slawomir

Czujesz się jak w klubie AA powiadasz? Niepotrzebnie, to jest klub AP - Anonimowych pióromaniaków 😀 Witam i pozdrawiam 😀

Oo witam kolegę z miasta 🙂 gratuluję szczęścia, ja na giełdzie jeszcze nic piórowego nie widziałem 😉

Coś o mnie... Jestem z Rzeszowa, miasta Wielkiej Ci*y, gdzie pytając w papierniczym o wymazywacz do atramentu pani za ladą robi minę jakbym pytał czy ma co najmniej kałasznikowa, choć w niektórych punktach można dostać zarówno piórko jak i jakąś gamę atramentów, gorzej z papeterią 😂. Piórem piszę od samiuśkiej podstawówki, a obecnie jestem w technikum, na piórozę w szkolę obecnie choruję z dwoma kolegami - jeden sam się zaraził, drugiemu nieco pomogłem 😉 - oraz jednym profesorem, myślę że jest sukces 🙂 Piórka niestety nie żyją u mnie długo, z różnych powodów, a w okolicy nie ma żadnego zakładu, przy czym co najmniej jedno uważam za nienaprawialne. Piórka jakimi pisałem to m. In. Tanie Pelikan i Schneider, niezidentyfikowany obiekt piszący z oznaczeniem Я na czubku skówki, kilkanaście, w porywach kilkadziesiąt Herbików 330 i 290, mój jak dotąd najulubieńszy, poległy na stalówkę Youth 303, Zenith Omega a obecnie Parker Vector. Pozdrawiam wszystkich 🙂

Tak więc ja ponownie odświeżę temat, Hero - atrament tak popularny, tak prosty, że aż pomijany, a szkoda, również jego półka cenowa jest bardzo ciekawa - od 2.50 do 8 złotych - za tyle można przecież już kupić Pelikana. Niby jest atramentem tanim, a w czarnej jego wersji czerń jest prawdziwie czarna, w przeciwieństwie do chłamowatych naboji. Zasychanie jego jest prozaiczne do rozwiązania i irytujące, ale również ciekawe, ponieważ zasychając uniemożliwia pisanie, i po tym można poznać osobnika piszącego Hero że po pierwszych zajęciach ma usmarowane palce lub język Hero należy się według mnie właśnie uznanie za to, że widocznie mają kobiety w fabryce bo czarny jest czarny, a niebieski jest niebieski, innym tematem jest blueblack, który przynajmniej u mnie jest zielono-niebiesko-czarny i zmienia się podczas pisania. Z tego co się dowiedziałem, wadą "bohaterów" jest blaknięcie z czasem - podobno 30 lat - ot, taka ciekawostka