Skocz do zawartości

Dzień dobry forumowiczom


sady

Polecane posty

Czuję się dobrze dołączając do zakręconej piórem i "inkiem" społeczności. Dobrze wrócić do szczęśliwych lat Arkadii. Jeśli pióro w kartonowym pudełeczku z egzotycznymi literkami i rozpoznawalnym napisem Hero może być szczęściem..

Po wielu, wielu latach - z okazji profesury dostałem od kolegi Parkera Im. Spodobał mi się ten prezent. Zacząłem wpisywać oceny do indeksu piórem.

Piszę tak okropnie, że nie mogę odczytać notatek,  co mam kupić w sklepie, nawet starając się pisać wyraźnie. No trudno. Po kilku dniach spędzonych na forum -zakupiłem kilka bardzo tanich piór ze wschodniego portalu "na rozpisanie się". Zamówiłem jak mi się wydaje dwa atramenty i zaczynam swoją małą pióromanię. Platonicznie zakochałem się, jako wielki koneser zielonej herbaty, w Sourakuen Tea Green od Kobe. Ale przesyłka idiotycznie droga, a może i miłość platoniczna, na odległość, bez widzenia panny.. Ale kusi już mnie swoją inspirującą nazwą.

Jak wiele innych tematów, piór i tak dalej i tak dalej.

Pozdrawiam serdecznie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Miło spotkać nauczyciela akademickiego. Aż wyjmę swój indeks z szafy sprawdzić kto mi oceny wpisywał piórem...😉

Podpowiedź od osoby która też postanowiła wrócić do pisania piórami: nie pozwól sobie wpaść w spiralę kupowania co raz to droższych piór. Ja, sobie samemu, nieustannie muszę przypominać: nie potrzebujesz teraz Pelikana M400, Sailora czy Pilota Century... Ja potrzebuję praktyki bo piszę pewnie bardzo brzydko.narzędzie mi pomoże, ale mnie nie wyręczy. Nie mogę kupić umiejętności, muszę je albo odkurzyć albo wyrobić. Dlatego po zakupie Kaweco jedynym szaleństwem na jakie sobie pozwalam jest kupowanie różnych atramentów oraz eksperymentowanie z różnymi papierami.

Dlatego jeżeli będzie Ci się dobrze (nie czytelnie, tylko dobrze, wygodnie, miło) pisało którymś z zakupionych już piór, to pozostań chwilę przy nich i skup się na praktyce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, alrun napisał:

Dobry wieczór :) Miłego pogłębiania piórozy! Mogą Ci się też spodobać Sailor Tokiwa Matsu i Rikyu Cha, tak tylko mówię :D

Pozdrawiam z Łodzi:-). No to będzie polowanie na atramenty. Rikyu był znakomitym mistrzem ceremonii parzenia herbaty - blisko..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na innym forum są kluby - zwolenników i posiadaczy danej marki. Czyli my - PióroPedagodzy?:-)

Poważniej-już pierwszy rok zaczyna z indeksem elektronicznym, zatem mam jeszcze 4 lata na wpisywanie w papierowe. Pamiętam jak podczas studiów zdając egzamin z pedagogiki profesor odkrył, że w moim nazwisku odwróciłem literkę. Fruwał po ścianach jak szybowiec Kawy i ja wróciłem we wrześniu..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj! Ja już nie miałem "przyjemności" posiadania fizycznego indeksu. Z jednej strony fajnie było by mieć jakiś namacalny dowód studiowania i wyników (czasami pojawiały się oceny powyżej 3 - żarcik 🤭) z drugiej zaś znam opinie starszych studentów, którzy to wielokrotnie musieli się nabiegać za profesorami i proszę się nie obrazić - błagać o wpis. Obecnie z prowadzącymi rozmawia przeważnie tylko starosta i wszystkie korekty załatwia się przez niego bez niepotrzebnego harmideru, poszukiwań i oczekiwania.

Po 3 latach studiowania miałem jedynie 3 prowadzących używających piór wiecznych ;) 

Edytowano przez Bartosz_T
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem indeks papierowy i faktycznie czasem się trzeba było napocić, żeby uzyskać wpis, a egzamin już dawno zdany. Sam też robiłem wpisy do indeksów przez kilka lat, ale powoli wszystko przechodzi na system elektroniczny. Najpierw wycofali indeksy i oceny były wpisywane w arkusze egzaminacyjne, które studenci przynosili ze sobą, a obecnie nawet to jest wycofane. Wszystkie oceny wpisuję elektroniczne (jeżeli ja prowadzą przedmiot, jeśli prowadzącym jest ktoś inny, to oceny przesyłam mu mailem, lub podaję osobiście) i później tylko w dziekanacie podpisuję wydrukowany arkusz zbiorczy. Ma to w sumie sporo plusów dla prowadzącego i dla studentów. Nie ma możliwości, żeby na koniec semestru ktoś został bez wpisanej oceny, system to monitoruje i od razu dziekanat dzwoni, że trzeba coś uzupełnić :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System elektroniczny w artystycznej szkole sprawi kłopoty. Wiem co mówię. To, że w dziekanacie zobaczą, że ktoś czegoś nie ma to za mało. Studenta może zabraknąć. Bo zapomni, bo ma zlecenie bo ma depresję, itd. A na razie przeglądam atramenty zielone, by wpasować się w kolor okładki:-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 5 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...