranatowyPrawieCzarny

[vit]

(...), więc to chyba rzeczywiście przypadłość czerwieni.

Czerwone atramenty mają tendencję do pojawiania się na stalówce często i gęsto. Jedyna czerwień, z którą nie miałem problemów to Monaco Red Diamine. To chyba jednak też zasługa pióra, a nie samego atramentu.

proponuje obejrzeć czerwonego Watermana - kolor śliczny, u mnie bez problemów

[GranatowyPrawieCzarny]

To nie tylko kwestia czerwieni. Podobne problemy są z żółtymi atramentami.

Edytowano Lipiec 18, 2012 przez GranatowyPrawieCzarny

[smok]

Używam bardzo często czerwonego Watermana i potwierdzam, że nie "wyłazi" na stalówkę.

[Akszugor]

Diamine również wypełzają, jednak mnie to nie przeszkadza.