Właśnie problem mój taki, że strasznie mi się parkery podobają, ale właściwie nie tylko one, Watermany i Scheaffer'y też. Jestem co do piór strasznym tradycjonalistą i podobają mi się taki elegancki wygląd. Co do chińczyka, może faktycznie warto się zastanowić. Szukałem na Alledrogo, znalazłem Soneta za 175 zł, ale wysyłka dopiero po 10 września, no i cena to taka ostateczność, ale to Sonet, wiadomo. Faber-Castell jaki mi się podobał to: Essentio, nie mogę znaleźć o nim żadnych recenzji, najpewniej źle szukam. Parker mimo wszystko bardzo mi się podoba, na niego chyba padnie ostatecznie, cena mnie kusi. Czytałem o sposobach walczenia z problemem zasychania, ale ostatnio na prezent kupowałem Parker IM - de facto nie mając wtedy o piórach takiej wiedzy, jak mam teraz (choć domyślam się, że jest znikoma), ale wracając to wiem, że nie zasycha dla tej osoby, pomimo tego, że używa go raz na tydzień, nic z nim nie robił, może coś się zmieniło? Nie wiem, ale korci mnie, żeby zaryzykować tego parkera.