jurher Posted March 15, 2017 Report Share Posted March 15, 2017 Niby nic, ale tak jakoś się miło poczułem wczoraj. Byłem na delegacji, za granicą. Rozmowa dotyczyła współpracy z pewnym podwykonawcą w obliczu nieoczekiwanych trudności. Obecny byłem ja, a ze strony niemieckiej klika osób z czego jeden supervisor na Europę Wsch. Oboje mamy notatniki, notujemy i oboje robimy to piórami... jako jedyni. Nie śmiałem (jako jedyny przedstawiciel z innego kraju) zbaczać w inne rejony pytając o pióro i pochodzenie. Pan dyrektor wyręczył mnie pytając w trakcie dyskusji merytorycznej o.... moje pióro. Jakie to i że widzi i docenia, że jeszcze ktoś na tym świecie pisze piórem. Reszta nieco zamilkła i kilka zdań zamieniliśmy przekazując sobie swoje pisadła do prób, sprawdzając kolory atramentów itp. jak dzieci Rozmowa potem zrobiła się bardziej... hmm..... merytoryczno współpracująca Warto więc, jak widać, pisać piórem. Nie tylko to przyjemne ale bywa pomocne na przełamanie konwenansów. pzdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted March 15, 2017 Report Share Posted March 15, 2017 Dobra historia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArielN Posted March 15, 2017 Report Share Posted March 15, 2017 Oj tak . Byłem kiedyś w podobnej sytuacji. Miłe doświadczenia i realny wpływ piór (wspólnych zainteresowań) na zasady współpracy. Dzięki za podzielenie się doświadczeniami, Jurher! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szymon Posted March 15, 2017 Report Share Posted March 15, 2017 Podobnie działa to z zegarkami na przykład. Rola tak zwanego "conversation piece" w tego typu sytuacjach jest często niedoceniana, a jednak taki przedmiot potrafi sporo zdziałać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariux Posted March 16, 2017 Report Share Posted March 16, 2017 To prawda, kilka razy w trakcie rozmów z klientem, miałem okazję dyskutować też o piórach i zegarkach (moją kolejną pasją są zegarki mechaniczne). To jest zawsze miłe, gdy rozmówca ma podobne zainteresowania, takie negocjacje, czy też sprawy służbowe w moim przypadku zawsze kończyły się dobrze - pozytywnie załatwione sprawy. Mam tylko jeden niedosyt, kiedyś prowadziłem kontrolę jednej firmy, podczas rozmowy z prezesem zauważyłem że nosi na ręce zegarek firmy Vacheron Constantin (wyższa półka czasomierzy), niestety nie miałem odwagi zapytać go o ten zegarek, do tej pory żałuję.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.