Nie chce zapeszac ale chyba sie udalo 😊 po wczorajszym czyszczeniu folia i lekkim dogieciu stalowki (nie wiem czy powinnam, ale sprobowalam leciutko w przod i w tyl, czasami mialam wrazenie ze ciut skrobie) wreszcie zaczelo pisac gladko i atrament swobodnie splywa. Zapisalam juz 4 strony bzdur na rozpisanie na roznym papierze i pisze leciutko. Sa jeszcze momenty kiedy sporadycznie przy pierwszej literze (moze za lekko dotykam papieru) potrafi przerwac ale juz jest naprawde super. Chyba uratowane 😊 poki co bardzo dziekuję za wszystkie porady 😃!!!