Cześć,
każdy zadając tutaj pytanie ma inne preferencje i innych informacji potrzebuje - przejrzałem kilkanaście stron i nie znalazłem odpowiedzi na pytanie:)
Dotychczas pisałem piórami Sonet III, Hemisphere, obecnie powtarzam kolejny razy Lamy Safari. Muszę przyznać, że Lamy jest genialnym piórem "do pracy". Piszę się nim wygodnie, kształt zapobiega spadaniu z blatów, stołów przy intensywnej szybkiej pracy, jednakże... Poprzednie wygięte stalówki (sonet i hemi) próbowałem poddać "regeneracji" ze średnim skutkiem. Sonet wspominam średnio, WM - mam dobre wspomnienia. Lamy bardzo fajnie, ale po pewnym czasie zaczynają "lać" atramentem i wymagają wymiany na nowe.
Niebawem planuje zmienić charakter pracy, na nieco spokojniejszy i w związku z tym chciałbym spróbować pióra półkę wyżej.
Lamy ma stalówkę F i jest bardzo spoko do pisania i podpisywania, teraz głównie będzie to podpisywanie do 1000 podpisów miesięcznie.
Czy w związku z tym:
1. Powinienem rozważyć przesiadkę na grubszą kreskę?
2. W którą stronę powinienem pójść? (konkretne modele)
Budżet wstępnie do 1k zł
Z góry dziękuję