Skocz do zawartości

Pilot MR, czyli rywal Lamy Safari. Czy na pewno?


Ziemniaczek

Polecane posty

Cześć!

Chciałbym przedstawić Wam dosyć mało omawianego w porównaniu do Lamy Safari Pilota MR. W Stanach Zjednoczonych Ameryki ten model występuje pod nazwą Metropolitan. Czy jest tak samo dobry jak Lama i dlaczego (przynajmniej dla mnie) nie? O tym w tym (mam nadzieję, że nie aż tak bardzo nudnym) tekście:

Pióro przychodzi do nas w ładnym, zgrabnym, metalowym opakowaniu. Do mnie nie przyszło, bo pani w sklepie stwierdziła, że nie dostała żadnego opakowania od dystrybutora, a na pewno nie takiego, jak pokazałem jej na zdjęciach. Nie i koniec, nie ma. Musicie zadowolić się zdjęciami z internetu, ja też.

Przychodząc do domu i wciskając nabój, pióro mnie zdziwiło, bardzo pozytywnie. Niestety na tak długo, ile było mi dane nie postawić nim pierwszej kreski. Pióro jest metalowe (znaczy korpus i skuwka), sekcja z plastiku. Mam wrażenie, że ważone jest na korpus. Aż musiałem poszukać jakiejś recenzji i poznać opinie innego użytkownika, że również ma takie wrażenie. Nie polecałbym zakładać skuwki – pióro – według mnie oczywiście – mocno leci do tyłu. Z drugiej strony nie ma się co dziwić skoro sekcja z plastiku, a korpus z metalu. Sama sekcja jest raczej klasyczna  w kształcie. Tu moja pierwsza bolączka. Mianowicie – miejsce do kliknięcia skuwką jest dokładnie tam, gdzie trzymam pióro. Ci, którzy trzymają blisko sekcji lub daleko (tak naprawdę, to bardzo daleko) mogą tego nie uznawać za problem. Dla mnie jest to połowa do dyskwalifikacji. Skuwka klika niezbyt mocno. Nie za bardzo ufam takim rozwiązaniom, ale chyba czas się przyzwyczaić. Klips twardy, można nawet pokusić się o twierdzenie dużej twardości – o ile takie istnieje. Odkręcamy korpus. Teraz polecam się skupić. Pilot MR dostępny w Europie jest przystosowany do nabojów europejskich. Jeśli komuś jakimś cudem trafiłaby się wersja Metropolitan, musimy przygotować naboje lub tłoczek Pilota. Dziwne, ale jest. Nie wiem jak do wersji MR mają się tłoczki Jinhao (i inne takie konstrukcje), nie sprawdzałem. Używałem Zestawu Oszczędnego Pióromaniaka, czyli igły i strzykawki. Właściwie, to raptem parę razy. Stalówka w MR’ze to eMka, brak wyboru. W Stanach (i Metropolitanie) widziałem dostępność eFek, niektórzy sprowadzali. W rzeczywistości to eFka. Wykonana ze stali i raczej gwoździsta. Czy pisze gładko? Nie odpowiem Wam, nie jestem w stanie. Mogę za to z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że pisze poprawnie. Czy to pochwała, czy krytyka, musicie sami zdecydować. Stalówka dosyć mokra. Na pewno rzec mogę  - ascetyczna i sucharkiem nie jest. Spływak radzi sobie dobrze. W połączeniu z niektórymi atramentami były kłopoty ze startem, na szczęście chwilowe. Z inkaustami od suchych do mokrych. Loteria.

Czy zatem Pilot MR jest dla wszystkich, na początek i nie tylko, do długiego pisania jak i do podpisów niczym Lamy Safari? No dobra, z tymi podpisami to nieco przesadziłem. Jestem przekonany i zdecydowany dokładnie odwrotnie jak kobieta w sklepie wybierająca buty (oj już widzę te historie jak przy VW Passacie :lol:). Odpowiedź stanowcza: nie Doświadczeni użytkownicy mają w czym wybierać i mają pełną świadomość. Cena nie jest dla nich tak ważnym aspektem jak dla nowicjuszy. Niemiecki producent ma całą gamę stalówek. W Pilocie tylko jedna i to jeszcze mieszająca w głowie początkującym, którzy dopiero co przeczytali rozkład jazdy grubości stalówek, a tu na opakowaniu napisane,,M”, na piórze (skuwce),,F”, a na stalówce,,M”.,,No weź się babo w sklepie zdecyduj do cholery!1!!11!” – przepraszam za słownictwo, cytat, z prawdziwej historii. Takim zabiegiem dystrybutor chciał przybliżyć faktyczną grubość kreski stawianą przez stalówkę. Zrobił dobrze, ja się lubię czepiać. Jedyne co mi przychodzi do głowy to (w przypadku osób, które piórko trzymają bardzo blisko lub daleko stalówki) użycie Pilota MR jako mięsa armatniego. Bądź co bądź, to pióro kosztuje 20 baksów, 4 duże kawy w USA. Naboje europejskie, istny raj dla początkujących.,,Metalowe pióro, łaaaaał”. Co do wersji kolorystycznych – według mnie są ciekawsze niż w Lamy Safari. Dotyczą koloru korpusu i,,zdobienia” na korpusie przy sekcji. Mam wątpliwości co do pisania po różnych papierach. Oxford, wypas. Ksero? Drapak trochę. Podobno można wymieniać stalówki. Jak komuś nie odpowiada krój Pilota Plumix, stalówkę można podobno przełożyć. Nie mam pewności, nie mam ani jednego, ani drugiego. Oczywiście znajdą się tacy, którym Pilot MR bardzo odpowiada i nie jest to takie trudne. Moja opinia – skrót:

Dla początkujących – Lamy Safari. Chcecie metal? Dołóżcie 3 dychy do Alstara.

Zdjęcia:

6V89PgM.jpg

qTovcYs.jpg

loF7zoE.jpg

YtD4kaQ.jpg

Byłem posiadaczem wersji białej z serii Animal Collection - White Tiger.

Przez tydzień. Pióro (jak Vista oraz Safari) idzie w świat odnowione. 

Mam nadzieję, że będzie służyło komuś lepiej.

Zdjęcia z telefonu stąd taka jakość.

 

Miłego dnia wszystkim!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"miejsce, gdzie się trzyma" pióro to SEKCJA. Gwint pomiędzy sekcją a korpusem służy do zakręcania skuwki, nie do trzymania. 

Wybaczcie, ale jakoś nie umiem współczuć tym wszystkim trzymającym pióro jednym palcem, czterema palcami, sześcioma palcami, pod pachą, w..., itp. A wystarczy przeczytać jakikolwiek podręcznik kaligrafii w początku ubiegłego wieku i tam jest dokładnie opisane, jak trzymać pióro. Wtedy wiedzieli. Podobnie jak wiedzieli, jak trzymać nóż i widelec. A dziś? W szkole zabrakło uważnego nauczyciela, który dałby linijką po łapach za zły chwyt i od razu widać efekty. Jakoś tak kojarzy mi się to z Ministerstwem Głupich Kroków Monthy Pythona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie jest to dobry wybór jako pierwsze pióro, bo stalówki mają dobrą powtarzalność, więc początkujący się nie zniechęci. Tylko, że musi przetestować w sklepie, czy uskok nie będzie mu przeszkadzał.

Jednakże jako drugie i kolejne pióro wybrałbym lamę, bo jednak jak ci się w Lamy trafi dobra stalówka to jest dużo lepsza od tej Pilotowej.

Co nie oznacza, że ta w Pilocie jest zła. 

Edytowano przez Tales
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię ten model Pilota i mogę go polecić. Stalówka jak za tą cenę jest naprawdę świetna, nie jest twarda jak gwóźdź, wymienna z Plumixami za 25zł za sztukę (za całe pióro, sama stalówka Lamy jak ktoś wspomniał to wydatek 40 zł). Pióro pracuje świetnie na wielu atramentach, swoją drogą rozśmieszają mnie wpisy na temat piór i mówienie, że z jednym działa znakomicie, a z innym tragicznie, dla mnie pióro ma wszystkim pisać. Jedyną, poważną wadą jest uskok pomiędzy korpusem a sekcją, który może przeszkadzać przy długim pisaniu. Posiadam pióro kulkowe o identycznym kształcie i tam uskok jest minimalny (zatrzask umiejscowiony z przodu sekcji)!  

OxCVu5m.jpg

Sam miałem zrobić  swoją pierwszą recenzję Pilota MR...<_<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Dnia 3.09.2017 o 22:56, Ziemniaczek napisał:

Chętnie przeczytam Twój poradnik na ten temat panie prumar. Jakoś nie jestem w stanie pojąć dlaczego jakoś wszyscy nie umiemy trzymać i trzymamy inaczej, coś nam nie pasuje, pióro jest dla nas za ciężkie, za lekkie...<_<

Nie dziw się, ani nie śmiej. Popatrz sobie jak Ty trzymasz pióro, długopis, i zaobserwuj jak trzymają Twoi sąsiedzi w szkolnych ławach :) Ja obserwuję tylko syna i córkę, i nie mogę zrozumieć, jak można tak "głupio " trzymać te przyrządy :)

Zupełni inaczej niż ja. Gdybym dał im pióro, to by pewnie zwariowali,  poważnie.

Nawet wśród pióromaniaków można przeczytać, że ktoś trzyma wysoko, nisko, że komuś uskok przeszkadza a komuś nie.

A pióro to dosyć wyjątkowy przedmiot :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Wąsaty napisał:

 Popatrz sobie jak Ty trzymasz pióro, długopis, i zaobserwuj jak trzymają Twoi sąsiedzi w szkolnych ławach :) Ja obserwuję tylko syna i córkę, i nie mogę zrozumieć, jak można tak "głupio " trzymać te przyrządy :)

Zupełni inaczej niż ja. Gdybym dał im pióro, to by pewnie zwariowali,  poważnie.

 

O tym samym czasem przyjdzie mi myśleć, ale odganiam ją myślą o ilości osób z piórami, a właściwie proporcjami :)

20 minut temu, Wąsaty napisał:

Nawet wśród pióromaniaków można przeczytać, że ktoś trzyma wysoko, nisko, że komuś uskok przeszkadza a komuś nie.

A pióro to dosyć wyjątkowy przedmiot :)

,,"miejsce, gdzie się trzyma" pióro to SEKCJA. Gwint pomiędzy sekcją a korpusem służy do zakręcania skuwki, nie do trzymania. " ~ prumar

moja odpowiedź była czysto ironiczna,

jeszcze raz:

,,Gwint pomiędzy sekcją a korpusem służy do zakręcania skuwki, nie do trzymania"

Yhymmm, z pewnością...

Istny komizm sytuacji i języka

Zdrówka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żeśta się rozpisali o trzymaniu! A ja se potrzymam dzisiaj co innego. I uskok mi nie będzie przeszkadzał. :D

A tak poważnie, to niektórzy popełniają tu zasadniczy błąd. Zamiast się ograniczyć do powiedzenia, co "mnie przeszkadza", próbują wmówić innym, że im też to powinno przeszkadzać. A przecież każdemu przeszkadza (i nie przeszkadza) co innego. Mnie uskok w tym piórze być może by przeszkadzał, a być może nie. Przeszkadza mi (i to bardzo) uskok między sekcją, a korpusem, w Hero 8012 i za gruba sekcja w Jinhao 159. Przeszkadza mi też trochę wyprofilowanie sekcji w Lamy Safari. "Trochę", oznacza, że i tak lubię pisać tymi piórami. Dlatego niewykluczone, że byłbym w stanie zaakceptować i ten "uskok", jeśli w zamian za to dostałbym dobrą całą resztę. Nie wiem.  Nie zamierzam jednak skopać każdego, komu wymienionymi piórami pisze się świetnie, a rzeczone uskoki i wyprofilowania, mu nie przeszkadzają...

Luzik Panowie, Luzik... :zdrowie:

Edytowano przez Kleks
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Mi mój Pilocik właśnie przed chwilą wylał całą zawartość czarnego Parkera Quinka do skuwki przez co moje ręce wyglądają, jakbym pracował w kopalni, o otoczeniu nie wspominając:cry:No ja rozumiem, że po myciu lubi pisać trochę mokrzej przez jakiś czas, ale żeby tak do skuwki wylewać. Toż to nie wypada. W sumie to dobrze, że to się stało teraz, a nie w szkole na jakimś sprawdzianie.

Edytowano przez Tales
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

no i tu jest... pogrzebany "bo jednak jak ci się w Lamy trafi dobra stalówka" a jak nie, a jak masz pierwsze pióro, skąd wiedzieć czy trafiona stalówka to ta lepsza albo ta gorsza i musisz kupić drugie by trafić kolejną i znowu nie wiesz czy to ta dobra czy jeszcze nie.

Mam i jedno i drugie. Lubię cienko piszące pióra i Pilot z F-ką które pisze jak EF sprawuje się świetnie, wersja Amerykańska z nabojem i strzykawką do napełniania sprawuje się super, drugie w wersji europejskiej stalówka M piszące jak F, nadal trochę dla mnie grube. Dokupiłam do niego stalówkę pasującą też do piór pilota 78 z tego co pamiętam, sprawuje się bardzo dobrze ale jest ciuteczkę grubsza niż oryginalna Pilota w tym rozmiarze. Lamy, moja wersja była ze stalówką EF jednak pisze najgrubiej z posiadanych przeze mnie EF-ek. Ma też własny system nabojowy więc europejskie do niego nie pasują ale system strzykawkowy tu się też sprawdza. Lamy EF pisze zbliżenie jak F, choć to też zależy podobno, od tego jaka się stalówka trafi (i to trochę jest denerwujące w tych piórach) nie próbowałam więcej razy i Lamy mam tylko jedno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Po pierwsze, b.solidna obudowa. Pióro sprawia wrażenie dosyć wytrzymałego. Drugim atutem jest to, że MR stanowi europejską wersję Pilota Metropolitan. Wiąże się to z zastosowaniem naboju typu international. Jest to spore udogodnienie. Metropolitan ma standardowo zainstalowany "ściskacz" (squeezer), jak w dawnych piórach Hero. Pasują do niego wyłącznie naboje Pilot'a. Zakupiłem MR Retro Pop Zielone. Przyszło w metalowym, czarnym etui. Miałem chyba więcej szczęścia, bo ktoś na forum skarżył się, że dostał "golasa". Pomimo iż ich M, jest naszą F - nie mam najmniejszych problemów ze startem i zachowaniem ciągłości linii. Piszę w pracy zazwyczaj na papierze xero. Sekcja wcale nie jest dla mnie zbyt krótka. Dobrze leży w dłoni i pisze się nim wyśmienicie. Jedynym mankamentem jest ubogi zakres wielkości stalówek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Cześć,

A ja dzisiaj do kolekcji swoich budżetowców dorzuciłem właśnie Pilota MR w wersji Biały Tygrys. Kupowany sercem, nie rozumem, bo jak wspominałem przy przedstawianiu się, niestety nie mam zbyt dużo okazji, żeby sobie popisać - czasy studenckie odeszły z zapomnienie a zapiski w plannerze to właściwie wszystko 😒 -ale mój przebiegły plan był taki, żeby stalówkę B z Plumixa wrzucić do bardziej wygodnego pióra i cieszyc się ze stuba na codzień i nie musieć męczyć się z plumiksowym korpusem i zakręcaną skuwką.

Kupiłbym wcześniej, ale zniechęciła mnie trochę powyższa recenzja. Czy naprawdę połączenie sekcji z korpusem jest tak niewygodne? Czy pióro jest nie do użytku w porównaniu z jego zaletami w stosunku do Lamy, które też mam (Safari i Vista)? Na chorobę mi kolejne tanie pióro, skoro wszystkie piszą tak samo? Z tym ostatnim to akurat racja w moim przypadku, bo właściwie, nie mając do czynienia ze starymi, klasycznymi piórami, ze złotymi, fleksującymi stalówkami, czego miałbym się właściwie spodziewać po kolejnym wyrobie masowym? Tu praktycznie liczy się tylko samo wykonanie pióra, materiały, wygląd, rozmiar stalówki i jej właściwości (skrobie czy nie), na wodotryski w stylu napiełniania próżniowego czy jakieś kosmiczne ficzury w stylu przedłużanego korpusu z patynującego się materiału (Suprabrass Fireblue 😍😍😍) nie ma co liczyć tak samo jak na jakieś niemalże duchowe doświadczenie obcowania z niezwykłym przyrządem piśmienniczym...

Jednak, nawet w tym wąskim przedziale piór budżetowych można wyłapać różnice, wady, zalety, i do 100pln dobrać coś dla siebie do codziennego użytku. 

Nawiązując do porównania Pilota MR do Safari, i poróznując go do innych budżetowców, które posiadam i których nie oddam (bo się przywiązuję do tego, co mam):

- Pilot MR jest jednym z tańszych piór* - kupiłem za 54pln z przesyłką, razem z metalowym etui, niebieski kartridżem, wszystko z oficjalnej dystrybucji w papierowej wsuwce na etui i plastikowym opakowaniem - Lamy to już ponad 100pln biorąc pod uwagę oficjalnych sprzedawców a nie używki niewiadomego pochodzenia, oferty lombarów czy szemrane aukcje z podróbkami

- Pilot MR jest wykonany z metalu - lakierowane aluminium, chromowane wykończenia, podczas gdy najtańsze pióra to mniej lub bardziej przeźroczysty plastik, lub bardziej "szlachetny" ABS w Safari, Lamy Al-star to już 140pln czyli prawie 3 razy drożej.

- Pilot MR jest elegancki - oczywiście jest to kwestia gustu, Preppy jest jak mały, wierny kundelek, zawsze gotowy do pracy i za to je kocham, Safari czy Perkeo to niemiecka precyzja i "forszprung durch technik", można kochać lub nienawidzić za ascetyczność, bauhaus, etc. Niemcy tak mają, ja też to lubię, ale jabmy nie było, Pilotowi bliżej do szlachetnych piór: obłe kształty, perłowy blask (inny niż satyna Al-starów), nikt mi nie powie, że widząc Safari i MR ma jakiekolwiek wątpliwości, które pióro umieścić na biurku w pracowni kreślarskiej a któremu lepiej będzie na biurku humanisty (jakoś mi się dobre porównania skończyły). Prefounte jest nawet droższe niż Pilot a to właściwie to samo co Preppy, no może jest mniej chamskich napisów do spolerowania, Plaisir to ok. 90pln za barokowe wykończenie skuwki połączone z przeźroczystą sekcją, co mi jakiś nie gra. Jak czytałem na forum, lakier MR ma być również odporny na zawartość kobiecej torebki, więc tym bardziej nie martwię się o codzienne użytkowanie na biurku i wożenie w wydzierganym własnoręcznie futerale ze skórki.

- Pilot MR ma stalówkę M piszącą jak niemieckie F, można je zamieniać bez trudu ze stubami z najtańszych Plumixów. M-ka na razie jest w szufladzie, ale nie widzę problemu, żeby nie móc nią robić notatek.

- Naboje standardowe - po co męczyć się z konwerterami, strzykawkami, zakupem drogich czy rzadkich naboi dedykowanych tylko dla jednego producenta, skoro Pilot MR łyka standard? Poza tym, jak zprawdziłem, w korpusie jest miejsce na zapasowy nabój, który mieści się zarówno "dupka do dupki" jak i zwrócony szyjką w kierunku spływaka. Taka cecha w Perkeo jest wspominana jako nie lada zaleta (choć tam nabój musi być odwrócony dupką do spływaka, żeby się zmieścił), nie wiem jak jest z innymi piórami na standardowe naboje.

- chwyt - chromowany element łączący sekcję z korpusem daje uskok 1,25mm między tymi dwoma elementami, kołnierz tego elementu minimalnie wystaje ponad powierzchnię korpusu ale są to ułamki milimetra. Nie jest wykończony tak, żeby się skaleczyć, ja trzymam pióro w taki sposób, że nie odczuwam żadnego dyskomfortu a na przejście nie zwróciłbym nawet uwagi, gdyby nie to, że w recenzji o tym wspomniano. Szybkie zerknięcie w Internet - tak, temat pojawia się w innych recenzjach, nie wiem czy jedni kopiują od drugich? Czy jest to aż tak duży problem dla użytkowników? Czy MR jest jedynm piórem z takim połączeniem sekcji z korpusem? Chyba nie. Tak samo jak problemem nie powinno być chromowane wykończenie sekcji w Lamy Studio, bo się komuś "spocone paluszki ślizgali", w przypadku Pilota MR może to być rzadki problem, który przez recenzje wmawiany jest innym użytkownikom. 

Podsumowując, jeśli przeczytałaś lub przeczytałeś recenzję Pilota MR i zastanawiasz się, czy zrezygnować z MRa, który Ci się spodobał, nie podwoić budżetu i kupić Safari, lub - o, zgrozo - zostawić temat i zostać przy długopisie, bo eleganckie, dobrze wykonane, japońskie, aluminiowe pióro w pięknych kombinacjach kolorystycznych (których jest chyba ze 12), ze stalówką M piszącą jak F, na standardowe naboje może się okaleczyć lub przyprawić o nagniotki, to lepiej wybierz sobie taki kolor jaki chcesz i je kup, bo za 54pln jest to zupełnie inne pióro niż Safari.

 

Z pozdrowieniami, K. 😃

 

* piszę o tych, któe kupowałem, na które zwracałem uwagę - nie przerobiłem tylko zakupu piór chńskich, choć widzę, że też są popularne, ale nie znalazłem jeszcze modelu, który jakoś bardzo by mi podpasował - może Majohn Moonman A1, pióro włączane jak długopis, ale mnogość tych piór w Internecie, niejasne formy dystrybucji, klony klonów, podróbki, 3 miesięczny czas dostawy skutecznie zniechęcają mnie do eksperymentów z wyrobami typowo chińskimi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krzysiek_81, ponieważ w Twojej wypowiedzi kilkakrotnie pojawia się określenie "kolekcji... budżetowców", to nie mogę pozostać obojętnym😉, po prostu trafiasz w sedno. Zacznę od końca:

3 godziny temu, Krzysiek_81 napisał:

.....ale mnogość tych piór w Internecie, niejasne formy dystrybucji, klony klonów, podróbki, 3 miesięczny czas dostawy skutecznie zniechęcają mnie do eksperymentów z wyrobami typowo chińskimi.

... a mnie zachęcają, wrzucam ryzykownie 10..20zł "na stół" i rozgrywam "wielkiego szlema", co też przyślą tym razem 😆😂, 3-miesięczny czas dostawy to też element gry, często zapominam, a tu w skrzynce niespodzianka, coś jest! To tak jakbym dostał prezent, a nie wysupłany zakup. 

Pilota MR znam, testowałem (i to też Tygryska) w wersji europejskiej, zacne piórko, tu opisuję:

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/51-jakie-pióro-dzisiaj-kupiłeś/?do=findComment&comment=200949

3 godziny temu, Krzysiek_81 napisał:

- Pilot MR jest jednym z tańszych piór* - kupiłem za 54pln z przesyłką, razem z metalowym etui, niebieski kartridżem, wszystko z oficjalnej dystrybucji...

No tak, jak na japończyka, ale wśród poprawnie piszących "budżetowców" wypada blado współczynnikiem jakość/cena. Np. moi niedawno nabyci zawodnicy:

H3f6be4cadfcc499e88440bc078a05423T.jpg_6

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/7341-jinhao-911/?do=findComment&comment=206410

Albo faworyt, zwycięzca 2022 roku:

07.1596839437.SNCPSG10.obj.0.1.jpg.oe.jp

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/51-jakie-pióro-dzisiaj-kupiłeś/?do=findComment&comment=200871

Naprawdę, kolejny raz stwierdzam, że pióra z kategorii tzw. budżetowców spełniają zasadnicze kryteria dobrego pióra wiecznego, mam tu na myśli różnych producentów którzy produkują między innymi i dla tego segmentu (prawdopodobnie to istotny dochód) na, czy to Pilot, czy Jinhao, Waterman, Platinium, Majohn, GvF-C, Lamy,..... (tylko Pelikan strzelił sobie w kolano tym modelem Jazz☹️)

4 godziny temu, Krzysiek_81 napisał:

...Naboje standardowe - po co męczyć się z konwerterami, strzykawkami, zakupem drogich czy rzadkich naboi dedykowanych tylko dla jednego producenta, skoro Pilot MR łyka standard? Poza tym, jak zprawdziłem, w korpusie jest miejsce na zapasowy nabój, który mieści się zarówno "dupka do dupki" jak i zwrócony szyjką w kierunku spływaka. Taka cecha w Perkeo jest wspominana jako nie lada zaleta (choć tam nabój musi być odwrócony dupką do spływaka, żeby się zmieścił), nie wiem jak jest z innymi piórami na standardowe naboje....

Otóż to, budżetowce są przede wszystkim praktyczne, ale tu sprostuję: konwerter to duża zaleta😉.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk - też pozwolę sobie skomentować to co napisałeś, choć nie wiem czy jest sens cokolwiek prostować, uściślać, bo czasami sam mam mętlik w głowie myśląc o piórach i czego tak naprawdę od nich chcę, wpadłem w to po prostu i na razie, wrzucanie kolejnego modelu do kolekcji sprawiało mi przyjemność. Nie wiem kiedy to się skończy, bo możliwości allegro się kurczą przy moich założeniach, z drugiej strony mając do dyspozycji 6-9 piór, jaki jest w moim przypadku sens wydawania pieniędzy na kolejne, jeśli nie używam ich intensywnie na codzień? Cholerka, jakbym miał pisać to o czym myślę, to byłby to jeden strumień świadomości bez ładu i składu - kto by to czytał.

Co do chińczyków:

- kurczy mi się wybór na allegro piór tanich a ciekawych, przedstawiłem to co mam w wątku powitalnym, nie wiem co mógłbym jeszcze dodać, a modeli nie chcę dublować na razie w różnych wersjach kolorystycznych, no chyba, że będę cały czas rozszerzał kolekcję tylko po to, żeby każde pióro było zalane atramentem innego koloru dla samej przyjemności pisania;

- mimo upływu lat, nie przekonałem się do aliexpress, robiłem ew. wspólne zakupy z kolegami (nie były to pióra, bardziej elektronika), za starych czasó wymagało to zabawy PayPalami, kartami przedpłaconymi, no ni cholerki nie miałem do tego głowy ani czasu i tak zostałem. Nie mam tez cierpliwości czekać na przesyłkę kilku tygodni. Być może wszystko się zmieni, bo wspomniałem o tym Majohnie A1, którego konstrukcja właśnie mi wpadła w oko jako coś niepospolitego. Czy jest jeszcze cos innego, ciekawego - muszę poczytać na forum. Nie chcę kupować jakiegoś chińskiego klona, który wygląda dokładnie jak sto innych modeli, jest jakimś tam mniej lub bardziej anonimowym, jednorazowym wypustem wg. wyobraźni jakiegoś majfrienda - a właśnie takie czasami wrażenie mam, kiedy szukam informacji nt. chińskich piór - identyczna budowa pod 10 różnymi nazwami, wszyscy chwalą, ale nie do dostania, bo jakiś tam nakład już się wyprzedał. Zupełnie jakbym kolekcjonował ceramiczne kubki z marketów, może spełniają swoją funcję, każdy jest niepowtarzalny, no ale coś tą kolekcję musi trzymać do kupy - nie wiem jak to wytłumaczyć.

 

4 hours ago, Klerk said:

No tak, jak na japończyka, ale wśród poprawnie piszących "budżetowców" wypada blado współczynnikiem jakość/cena.

Ja to pisałem z pozycji człowieka, który nie ma doświadczenia z piórami a chciałby sobie jakieś kupić. Jedno. Na próbę. A jak już kupować, to coś, żeby jednak miało "to coś". Jak się nie zna, to zapewne będzie myślał o jakimś Parkerze, Watermanie, bo może kiedyś te nazwy mu przeszły przez głowę. Pelikan pewnie też, ale po wstępnej weryfikacji cen będzie szukał na forach czy allegro, a tam też jest pewna pula znanych marek. Jak już pióro, to pewnie będzie chciał jakies ładniejsze, żeby było widać, że to pióro - poważna rzecz - a nie długopis czy flamaster. "Pióro w Auchan?" - pomyśli - "Pewnie tandeta albo wygląda jak dla dzieci do nauki. Zamawiane z Chin? Jeszcze gorzej." Dopiero po zebraniu pewnego doświadczenia można dojść do tego, że pióro z Auchan w blistrze jest czymś nad czym warto się pochylić - ja miałem tak z Preppy, choć nie wygląda na poważne pióro.

 

4 hours ago, Klerk said:

ale tu sprostuję: konwerter to duża zaleta

Też pisałem z perspektywy początkującego, który może trafi na recezję tego Pilota i zrezygnuje z zakupu, a to sympatyczne pióro i jak dla mnie sprawiło więcej radości niż np. Prefounte. Z tych piór, które mam tylko 2 ostatnie - Perkeo i MR są na standardowe naboje, które są tanie i ogólnodostępne. Platinum ma swoje powydłużane a konwerter kosztuje tyle co całe Preppy. Lamy też ma swój standard. Sam sie przekonałem, że fajnie jest sobie kupić małą buteleczkę atramentu wybranego koloru - do Lamy kupiłem tłoczek i od razu jakąś ładną zieleń od J. Herbin - ale jakbym miał na codzień sporządać tony notatek, ganiać na studia ze strzykawką w plecaku, albo i uzupełniać nawet konwerter gdzieś w przerwie między wykładami to jednak standardowe naboje w dobrej cenie po 100szt. wydają się być zbawieniem.

Tyle ode mnie, lecę oglądać chińczyki.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Cóż Posiadam Pilota MR i używam na co dzień. 

Ogólnie pióro jest średnie ale mam do niego sentyment.

Zalety: Jest lekkie, całkiem ładne, wytrzymałe

Wady: nie najlepiej współpracuje z atramentami zbyt rzadkimi, przez co przelatuje zbyt duża ilość atramentu i można się łatwo pobrudzić. 
Nie każdy tłoczek standardowy pasuje do tego pióra, u mnie sprawdza się tłoczek Duke. 

Tak po za tym piszę się nim całkiem nieźle takie szybkie codzienne rzeczy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...