Caro.566 Napisano Luty 25, 2018 Zgłoś Share Napisano Luty 25, 2018 Czesc, mam problem z nadmiernym splywaniem atramentu w pilot 78g. Uzywam atramentu Hero Black. Przy pisaniu wszystko jest w porzadku, natomiast, gdy pioro trzymam w reku i nim nie pisze lub tez znajduje sie w torbie, na stalowce lub tez z drugiej strony- na splywaku jest duzo atramentu lub tez z boku stalowki wyplywa atrament... Bylo takze takie zdarzenie ze sporo atramentu przedostalo sie do skuwki. Co robic? Jak życ? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 27, 2018 Zgłoś Share Napisano Luty 27, 2018 Domyślam się, że w Pilocie zamontowany jest konwerter. Przyczyną, którą opisujesz jest często brak odpowiedniego podciśnienia w przestrzeni wypełnionej atramentem konwertora/naboju. Efekt dokładnie taki jaki opisujesz. Powolne spływanie atramentu podczas postoju pióra. Powietrze przedostaje się jakąś nieszczelnością, najczęściej w miejscu połączenia konwertera ze spływakiem, chociaż może być lekka nieszczelność w samym tłoczku i tamtędy przesącza się powoli powietrze. To tak wygląda w praktyce, widziałem wiele takich moczących się piór. Sprawdź czy efekt kapania wystąpi przy użyciu naboju. Jeśli nie - to masz winowajcę. Pozdr. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartosz_T Napisano Luty 27, 2018 Zgłoś Share Napisano Luty 27, 2018 Nie chcę zakładać nowego tematu i zaśmiecać forum więc zapytam tutaj, gdyż problem podobnej natury: przerobiłem WingSung 3001 na eyedropper'a i byłem z niego bardzo zadowolony do czasu wykorzystania ok 60% atramentu (nosiłem go ciągle przy sobie, więc latał sobie po plecaku i było miodzio). Później pióro zaczęło stopniowo robić kleksy i kapać do skuwki. Od czego to może zależeć? Czy to wina spływaka, który nie nadaje się na przeróbkę na ed? Wyciągnąłem spływak, umyłem, wysuszyłem (zakładałem, że po zbyt długim użytkowaniu spływak za bardzo wypełnił się atramentem i nie było swego rodzaju bufora z powietrza), dodatkowo dla pewności uszczelniłem miejsce łączenia korpus-spływak-stalówka i przy tej samej ilości atramentu dalej bez pozytywnych efektów. Jak macie pomysł to dajcie znać, gdyż lubię to pióro i szkoda patrzeć, jak stoi na baczność stalówką w górę Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ziemniaczek Napisano Luty 27, 2018 Zgłoś Share Napisano Luty 27, 2018 Powietrza za mało. Podciśnienie. To samo jest np. przy tłoku Lamy 2000, które pluje atramentem przy połowie jego objętości. Nie wiem co Ci poradzić Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 27, 2018 Zgłoś Share Napisano Luty 27, 2018 Już pisałem dwa wątki wyżej, zresztą Ziemniaczek mnie uprzedził. Za małe podciśnienie w stosunku do przekroju spływu atramentu. Zakładam, że nie ma gdzieś mikropęknięć w obudowie lub nieszczelności na gwincie. Po prostu atrament się "nie utrzyma" - bo co go ma trzymać skoro pęcherz powietrza jest objętościowo za duży. Nie każdemu egzemplarzowi służy przeróbka na zkraplacz Pozdr. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 27, 2018 Zgłoś Share Napisano Luty 27, 2018 W sumie to jest pewna rada na tę przypadłość, trzeba by zmniejszyć otwór podający atrament do spływaka. Ten odcinek, który łączy się z nabojem. Ja bym tam wsadził igłę i otulił łącze silikonową kroplą. Po godzinie usunąć igłę i po kłopocie. Powstanie "wąskie gardło" z maleńkim otworkiem po igle i wtedy nie powinien występować efekt polewaczki pod koniec atramentu. Ale z naciskiem na słowo: nie powinien. Spróbować można, zepsuć nie zepsujesz, kroplę silikonu łatwo zdjąć pęsetą. A tak na marginesie zanim wsadzisz tam igiełkę, posmaruj ją jakimś tłuszczykiem, np oliwą, wtedy kropla silikonu do niej nie przywrze. Pozdr. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartosz_T Napisano Luty 27, 2018 Zgłoś Share Napisano Luty 27, 2018 Ziemniaczek, pocieszyłeś mnie, że to mi się dzieje w piórze za kilka złotych a nie w takiej Lamy Tak właśnie myślałem Corsair, dodatkowo relatywnie duża średnica nie sprzyja przyleganiu atramentu do ścianek więc przelewa się w tę i we wte przy każdym ruchu wyrównując ciśnienie. Pióro było przystosowane oryginalnie do tłoczka więc niekoniecznie musi dobrze działać bez niego. Coś z nim jeszcze pokombinuję, gdyż już takie ładnie nie jest z wewnętrznymi bebechami Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 27, 2018 Zgłoś Share Napisano Luty 27, 2018 Na próbę możesz obciąć zużyty nabój, samą końcówkę tylko żeby miała z 5mm tej grubszej części żebyś mógł za co złapać przy wyjmowaniu. Włóż tak przycięty nabój i zalej na nowo pióro. W ten sposób sprawdzisz czy jest poprawa, miałem podobny problem skończyło się na założeniu samej końcówki z naboju na tą igłę przebijającą Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 27, 2018 Zgłoś Share Napisano Luty 27, 2018 15 minut temu, promiko napisał: Na próbę możesz obciąć zużyty nabój, samą końcówkę tylko żeby miała z 5mm tej grubszej części żebyś mógł za co złapać przy wyjmowaniu. Włóż tak przycięty nabój i zalej na nowo pióro. W ten sposób sprawdzisz czy jest poprawa, miałem podobny problem skończyło się na założeniu samej końcówki z naboju na tą igłę przebijającą Dobry sposób Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Caro.566 Napisano Marzec 1, 2018 Autor Zgłoś Share Napisano Marzec 1, 2018 Dnia 27.02.2018 o 11:33, Corsair napisał: Domyślam się, że w Pilocie zamontowany jest konwerter. Przyczyną, którą opisujesz jest często brak odpowiedniego podciśnienia w przestrzeni wypełnionej atramentem konwertora/naboju. Efekt dokładnie taki jaki opisujesz. Powolne spływanie atramentu podczas postoju pióra. Powietrze przedostaje się jakąś nieszczelnością, najczęściej w miejscu połączenia konwertera ze spływakiem, chociaż może być lekka nieszczelność w samym tłoczku i tamtędy przesącza się powoli powietrze. To tak wygląda w praktyce, widziałem wiele takich moczących się piór. Sprawdź czy efekt kapania wystąpi przy użyciu naboju. Jeśli nie - to masz winowajcę. Pozdr. Nie uzywam tloczka, tylko przy pomocy strzykawki z igla wstrzykuje atrament do naboja, ktory mam od dawna. Rozumiem ze to tez moze byc problemem i najlepiej wymienic nabój? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Marzec 1, 2018 Zgłoś Share Napisano Marzec 1, 2018 3 minuty temu, Caro.566 napisał: Nie uzywam tloczka, tylko przy pomocy strzykawki z igla wstrzykuje atrament do naboja, ktory mam od dawna. Rozumiem ze to tez moze byc problemem i najlepiej wymienic nabój? Tak Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Caro.566 Napisano Marzec 1, 2018 Autor Zgłoś Share Napisano Marzec 1, 2018 To super, juz myslam ze to wina zbyt wodnistego atramentu lub cos jest nie tak z stalowka i plywakiem(latwo sie go wymontowuje) Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Agnieszka Napisano Marzec 1, 2018 Zgłoś Share Napisano Marzec 1, 2018 Nie używaj tego samego naboju zbyt długo, plastik po pewnym czasie pęka. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tom_ek Napisano Marzec 23, 2018 Zgłoś Share Napisano Marzec 23, 2018 Dnia 27.02.2018 o 18:00, Bartosz_T napisał: Nie chcę zakładać nowego tematu i zaśmiecać forum więc zapytam tutaj, gdyż problem podobnej natury: przerobiłem WingSung 3001 na eyedropper'a i byłem z niego bardzo zadowolony do czasu wykorzystania ok 60% atramentu (nosiłem go ciągle przy sobie, więc latał sobie po plecaku i było miodzio). Później pióro zaczęło stopniowo robić kleksy i kapać do skuwki. Od czego to może zależeć? Czy to wina spływaka, który nie nadaje się na przeróbkę na ed? Wyciągnąłem spływak, umyłem, wysuszyłem (zakładałem, że po zbyt długim użytkowaniu spływak za bardzo wypełnił się atramentem i nie było swego rodzaju bufora z powietrza), dodatkowo dla pewności uszczelniłem miejsce łączenia korpus-spływak-stalówka i przy tej samej ilości atramentu dalej bez pozytywnych efektów. Jak macie pomysł to dajcie znać, gdyż lubię to pióro i szkoda patrzeć, jak stoi na baczność stalówką w górę Dorzucę coś od siebie, bo ten sam kłopot miałem w Noodler's Charlie (także "zakraplacz"). O poradę w tej sprawie napisałem do sprzedawców (Goulet Pen), podali dwa rozwiązania, z których pierwsze Ciebie pewnie nie dotyczy, bo idzie o dopasowanie na gorąco stalówki i spływaka ebonitowego. Natomiast druga rada - trzeba pióro mieć cały czas zalane niemal do pełna, zresztą jak sam pisałeś, póki atramentu było dużo, nie kapało. Rozwiązanie proste, ale niepraktyczne dla tych, co to lubią często atramenty zmieniać. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
depeszka Napisano Marzec 24, 2018 Zgłoś Share Napisano Marzec 24, 2018 (edytowany) Dnia 1.03.2018 o 21:37, Agnieszka napisał: Nie używaj tego samego naboju zbyt długo, plastik po pewnym czasie pęka. Dokładnie, Waterman Expert zaczął mi zalewać i już wpadałam w rozpacz, ale coś mnie tknęło żeby obejrzeć konwerter i okazało się, że na samym początku konwertera jest piękne pęknięcie. Edytowano Marzec 24, 2018 przez depeszka Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Marzec 24, 2018 Zgłoś Share Napisano Marzec 24, 2018 Dodam od siebie jeszcze jedną uwagę która wiąże się z tym co opisano w tym topic'u. Pióra które posiadają wklejoną w sekcję tulejkę w którą wciska się spływak i stalówkę są bardzo podatne na zalewanie gdy dojdzie do pęknięcia naboju, konwertera, ogólnie rozszczelnienia ww. Owa tulejka jest klejona szelakiem(pomijam pióra które mają inaczej montowane tulejki), tulejka nie przylega ściśle do ścianek obudowy sekcji, podobnie klej nie jest równomiernie rozprowadzony po tulejce, z reguły tulejka jest przyłapana punktowo do wewnętrznej obudowy sekcji. Gdy dojdzie do rozszczelnienia naboju/konwertera wypływający atrament dostaje się pomiędzy ścianką tulejki a sekcji, w ten sposób może wypływać na zewnątrz. Oczywiście rożnie wygląda dopasowanie tej tulejki patrząc od strony otworu w który wciskamy spływak+stalówkę. Tulejki po tej stronie w większości przypadków na oko wyglądają na dokładnie przylegające do otworu w sekcji, to tylko złudzenie. Mogą przylegać ale nie muszą, wystarczy że nie przylegają po jednej stronie i atrament znajduję ujście na zewnątrz. Efekt, zalane wnętrze skuwki, stalówka cały czas mokra. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.