Skocz do zawartości

Sprenger941

Użytkownicy
  • Ilość treści

    128
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Sprenger941

  1. Kiedy już muszę to wybieram Jottera z żelowym wkładem. Zawsze mam takiego pod ręką na wypadek, gdybym musiał coś napisać na samokopiujących druczkach (pióro nie sprawdza się na nich najlepiej). Poza tym, uważam, że tanie długopisy Starpak (dostępne czasem w Kefirku) całkiem dobrze się sprawują tam, gdzie pióro ne może... ;)

    Trzeba zrobić pióro, które wszystko może! :D

  2. Tam, gdzie dla pióra byłoby niebezpiecznie (papier samokopiujący, pisanie przez kalkę) - używam Pelikana K200 zielony marmurek.

    Z żelowym wkładem Parkera. Pelikanowy trochę opornie pisał.

    Dopiero teraz, po latach uświadomiłem sobie, że pierwszy długopis jaki do szkoły kupiłem w l. 80-tych - "Beryl" z fabryki INCO - najprawdobodobniej był PRL-owską imitacją Pelikanów.

    A ten INCO Beryl fajnie pisał?

  3. w pracy lubiłam jednorazówki corvina, przezroczyste, niebieskie, spadająca skuwka, ale pisały miękko i lekko. ciut ze cienkie dla mnie, mocniej zaciskam na nich palce i to nie jest wygodne. do domu dorwałam jakieś zwykłe czarne jednorazówki z teskacza, pakowane po 5 w blister, mają gumowane trzymadełko i palce nie bolą, są grubsze niż corvina i wygodniejsze. zwykle raczej wybieram pisadła lekkie ale nie tak cienkie jak BIC, mam drobne dłonie i coś ciężkiego nie zda egzaminu.

    Corvina i ten ogólnie wszędobylski wygląd... :D

  4. W tej chwili lubię pisać jednorazówką Pentela Superb. Wcześniej lubiłem pisać Jotterem, którego zgubiłem. W jego miejsce przygarnąłem Parkera 45, ale unieruchomiłem go wkładem Zenitha. Niby wygląda jak wkłady Parkera, ale nie chce współpracować :wacko:

    Pentel Superb to tragedia. Nie lubię nimi pisać. Głównie z powodu do bólu zwykłego atramentu i szerokości kreski...

    Wygląd tez nijaki.

    Tak, tak. Wiem, że jestem wymagający...

  5. Ja by wziął Baoer'a 388. Miałem chyba wszystkie wersje kolorystyczne. Tego niebieskiego ze zdjęć miałem najdłużej.

    Do chwili, gdy spodobało się to pióro mojej córce. Przyzwoicie wyglądają i tak samo można nimi przyzwoicie pisać.

    Pióra nie do zdarcia. W sam raz dla szkolnej dziatwy lub na codziennego woła roboczego.

    9ab55ff9c9428c7b.jpg

    1f49e2b8bed4bfa9.jpg

    344db67887616504.jpg

    09ed22318c354107.jpg

    6f5e656318de56c9.jpg

    3c19443ddec36437.jpg

    31265980bd9e30a4.jpg

    Mają też jeden z najlepszych stosunków jakości do ceny.

    zdrówka

    Dzięki za zdjęcia, na pewno się przydadzą ;)

    No to chyba już jestem przekonany :)

    Ale możliwe, że zaszaleję i kupię oba :)

  6. No to wlaśnie kwestia gustu. Im-a uważam za jedno z najladniejszych współczesnych piór użytkowych. Zawsze bardzo sie mi podobał, do tego stopnia, że tworze ich kolorową kolekcję. Ale zawsze tak troche przeszkadzała mi ta stalówka. Tu w Baoerze jest najzwyklejsza klasyczna, no i mam już dla mnie idealne pioro. Dobrze, ze dobrze pisze.

    Zrób tak jak piszą koledzy, kup dwa a do tego nawet jeszcze więcej, szkoda tracić pieniądze na przesyłke tylko jednego pióra.

    Może rzeczywiście lepiej mi wyjdzie na kupno dwóch. A co tam raz się żyje!

    Co do IM'a. Uwielbiam go, ale nie jako Baoer, tylko jako Parker. Cosik IM im nie wyszło. (Wyszło mi natomiast gra słów)

    A co jest nie tak ze stalówką Parkera? Gruba? Drapie?

  7. Baoer 388 to praktycznie skopiowany Parker Sonnet. Mam go jest bardzo dobry choć stalówka to M. Polecam jeszcze model 3040 kopia Parkera IM z klasyczną stalówka. takiej mi brakowało w oryginale do sczęścia. Oba pióra sprawują sie świetnie.

    http://www.firma-ari...040-otwarte.jpg

    http://www.firma-ari.../baoer-3040.jpg

    3040 jest fajny, ale coś jakoś do mnie przemawia.

    Ale kopia Sonneta wręcz idealna :D

×
×
  • Utwórz nowe...