Dzień dobry :)
Posiadam, tak jak w temacie — pióro Guriatti. Nie wiem, jaki to model, nie wiem czy w ogóle one dzielą się na jakieś. Ja wiem, że to takie pióro-noname, ale ma dla mnie dużą wartość sentymentalną i chciałabym je odratować.
Dostałam je w dzieciństwie, kiedy jeszcze nie miałam zielonego pojęcia o piórach i napełniałam je tuszem do pisaków kreślarskich... Można się domyślić, jak się to skończyło.
Stalówka nie chce "wyleźć" z sekcji, atrament nie płynie. Próbowałam już kilku rzeczy: moczenie w wodzie z płynem do naczyń, moczenie w płynie micelarnym (skórze nie może zaszkodzić więc pióru też nie powinien) i po moczeniu przez noc w tymże płynie był on czarny, więc może trochę zaczęło puszczać... Jestem pewna, że w środku sekcja jest sklejona na amen.
Nie wiem czy jakieś zdjęcia się przydadzą, ale mogę podrzucić w razie czego.