Zestaw startowy

[adresimeilowy]

Poszedłem do wrocławskiego Aris na zakupy i postawiłem na początek na Jinhao. Do domu przyniosłem cztery sztuki: zielone i niebieskie 992, piękne 188 i czerwone 450.

Do niebieskiego wlałem Parkera w klasycznym kolorze, Lamy zauroczył mnie w sklepie, a KWZ spodobał mi się po recenzji. 

Macie pomysł na ciekawą czerwień?

 

PS

Zdjęcie zrobione chińskim wazonem P30Pro nie oddaje żadnego koloru

[heyahero]

3 godziny temu, adresimeilowy napisał:

Macie pomysł na ciekawą czerwień?

Zerknij na Wisienkę od KWZ.

[MarcinEck]

Aż się musiałem podszkolić robiąc kwerendę w internetach, żeby zrozumieć co to jest "wazon P30Pro"... Ale już wiem :-)

Co do czerwieni - Diamine ma różne ciekawe... np Oxblood...

[Trevor]

Dnia 24.01.2021 o 14:17, adresimeilowy napisał:

Macie pomysł na ciekawą czerwień?

np.  Morinda  Rohrer & Klingner  

[derywat]

Polecę Pennonia Ördögi Vörös, chociaż dopiero co go zatankowałem po raz pierwszy. Kolor jest świetny. Jest tak czerwony, że inne czerwienie są przy nim jakoś do czerwieni niepodobne.

[Ruffio]

Nie wychodzi na stalówkę? Jak kleksy? 

[derywat]

9 minut temu, Ruffio napisał:

Nie wychodzi na stalówkę? Jak kleksy? 

Ördögi Vörös? Na razie nic nie wychodzi. Jeśli pytasz o kalafiory, to jeszcze za krótko go mam zatankowanego. Mam go w piórze z mokrą stalówką B, jak na razie atrament zachowuje się bardzo dobrze, tylko trochę długo schnie przy tak soczystej linii.

[Pablo]

Najpiękniejszą czerwień jaką posiadam (a miałem różne w tym Duke) to w/g mnie Sheaffer Skrip. Nasycony kolor, jakby z minimalną domieszką czerni.

[Klerk]

Kolor super, ale trzeba być bardzo uważnym przy herbatce, no chyba że mamy niewiele do stracenia

Źródło: Sheaffer Skrip Red, Robert Roguszka, Atramentopedia

[heyahero]

Z nietypowych czerwieni gorąco polecam Monteverde Canyon Rust. Pięknie cieniuje, w zależności od pióra może wyglądać jak krew cieknąca z nosa, albo zaschnięta krew z nosa

[tom_ek]

Ja zaś przestałem na tego typu pytania odpowiadać, bo na ogół kończy się to tak, jak tutaj. Wchodzi na forum ktoś nowy z pytaniem o poradę - i dobrze, od tego jest forum a każdy z nas z chęcią chyba dzieli się wiedzą. Tyle, że jeśli ten nowy uzyska już pomoc, to się "po angielskiu" ulatnia. No spójrzcie, parę odpowiedzi, parę podpowiedzi, sześć dni minęło, a pytającego nie stać na wstukanie na klawiaturze sześciu znaków składających się w króciutkie "dzięki". Brak dobrego wychowania, co mnie niezmiernie irytuje.

[derywat]

58 minut temu, tom_ek napisał:

Ja zaś przestałem na tego typu pytania odpowiadać, bo na ogół kończy się to tak, jak tutaj

Nie skończyło się najgorzej, nawet bez udziału pytającego można sobie o czerwieniach poczytać lub popisać. Gdy na forum będą tylko osoby, które wszystko już przeczytały i napisały, to co nam zostanie?

[tom_ek]

Co racja, to racja (ale wątek o czerwieniach gdzieś tam już jest). A z czerwonych będących czerwieniami (nie miedziami, bordo, półbrązami) gorąco polecam Montblanc Corn Poppy Red, Diamine Matador i przede wszystkim Diamine Red Dragon.

[adresimeilowy]

3 godziny temu, tom_ek napisał:

Ja zaś przestałem na tego typu pytania odpowiadać, bo na ogół kończy się to tak, jak tutaj. Wchodzi na forum ktoś nowy z pytaniem o poradę - i dobrze, od tego jest forum a każdy z nas z chęcią chyba dzieli się wiedzą. Tyle, że jeśli ten nowy uzyska już pomoc, to się "po angielskiu" ulatnia. No spójrzcie, parę odpowiedzi, parę podpowiedzi, sześć dni minęło, a pytającego nie stać na wstukanie na klawiaturze sześciu znaków składających się w króciutkie "dzięki". Brak dobrego wychowania, co mnie niezmiernie irytuje.

Forum to nie messenger, bez sensu jest spodziewanie się odpowiedzi za chwilę. Nie zamierzam kupować więcej niż jednej czerwieni, dlatego oglądam i zastanawiam się. Jestem zdecydowanie bliżej i rozważam trzy z wymienionych powyżej. Na pewno dam znać co wybrałem i podziękuję. 

PS Po angielsku to głównie interesuje mnie Conway Steward.

[Pablo]

16 godzin temu, Klerk napisał:

Kolor super, ale trzeba być bardzo uważnym przy herbatce

A to prawda jest Ale ja popijam przy notatkach kawę , więc tym samym nawet pigmentowy się nie uchowa .

[adresimeilowy]

Chyba mam zwycięzcę, ale po kolei. Po pierwsze dziękuję za wszystkie podpowiedzi. Na wisienkę KWZ zwróciłem uwagę od razu, ale jednak nie o nią chodziło. Diamine mnie nie urzeka, choć Dragon Blood będzie drugim wyborem, kiedyś. Monteverde Canyon Rust jest za mało czerwony. Rohrer & Klingner Morinda ma zbyt dużo buraczka. Z polecanych przez Was spodobał mi się Sheaffer Skrip oraz Pennonia Ördögi Vörös i już chciałem wybierać spośród tych dwóch, kiedy wujek Gugiel wyświetlił J. Herbin Rouge Hematite i to właśnie ten zostanie zatankowany do czerwonej czterystapięćdziesiątki. Czy ktoś z Was go używa i może podzielić się uwagami?

[derywat]

11 minut temu, adresimeilowy napisał:

Czy ktoś z Was go używa i może podzielić się uwagami?

Ładny on jest, ale kolejny raz do pióra nie zatankuję. Tu o nim pisałem:

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/11588-jakim-atramentem-piszesz-dzisiaj/?do=findComment&comment=178875

To jest atrament z drobinkami (shimmer). Poczytaj jakie problemy wiążą się z używaniem takiego atramentu. 

[tom_ek]

OK, więc może się co do Ciebie pomyliłem, wybacz (ale 6 dni to dużo czasu na reakcję).

Atramenty jak Rouge Hematite rzeczywiście są kłopotliwe, czasem leją brokatem tak, że atramentu spod niego nie widać, czasem zaś ledwie brokat podają, ponadto lubi się on osadzać między żeberkami spływaka i trudno go stamtąd wypędzić.

Pamiętaj też, że czerwone atramenty na ogół cieniują słabo lub wcale. Z tych trzech, które polecałem, jako tako cieniuje MB, za to Red Dragon ma świetne tzw. halo (choć zależy to też od stalówki).