Skocz do zawartości

Zenith 7- produkcja


Stafil

Polecane posty

To jest tylko marketingowy bełkot. Znajomy pracował jako kierowca rozwożący paczki w spółce Astra. Owszem wszystko jest na starym miejscu, zakład przetrwał, początkowo był dzierżawiony a teraz został przejęty przez akcjonariuszy ale to nie jest produkcja a montaż. Astra zamawia gotowe półprodukty i ogranicza się do złożenia wszystkiego w całość. Niemożliwym jest by 36 osób zatrudnianych w małej hali gdzie znajduje się dział Zenith mógł wyprodukować takie ilości różnego typu długopisów i innych akcesoriów piśmienniczych a tylu pracowało na tym dziale ludzi w czasie kiedy jeździł znajomy. Cześć produktów była tylko przepakowywana, konfekcjonowana. Głowy nie dam ale myślę że to jest zamawiane, wiadomo gdzie a Astra ogranicza się tylko do marketingu i samej sprzedaży.

Dodam jeszcze porównanie starego Zenitha 7 a nowego. Niby to samo, pomijając nową szatę graficzną napisu na skuwce w porównaniu do starych długopisów z PRL. Mam starego Zenitha 7 czarny w parze z pierwowzorem Ballograf Epoca również czarny i dzisiejszą wersję Zenith 7. Stary wygląda jakby wczoraj trafił do sprzedaży, jeszcze posiada stary(żółty)wkład i nie wylewa, nie wysycha. W nowym korodują metalowe elementy, klips praktycznie zardzewiał, wkład na początku wylał a teraz zasechł. Plastik podatny na zarysowania, niby błyszczący, większy wybór kolorów ale plastik słaby. To już nie jest Zenith :(

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był poruszany ten temat na forum, obawiam się że nic nie produkują prócz własnych kodów kreskowych. Nawet są bliźniaczo podobne długopisy sprzedawane w sklepach Lewiatan, mają nazwę Record, kiedyś były identyczne jak dzisiejsze Zenith 7 a obecnie są sprzedawane z nieco zmienionym klipsem Record D.Rect. Co do wkładów, cóż dzisiaj te wkłady to codzienność to klasyczny wkład tzw.wielkopojemny. Historycznie jest to wkład typ Parker ale dzisiaj to już jeden ze standardów. Mamy multum plastikowych czy metalowych wkładów bez żadnych nadruków i tyle samo ze znanymi logo, np.Parker, Schneider, Stanger, Office Point, "nasz" Zenith 4 czy Cresco, Record, Kamet, a nawet zmazywalny Herlitz. Te wkłady dzisiaj mogą produkować wszyscy, zapewne produkują masowo Chińczycy dla wszystkich. Zenith to jest tylko logo i nic więcej. Oryginalne długopisy, pióra Zenith to tylko z rynku wtórnego, starocie wyprzedawane na aukcjach. Ceny mogą powodować zawroty głowy i co jest najlepsze prędzej znajdziesz na "zatoce" u Rumuńskiego czy Bułgarskiego sprzedawcy ;) Prędzej i taniej kupisz Ballografa niż starego Zenitha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega @Stafil pytał o produkcję, a nie cały proces produkcyjny. Podtrzymuję to co napisałem. Długopisy (i nie tylko produkowane są w Częstochowie). Minęły czasy PRL-u gdzie produkcja w tamtejszym rozumieniu (i w mentalności wielu jeszcze osób) to manufaktura - gdzie finalny produkt wytwarzany jest od A do Z w jednym miejscu. Zresztą wracając do tych długopisów, dawniej klipsy też nie były robione w "Zenith", bo tulejki były zamawiane u innego producenta, z których to dopiero na prasie wyciskano klips. Dalej niklowanie. Teraz zamawiają półprodukty w Chinach, ale produkcja, czyli składanie do kupy odbywa się w tym samym miejscu - Częstochowa. Tak, że to nie jest jak to napisał kolega @syrius żaden bełkot, bo osobiście jeżdżę samochodem Suzuki, który składany jest w Indiach, ale producentem jest Japonia. Tu akurat jest odwrotnie. To tak w kwestii formalnej. Może nie raz warto się zastanowić, zanim coś się napisze na Forum? ;) Poniżej poglądowy rysunek, jak to wygląda we współczesnym świecie.

P.S.> osobną sprawą jest jakość finalnego produktu, na to składa się wiele czynników...

manufacturing-workflow.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Franek Czy posiadasz kolego pewne informacje że składane są te długopisy z półproduktów w Astrze? Bo ja posiadam informacje że "produkcja" ogranicza się do wsadzenia gotowego produktu do pudełek które również są zamawiane. Ewentualnie rozdzielenie mniejszych partii i spakowanie w pudełka zbiorcze. Jak zmienił się proces "produkcji" w ostatnich latach i jest to informacja ogólnodostępna to nie ma tematu, prędzej czy później ktoś zainteresowany znajdzie. Co do ogólnego pojęcia produkcji w dzisiejszych czasach zgodzę się, sam można powiedzieć produkuję przedmioty użytkowe z wcześniej zamówionych części. W prawdzie tworze całość sam ale poszczególne części muszę zamawiać gotowe bo nie jestem w stanie ich sam zrobić. Tylko produkcja a składanie całego produktu z gotowych półproduktów to już nie jest dokładnie to samo. To montaż a nie produkcja. Przykład samochodów jest troszkę niefortunnie dobranym przykładem, tu mamy do czynienie z czymś prostszym. Ale już darujmy sobie ten temat. Dla mnie działalność Astry to głównie marketing i nic więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wygląda, że wszyscy wprowadzają w błąd.. Rozmawiałem przed chwilą ze znajomym ze sklepu: klik zapewnił mnie, że długopisy robione są w Polsce. Jeszcze niedawno w Częstochowie było zatrudnionych 180 osób, były owszem redukcje kadrowe, ale zakład działa nadal. Z historii wynika, że była fuzja z Astrą (Przemyśl), firma również funkcjonuje w Warszawie (ul. Poleczki). Naprawdę trudno uwierzyć, żeby setki ludzi trudniło się pakowaniem gotowych wyrobów. Być może jakość jest gorsza, nie wiem, nigdy nie pisałem tymi długopisami, bo mi nie leżały...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Franku tylko piszesz o całości, Astrze. Była wydzielona mała hala w której kilka lat temu pracowało 16 osób potem zwiększono obsadę do 36 osób nie wiem jak to wygląd dzisiaj. Byłem tam, pod tą halą ze znajomym który odbierał przygotowane paczki do rozwiezienia po wybranych sklepach. Przyznaję to było z 5 lat temu, mogło się wiele zmienić. Może faktycznie wszystko ruszyło i jest tak jak piszesz, 5 lat temu garstka ludzi w małej hali z napisem Zenith konfekcjonowała to co przyszło do Astry, były to gotowe produkty. Nawet miałem paczkę opakowań do złożenia, i wiele innych tego typu "bibelotów"które walały się na pace i hali. Astra kupiła prawa do używania znaku handlowego Zenith i 5 lat temu nie było żadnej produkcji tylko przepakowywanie gotowych produktów. Jak to wygląda dzisiaj nie ma żadnych konkretnych informacji prócz reklam i jak to nazywam bełkotu marketingowego. Znajomy dawno podziękował za współpracę. Nie ma już w miarę pewnego źródła informacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego kup dzisiejszego Zenitha 7, przekonasz się sam, nie uszczupli to zbytnio portfela. Wystarczy Ci to co jest, po temacie, wygląda to jak Zenith i właściwie tyle na ten temat. Zenith prawdziwy to stary Zenith z pionowym napisem na klipsie, dzisiejszy to takie figo-fago, niby z zewnątrz to samo ale jednak... Stary Zenith ma lepszej jakości plastik, ten jest bardziej zwarty, sztywniejszy, elementy metalowe są mniej podatne na korozje i nie rozlatują się przy częstym używaniu. Tyle w prostych słowach o różnicy między starym a nowym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadki rdzewienia to nie jest reguła, to nie dotyczy ogółu. Jednym może zardzewieć innym nie. Koleżanka kupuje te długopisy bardziej z sentymentu, nauczycielka i widząc co wyciąga z etui widziałem cały przegląd rożnych wad tych długopisów. Ma tam Zenithy 7, 10, 25 i te dzisiejsze plastikowe wynalazki. To pewnie zależy też od użytkowania i samego przechowywania. Nosi konkretne etui mieszczące 10 czy więcej upchanych do granic możliwości długopisów. Na jednych widać łuszczenie czy odpryski chromu czy niklu(cokolwiek to jest), na innych ślady najzwyklejszej rdzy. U mnie rdza pojawiła się na przycisku i w górnej części klipsa, na tym oczku(okręgu). Z obręczy i samej końcówki zszedł powiedzmy ten chrom. Porównywanie Zenitha do Ballografa pod względem wykonania, użytych materiałów jest niepotrzebne, dzisiaj nie ma to nic wspólnego. Oba produkty łączy tylko podobieństwo i nic więcej. Co może mieć wspólnego Ballograf z Zenithem choć z drugiej strony kto wie czy dzisiaj Szwedzi tak samo nie składają tych długopisów z zamawianych półproduktów. Stary Zenith materiałowo przypomina bardziej Ballografa, plastik jest bardzo podobny, metalowe elementy wyglądają jakby były niczym nie powlekane, surowa blacha. To się matowi, rysuje ale nie łuszczy, odpryskuje, podobne cechy ma plastik. Tu jest główna różnica w jakości i to praktycznie wszystko co łączy i dzieli starego i nowego Zenitha. Co do dochodzenia dotyczącego półproduktów nie ma nic, nawet jednej wzmianki, przecieku,. Od strony Astry  nic się nie dowiemy to tylko marketing, krótka historia i zachwalanie o jakości dzisiejszych produktów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości sam poświęciłem całe przedpołudnie by wyszukać jakichkolwiek informacji na temat działalności Częstochowskiej spółki. Nie ma żadnych informacji o procesie produkcji wyrobów marki Zenith. Dane które przytoczył kolega Franek to stare informacje które ukazały się w latach 2002-2004 i były powielane kilkukrotnie w późniejszych artykułach dotyczących ogólnej działalności zakładu. Przepraszam że nagminnie używam określenia marketingowy bełkot ale nie mogę znaleźć innego określenia które mogło by zastąpić to co jest dostępne na temat działalności zakładu. Można znaleźć opinie o firmie Astra, wypowiedzi pracowników, na marginesie nie są to przychylne wypowiedzi. Nie ma nic na temat produkcji, użytych materiałów etc. Przytaczanie tylko historii i ogólne informacje typu " produkujemy legendarne długopisy, pióra Zenith, staramy się wprowadzać nowe modele, bla bla itd." nie znajdę innego określenia jak marketingowy bełkot. Ten sam zabieg jak przy reklamowaniu smartfonów, telefonów myPhone czy wynalazków Manta itp. Ten marketing jest tak sprytnie zorganizowany a przy tym tak nachalny że można uwierzyć lub po prostu wierzyć w to, że wszystko co ma logo Astra, Zenith itd. jest faktycznie produkowane w naszym pięknym kraju :P Poddaje się, z mojej strony to wszystko na temat Zenitha. Osobiście wolę już zatrzymać się przy starych piórach, długopisach z logo Zenith, przynajmniej tu jest mniej wątpliwości dotyczących pochodzenia ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można sobie gdybać, pisać, robić dochodzenie tylko po co? Już tak na poważnie, gdyby każdy miał czepiać się i zwracać uwagę na to co kto sam produkuję to byśmy do tej pory chodzili w w jutowych workach ;) Mamy globalizację, niemal każdy zleca produkcję czy przenosi firmę, oddziały gdzie jest tańsza siła robocza, koszt produkcji jest niższy. Sam śmieję się z tego co sam napisałem na temat Zenitha, swoista hipokryzja, kupuję tanie chińczyki a czepiam się o Zenitha :D Co drugie pióro musiałbym wyrzucić do kosza bo jest lub było wyprodukowane w Chinach i to dotyczy nawet piór czy długopisów z logo znanych firm. Temat dzisiaj totalnie zepchnięty na margines, ewentualnie można sobie pomarudzić gdy dochodzi do nadużyć, wykorzystywanie wizerunku, słaba jakość dzisiejszego produktu a cena jak za produkt klasy premium, to jest zwykłe oszustwo i na to należało by zwracać uwagę a reszta już traci znaczenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...