Skocz do zawartości

Wieczny wagarowicz

Użytkownicy
  • Ilość treści

    361
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wieczny wagarowicz

  1. Za krótko, żeby ocenić. Za kilka dni Ci powiem. Po starej znajomości - zrobię to dla Ciebie.
  2. A ja monety i atramenty. I trochę agatowych geod.
  3. A ja właśnie dziś zalałem pióro Diamine Majestic Blue (zakup od @tom_ek)...
  4. Już dawno wróciłbym do kaktusów, ale - że zacytuję klasyka - 'Sorry, taki mamy klimat...'
  5. Dostałem tę butelkę razem ze szklanym piórem 'do maczania'. Marka - żadna. Bo co to za marka C.X.? Butelka - żadna. Tani plastik. Pojemność - żadna: 5 ml - to taka trochę większa próbka. Pierwsze pociągnięcie pędzelka - i oniemiałem z zachwytu: od jasnej zieleni przechodzi do koloru starego złota! Zdjęcia tego nie oddadzą - bo musiałbym fotografować pod kątem; jedynie na wymazie widać i złoto, i zieleń. @tom_ek, ponieważ piszesz czasem flexami - ten kolor by Cię zachwycił! Butelkę trzeba często mieszać - bo inaczej złote drobinki opadają na dno. Acha... I atrament trudno jest zmyć z rąk. Nawet domestos średnio sobie z nim radzi... Czy muszę dodawać, że do wiecznych piór się nie nadaje? Więcej zdjęć jest TUTAJ.
  6. A dziękuję pięknie, dziękuję. Następny jubileusz - pewnie w przyszłym tygodniu: 50 różnych firm produkujących atrament... A patrz... nie pomyślałem... Grześ mam nawet taki wynalazek w domu: czyszczę nim monety... Tylko trochę za daleko do Ciebie...
  7. Fakt: kolor ma ciekawy, ale jak już pisałem wcześniej - jest dość suchy i kiepsko współpracuje ze stalówką EF. A za życzenia, @Topaz, serdecznie dziękuje.
  8. Wyrzucił i kupił nowy... Pół biedy, że to 0,5. Mogło być gorzej, np. 0,35 czy 0,18. Z nimi to już w ogóle urwanie tych... no... no wiesz czego. Moczenie to pomoże tyle, co umarłemu kadzidło. Rapidografy da się - na szczęście - rozebrać bez najmniejszych problemów. Wyjmij ostrożnie ten ciężarek z drucikiem na końcu, których chodzi w rurkowatej końcówce. Rurkę możesz próbować czymś przepchać i oczyścić zaschnięty szelak. Ciężarek z drucikiem też da się wyczyścic mechanicznie. Acha... jak pogniesz ten drucik - to możesz iść do sklepu i kupić nowy rapidograf. A tego wyrzucić.
  9. Dziś maleńki jubileusz KLIK: Na blogu jest już 50 atramentów. A to dopiero gdzieś 1/3 kolekcji. Na dodatek wciąż coś dochodzi nowego... Ale pewnie kiedyś to ogarnę i będę na bieżąco...
  10. Bo tylko trochę używano po wyprodukowaniu do rysowania planów Wilczego Szańca. Jakby co - to byłem pierwszy w kolejce!
  11. Powiem szczerze, że nie zwróciłbym na to uwagi. Bo znaczek Montblanc znam i bardziej nim bym się zasugerował... Cóż... Człowiek całe życie się uczy... Dzięki!
  12. A ja tak nieśmiało zapytam... Po czym poznajecie, że to podróbka? Kompletnie - jak się zapewne domyślacie - nie znam się na piórach (co innego atramenty). Więc chciałbym wiedzieć...
  13. Atrament to nie długopis czy ołówek i potrzebuje chwili żeby wyschnąć. Z reguły - w przedziale 20-30 sekund. Choc inne szybciej, inne jeszcze wolniej. Zależy to także od stalówki i papieru.
  14. Oooops... W poście wyżej miała być oczywiście Hiroshima, a nie Hirishima... Mea culpa...
  15. Dziś kolejny azjatycki atrament: Ginkgo Tree od Colorverse. Jeśli macie chwilę - to poczytajcie o tym drzewie. Szukajcie albo ginkgo (gingko) lub polskiej nazwy - miłorząb japoński (choć tak naprawdę pochodzi z Chin). Żeby Was zachęcić powiem tylko, że są to jedyne drzewa, które przeżyły wybuch w Hirishimie - a rosły 1-2 km od epicentrum wybuchu. A tak w ogóle - to od 270 milionów lat się nie zmieniły... Atrament - jak to od Colorverse - znakomity. Chociaż... mnie nie do końca pasuje. Podobnie jak ten z mniejszej butelki (zobaczcie zdjęcie obrazujące różnicę wielkości butelek - TUTAJ) jest dość suchy i po pewnym czasie pisanie piórem ze stalówką EF staje si e dość uciążliwe. Ale z tymi grubszymi - bardzo proszę. Zdjęcia, opis i testy znajdziecie TUTAJ.
  16. Też tak podejrzewam. Bo jakoś mi się w głowie nie mieści, że ostrygi mogłyby byc produkowane gdzieś w świecie. Chociaż... Są na ziemi i niebie rzeczy, o których nie śniło się fizjologom...
  17. Kolejna linia atramentów rodem od 3 ostryg. Inna butelka (już jej nie można postawić 'na kancie') ale kolor i właściwości - jak to u Koreańczyków: na najwyższym poziomie. I tylko intryguje mnie napis... UK na spodzie butelki... Więcej zdjęć, testy i szczegóły - TUTAJ.
  18. Wódka w ogóle ma właściwości przeczyszczające. Szczególnie kieszenie... Ludzie Corteza wpadali w panikę, gdy po zjedzeniu owoców opuncji sikali na czerwono. Wyobrażasz sobie zaskoczenie, gdy sikałbyś na niebiesko? Albo na czarno? Albo na zielono z połyskiem?
  19. Weź Ty się człowieku wódki napij, bo bredzisz...
  20. Wg mnie, mojej byłej zony, dzieci i krowy na utrzymaniu, to to, co jest w tym naparstku - to tusz kreślarski. Nawet jeśli nazywa się tuszem kaligraficznym. A na tym akurat się znam, ponieważ projektowaniem zajmowałem się jeszcze w czasach pre-AutoCADowskich: najpierw rysując grafionem, później grafosami i na końcu rapidografami. Medium więc nie jest mi szczególnie obce. A poza tym, jak rzucisz okiem na test wodoodporności - to zrozumiesz wszystko...
  21. Teraz bedzie bez polskich znakow diakrytycznych - bo windows sie uaktualnia i zostal mi ino sznur. Od telefonu. Na tym moim miniaturowym atramenciku jest adres: calligraphy.co.uk. Wpisz go i wszystko bedzie jasne. [edit] Windows wrócił. Więc mam inny pomysł: kliknij w ten link - tam znajdziesz coś, co Cię wprawi w niezmierne zdumienie. Bo okaże się bowiem staruchu, że jednak mało wiesz o świecie... https://www.calligraphy.co.uk/calligraphy/dip-pen-calligraphy/round-hand-nib-holder-black-ink
  22. Tę buteleczkę dostałem od znajomej, która kiedyś poczuła 'wolę bożą' zajęcia się kaligrafią. Wewnątrz - 7 ml czegoś, co bardziej mi przypomina tusz kreślarski, a nie atrament. A że po angielsku wszystko jest 'Ink' - to i znalazło się w kolekcji. Ale to pióra tego nie wleję... Więcej zdjęć i testy - TUTAJ
×
×
  • Utwórz nowe...