Skocz do zawartości

Rhodia dotpad A5-dramat


Mikus1987

Polecane posty

Hej, 

chcialem zapytać o Wasze spostrzeżenia. Główne pióra, których codziennie używam to Visconti rembranrdt F i Waterman Hemisphere F. Atramenty w nich to edelstein i iroshizuku. Do tej pory używałem notatnika leitza (takie większy A4) OrAz A5 jakiś tani podstawowy z Oxfordu. Pióra piszą po nim bezgłośnie, niezwykle płynnie i gładko- jak dla mnie idealnie. Oglądając różne filmy w necie recenzji piór zauważyłem ze większość recenzji jest z użyciem rhodia dotpad. Pomyślałem- musi być super. Wiec zamówiłem od razu 2 arkusze A5 bo ogólnie opinie papieru całkiem ok. I tutaj dramatyczne rozczarowanie... pióra na nim, są głośne, drapią, szarpią, linie nie są tak gładkie jak na wymienionych na początku, do tego kreska jak się przyjrzeć z bliska jest jakby postrzępiona... noe rozumiem, bo skoro tańszy podstawowy oxford potrafi się lepiej sprawdzać to albo dostałem jakiś egzemplarz „z końcówek” albo rhodia jest jakimś mega przereklamowanym dziadostwem... jak dla mnie załamka kompletna. Pisanie po nich odbiera przyjemność... mam wrażenie ze na żółtych karteczkach które tez codziennie są u mnie w użyciu pisze się przyjemniej... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, Rhodia to rozpoznawalna marka niewątpliwie. Natomiast cała filozofia dobrej współpracy pióra i papieru zasadza się w parametrze zwanym: "Gramaturą"Nie wnikając w szczegóły im większa ta gramatura tym lepiej, ale też bez przesady (bo zrobi się "lodowisko"). Np.: Gramatura: 80g/m² - to już dobry początek i można oczekiwać, że atrament (też dużo zależy od niego) będzie na takim papierze zachowywać się przyzwoicie. Tzn. nie będzie się strzępił i rozlewał tudzież przebijał. Oxford standardowo robi zeszyty, kalendarze o gramaturze 90g/m2. Natomiast sprawdź jaką gramaturę ma ten Twój notes. Nie jest powiedziane nigdzie, że wszystkie wyroby z marką Rhodia mają takie same właściwości. Może też być bardziej prozaiczny powód. Jak nie przymierzając z marką pewnego samochodu japońskiego, którego pewien model przeniesiono na taśmę montażową w Indiach. Tak im to wyszło, że wycofano go z salonów w Europie. Chodzi o Suzuki. Jak sprawdzisz tę gramaturę to napisz. Oczywiście są jeszcze inne parametry "papieru", które określają jego przydatność do współpracy z atramentem. Celowo napisałem "papieru" w cudzysłowie - bo w zasadzie jakby rozłożyć na czynniki pierwsze jego skład, to trudno byłoby to coś nazwać papierem. Kupiłem pół roku temu zeszyty Oxford 90/m2 - format A-4, jakość gorsza od tych A-5 i przy okazji okropny zapaszek, który po 1/2 roku jeszcze tkwi w tym wyrobie i nie ma zamiaru wywietrzyć się... Pytanie z czego jest ten "papier"??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Krzysiek_W napisał:

Tomoe River 52

Faktycznie - Japończycy potrafią :) Przy niewielkiej gramaturze (bo ledwie ponad 50) papier cienki i dedykowany do atramentu. Niemniej podtrzymuję moją tezę, która może zostać ujęta w słowa klasyka: "zależy ile jest papieru w papierze". Dawno temu, w latach 60 tych w ogóle nie było z tym problemu, bo ludziska pisali piórami i przemysł musiał wyjść naprzeciw oczekiwaniom. Dziś jest odwrotnie. Dobry papier to rarytas niestety.

Edytowano przez Pablo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pady Rhodii mają 80g, wystarczająco dużo, dostawcą papieru jest o ile się nie mylę Clairefontaine. Problem z nimi polega na tym, że trafiają się (rzadko na szczęście) gorsze partie papieru (od czego to zależy - nie wiem). Miałem podobnie z kropkowanym padem, ale ktoś inny zgłaszał kłopot z kratkowanym, podczas gdy kropkowany miał gładziutki.

W samych Clairefontaine wpadki trochę mniejsze, i to tylko w najtańszych.

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama gramatura to za mało do określenia przydatności papieru. 80g może mieć zarówno gruby papier z luźnych włókien, na którym atrament będzie strzępił i przebijał albo cienki, zwarty i gładki, w który atrament prawie nie będzie wsiąkał. Także wszystko pomiędzy. Różne mogą być też wypełniacze i dodatki, różne mogą być same włókna i ich ułożenie.

Czytałem niedawno dyskusję o różnicach między starym i nowym Tomoe River. Parametry się nie różnią zbytnio, gramatura ta sama, a "szczęśliwcy", którym było dane wypróbować nowy, uznają go za znacznie gorszy od starego. 

Co do Rhodii, jak na razie trafiałem same dobre, ale to są starsze zapasy. Oxford wydaje się od nich bardziej śliski, jak dla mnie aż za bardzo. Rhodia ma lekko wyczuwalną fakturę, przez co może wystąpić wrażenie pisania z większym oporem i lekki szum stalówki. Strzępienia na moich nie stwierdziłem, ale może chodzi Ci o wpływ faktury papieru na kontur. Dla mnie to nie problem, ale niewielka różnica istnieje - na Oxfordzie linia jest bardziej gładka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pablo napisał:

Hej, Rhodia to rozpoznawalna marka niewątpliwie. Natomiast cała filozofia dobrej współpracy pióra i papieru zasadza się w parametrze zwanym: "Gramaturą"Nie wnikając w szczegóły im większa ta gramatura tym lepiej, ale też bez przesady (bo zrobi się "lodowisko"). Np.: Gramatura: 80g/m² - to już dobry początek i można oczekiwać, że atrament (też dużo zależy od niego) będzie na takim papierze zachowywać się przyzwoicie. Tzn. nie będzie się strzępił i rozlewał tudzież przebijał. Oxford standardowo robi zeszyty, kalendarze o gramaturze 90g/m2. Natomiast sprawdź jaką gramaturę ma ten Twój notes. Nie jest powiedziane nigdzie, że wszystkie wyroby z marką Rhodia mają takie same właściwości. Może też być bardziej prozaiczny powód. Jak nie przymierzając z marką pewnego samochodu japońskiego, którego pewien model przeniesiono na taśmę montażową w Indiach. Tak im to wyszło, że wycofano go z salonów w Europie. Chodzi o Suzuki. Jak sprawdzisz tę gramaturę to napisz. Oczywiście są jeszcze inne parametry "papieru", które określają jego przydatność do współpracy z atramentem. Celowo napisałem "papieru" w cudzysłowie - bo w zasadzie jakby rozłożyć na czynniki pierwsze jego skład, to trudno byłoby to coś nazwać papierem. Kupiłem pół roku temu zeszyty Oxford 90/m2 - format A-4, jakość gorsza od tych A-5 i przy okazji okropny zapaszek, który po 1/2 roku jeszcze tkwi w tym wyrobie i nie ma zamiaru wywietrzyć się... Pytanie z czego jest ten "papier"?

 

nOTATNIK dOTPAD n16 A5 gramatura oczywiście 80g bo mniejszej bym nie kupował. 

Ten oxford, którego mam (też otwierany do góry A5) również ma 80g

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, derywat napisał:

Sama gramatura to za mało do określenia przydatności papieru. 80g może mieć zarówno gruby papier z luźnych włókien, na którym atrament będzie strzępił i przebijał albo cienki, zwarty i gładki, w który atrament prawie nie będzie wsiąkał. Także wszystko pomiędzy. Różne mogą być też wypełniacze i dodatki, różne mogą być same włókna i ich ułożenie.

Czytałem niedawno dyskusję o różnicach między starym i nowym Tomoe River. Parametry się nie różnią zbytnio, gramatura ta sama, a "szczęśliwcy", którym było dane wypróbować nowy, uznają go za znacznie gorszy od starego. 

Co do Rhodii, jak na razie trafiałem same dobre, ale to są starsze zapasy. Oxford wydaje się od nich bardziej śliski, jak dla mnie aż za bardzo. Rhodia ma lekko wyczuwalną fakturę, przez co może wystąpić wrażenie pisania z większym oporem i lekki szum stalówki. Strzępienia na moich nie stwierdziłem, ale może chodzi Ci o wpływ faktury papieru na kontur. Dla mnie to nie problem, ale niewielka różnica istnieje - na Oxfordzie linia jest bardziej gładka.

 

Też stwierdzam u mnie, że na oxfordzie linia bardziej gładka i bardziej ślisko się pisze. Dla mnie przyjemnije. Cóż, jak wykorzystam te 2 co kupiłem, dam im drugą szansę. Może za 2 miesiące trafię na lepsze egzemplarze:) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż specjalisrom w tej dziedzinie nie jestem, to wydaje mi się, że gramatura papieru nie jest wykładnikiem, czy na danym papierze będzie się dobrze pisało piórem. Gramatura to parametr odmoszący się do wagi papieru, co nie dokońca odzwierciedla jego strukturę i powierzchnię. Dlatego pomimo, że dwie kartki papieru będą mieć taką samą gramaturę, to na jednym stalówka będzie gładko sunąć a kreska będzie idealna, natomiast na drugim będzie się pisało dramatycznie a kreska będzie postrzępiona. Potwierdza to nawet fakt, że czasem na jednej kartce z jednej strony pisze się świetnie, a z drugiej strzępi - wyżej ktoś o tym wspominał i mi również trafiły sie już takie kartki. Wychodzi więc na to, że jest jakiś proces technologiczny przeprowadzany lepiej lub gorzej, co ma wpływ na to jak będzie się zachowywał papier podczas pisania piórem, ale niestety nie jest on w żaden sposób określany przez producentów papieru. Sama gramatura chyba nie bardzo odzwierciedla te właściwości. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...