To mój pierwszy post tutaj, proszę o wyrozumiałość...
Ostatnio wpadły mi w ręce dwa Pelikany M150/481, stalówki F i M. Problem jest z M-ką - po zalaniu atramentem i rozpoczęciu pisania pióro podaje coraz mniej i mniej atramentu, kreska jest coraz cieńsza i jaśniejsza. Po napisaniu mniej więcej półtorej strony A4 wygląda to już naprawdę mizernie.
Wykręconą sekcję moczyłam trzy dni w wodzie z płynem do naczyń, wypłukałam gruszką, wyczyściłam delikatnie miękką szczoteczką, przedmuchałam. Wypróbowałam dwa różne atramenty, więc to raczej nie wina braku współpracy.
Muszę dodać, że pióro jakieś 20 lat spędziło leżąc w szufladzie.
Jak mogę temu niedomaganiu zaradzić? Powinnam może pomoczyć je dłużej?