Dobre pytanie. Zależy od wielu czynników. Używanego atramentu, lub jego braku, albo resztek, jakości samego woreczka, warstwy talku na nim... Widziałem stare woreczki Watermana, które były w idealnym stanie, a w przypadku Sheaffera najczęściej nie nadają się do niczego. I tu też ciekawa sprawa - zdarzają się takie, które ciągną się jak guma do żucia, i takie, które są twarde jak kamień. Kamienieniu sprzyja chyba brak resztek atranentu. Co do trwałości - myślę, że w przypadku piór bezpieczna granica, kiedy można woreczka używać, to około 10 lat. Po tym czasie z pewnością zacznie on tracić chociażby sprężystość, a koszt wymiany nie jest przecież zbyt duży.