Cześć! Miło spotkać nauczyciela akademickiego. Aż wyjmę swój indeks z szafy sprawdzić kto mi oceny wpisywał piórem...😉
Podpowiedź od osoby która też postanowiła wrócić do pisania piórami: nie pozwól sobie wpaść w spiralę kupowania co raz to droższych piór. Ja, sobie samemu, nieustannie muszę przypominać: nie potrzebujesz teraz Pelikana M400, Sailora czy Pilota Century... Ja potrzebuję praktyki bo piszę pewnie bardzo brzydko.narzędzie mi pomoże, ale mnie nie wyręczy. Nie mogę kupić umiejętności, muszę je albo odkurzyć albo wyrobić. Dlatego po zakupie Kaweco jedynym szaleństwem na jakie sobie pozwalam jest kupowanie różnych atramentów oraz eksperymentowanie z różnymi papierami.
Dlatego jeżeli będzie Ci się dobrze (nie czytelnie, tylko dobrze, wygodnie, miło) pisało którymś z zakupionych już piór, to pozostań chwilę przy nich i skup się na praktyce.