Jak pisałem, zależy mi na żółwim Pelikanie z uwagi na wygląd, zastanawiam się tylko czy współczesne czy vintage (i którą wersję).
Czego używałem: Sheaffera Prelude (straszna igła), Kaweco sport (super stalówka, za małe na co dzień), Jinhao 159 (fajna stalówka, za grube jednak), Wing Sung 698 (ok, choć gwoździowaty), Waterman Preface (świetna złota stalówka, pióro jednak za małe), i wspomniany M200 (który pisze mnie się najlepiej, pomimo nieco gorszej stalówki od wspomnianego Watermana).
Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego pióro do codziennego pisania miało by być chińskie czy z najtańszej linii