Skocz do zawartości

p71

Użytkownicy
  • Ilość treści

    86
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez p71

  1. Dla jasności – chodzi Ci chyba o „maślaną”, bez oporu sunącą po papierze i od najlżejszego dotknięcia piszącą stalówkę, niż „miękką” w sensie uginania się / flexa?
  2. @szalasnikov Ja akurat Jinhao x750 bym nie polecał dla damy – to stosunkowo duże i ciężkie pióro. Jeśli już Jinhao, to bardziej damskie wydaje mi się Jinhao Y6 – ma cieńszy korpus, jest o 1/3 lżejsze i ładniej wygląda (moim zdaniem). Ale oba te pióra nie spełniają wymogu zakrytej stalówki... Za to, w odróżnieniu od większości Hero, są na standardowe naboje / tłoczek... @Agatiku Większość Hero, które bliżej lub dalej kopiują parkera 51, ma system napełniania jak w oryginale (czyli gumka). Jeżeli taki system napełniania Ci odpowiada (tankujesz tylko w domu z kałamarza, nie zmieniasz często koloru), to jest sporo modeli do wyboru na eBay. Sam mam Hero 233 (to lubię najbardziej), 266 (tanie – poniżej 1$ z przesyłką – i nieco tandetnie wykonane ale małe, lekkie, metalowe, pisze zadziwiająco dobrze) i kilka 616 ale używam ich sporadycznie, chociaż piszą całkiem poprawnie (w większości). Moje 616 lubią czasem upuścić kleksa przy wstrząsie i czasem w skuwce jest mokro, więc bałbym się je nosić w plecaku / piórniku. Jeśli odezwiesz się na PW, to mogę wysłać Ci jedno 616 na próbę – pióro oddam za darmo, tylko koszt przesyłki – mam kilka, kiedyś nimi pisałem, ale teraz tylko leżą i się kurzą...
  3. Coś takiego jak w tym linku (https://www.youtube.com/watch?v=uuq9tuKRbCY) powinno pomóc (czas 11:59, ale całe warto obejrzeć). I trzeba z wyczuciem, bo znacznie łatwiej jest zwiększyć przepływ, niż potem go znowu zmniejszyć.
  4. Nie napisałem, że nie da się nimi pisać, napisałem, że są to stalówki przeciętne, przynajmniej w tych egzemplarzach, które mi się trafiły. Mam też dwa egzemplarze Jinhao 599 z, na oko, tą samą stalówką – jedno z nich pisze naprawdę bardzo dobrze (mógłbym nawet powiedzieć że blisko ideału) a drugie tragicznie. Ot chińska, zróżnicowana jakość. Podejrzewam że delikatne rozszerzenie szczeliny i przeszlifowanie mogło by sporo zmienić, pytanie tylko czy warto się z tym bawić, skoro korpus się rozpada. Pióra były wypłukane przed zalaniem, a piszą jak widać w linku poniżej (u góry pióro słabo dociśnięte, na dole mocniej) – M-ka Pilota 78G, jak dla mnie, wygrywa tę rywalizację, gdyż lubię jak pióro zaczyna pisać przy najlżejszym dotknięciu papieru, zupełnie bez nacisku. Piszę dość delikatnie i tym Jinhao czasem zdarza się nie zacząć kreski od razu. http://chamera.eu/fotki/pismo1.jpg
  5. Niestety, muszę poprzeć tych, którzy narzekają na kiepski plastik tych piór. Mam dwa egzemplarze – zielone i transparentne – używam ich od ok. dwóch tygodni. Dziś w zielonym odpadł mi cały czubek skuwki z klipsem – skuwka pękła ok 1 mm poniżej ringu klipsa. Transparentne pęka na końcówce, ale tę wadę już wszyscy znają. Poza tym oba pióra piszą przeciętnie – stalówki są gładkie, ale nie piszą od dotknięcia, trzeba je nieco docisnąć do papieru, żeby podały więcej atramentu.
  6. Mam Pilota MR na naboje international i używam go z tłoczkiem wyciągniętym z Jinhao 599 (podobnym jak w linku) – współpracują bez problemu. Te tłoczki mają jedną wadę – nie mają w środku żadnego elementu mieszającego więc czasem atrament „przykleja się” do tłoka i nie spływa – warto wrzucić do środka kulkę z naboju...
  7. Czy ktoś z Was rozbierał już sekcję w tym piórze? Na razie doszedłem do tego, że w sekcji siedzi wkręcana tulejka, w której jest osadzony spływak i stalówka. To udało się wykręcić. Wyjąłem też stalówkę. Ale jak oddzielić spływak od tej tulejki? Nie wiecie czy też jest wkręcany, czy na wcisk? I czy można go próbować obracać, czy może ma jakieś prowadnice? Nie chcę zepsuć...
  8. @Vermis w swoim temacie zainspirował mnie do zrobienia podobnego testu, tylko z pięcioma różnymi papierami – linia 5 i 6 od góry to Jinhao 599 ze stalówką odpowiednio F i EF (tylko na pierwszym z lewej, najlepszym jakościowo papierze, EF jest cieńsze niż F). Widać też, że pióra podające mniej atramentu (jak Piloty i Jinhao F) są mniej wrażliwe na jakość papieru, a te „mokre” bardziej. Za to na pierwszym z lewej papierze, linie 2 i 3 od góry widać jak ilość podawanego atramentu wpływa na kolor linii – atrament ten sam, grubość stalówki podobna, a kolor zupełnie inny.
  9. Albo po prostu byli ale się nie ujawniają, jak ja na przykład
  10. To może być kwestia papieru – też mam obie wersje i u mnie ta zakryta jest bardziej mokra, co powoduje że na drukarkowym papierze nie zawsze EF jest cieńsze niż F, ale na dobrym papierze, gdzie atrament się nie rozlewa, widać różnicę (różnica w grubości tych stalówek jest też dość dobrze widoczna pod lupą, EF jest wyraźnie cieńsza).
  11. Jinhao 599 to są bardzo tanie pióra (a jest jeszcze kilka innych klonów, np. Hero 1515, Yiren 566, Jinhao 588 [metalowe], w podobnych cenach), więc warto spróbować – jak nie będzie pasował ten profilowany kształt sekcji, to nie będzie żal odłożyć do szuflady. A jak okaże się wygodne, to zawsze można kupić Lamy. Ja mam trzy Jinhao 599 z dwoma rodzajami stalówek i Yirena 566 – wszystkie piszą bez problemów, mają gładkie, niedrapiące stalówki, łatwo startują i nie wysychają. Każde ma swoje drobne wady – Jinhao mają łatwo odkręcający się korpus oraz ciasne skuwki, mocno się zatrzaskują i ciężko zdejmują; Yiren ma pancerny klips, moim zdaniem zupełnie niezdatny do użytku. Wszystkie moje egzemplarze piszą dość mokro. W kolejności grubości linii: Jinhao z zakrytą stalówką (kreska porównywalna z Pilotem 78G grubości F, ale bardziej mokro), Jinhao z odkrytą (coś pośredniego) i Yiren (kreska porównywalna z Pilotem grubości M). Jeśli chcesz pisać cienko, to zdecydowanie warto spróbować, jeśli grubiej, to Lamy ma większy wybór stalówek.
  12. p71

    Dzień dobry

    Nie szukałem specjalnie jaki to model, ale też nigdzie dotąd przypadkowo nie natrafiłem na podobny. Może ktoś z Was rozpozna, co to dokładnie za pióro? Wygląda na budżetową produkcję, ale po latach nie widać na nim większego zużycia. Jakbym miał strzelać to powiedziałbym, że jest z lat 70–80-tych. Podobają mi się takie pióra, prosta forma, wygodne i lekkie (bez skuwki, skuwka ciężka – z założoną na tył skuwką jest niewyważone i źle się pisze). To właśnie pióro zachęciło mnie do używania piór wiecznych i poszukiwania jakiegoś do codziennego pisania. Pióro ma 142 mm długości (z założoną skuwką), 123 mm bez, średnica max. ok. 10 mm, sekcja ok. 8 mm. Wchodzą standardowe naboje, ale konwerter z Jinhao już nie – ma zbyt dużą średnicę korpusu. Na dole fotki (w kółeczku) widać jak pióro dopasowuje się do właściciela Po latach używania iryd jest zjechany na płasko pod takim kątem, pod jakim zwykle pisano. [papier na zdjęciach ma standardową kratkę – 5 mm]
  13. p71

    Dzień dobry

    Nie odczuwam (przynajmniej na razie) potrzeby kolekcjonowania piór – jest to raczej poszukiwanie instrumentów, które jak najlepiej wykonają stawiane przed nimi zadania, nie rujnując mnie przy tym Ale kiedy przeglądam forum i widzę jak ładne i ciekawie zaprojektowane są niektóre pióra, to budzi się chęć posiadania ich, tylko po to żeby się nimi cieszyć... Wybieram się... Na razie udaje mi się unikać większych wydatków, ale pokus coraz więcej. Ostatnio ciągle oglądam „desk pen”-y (nie wiem jak to po polsku jest zwykle tłumaczone) i kusi, żeby sprawić sobie jakiś fajny stojaczek z dwoma piórkami. Obecnie testuję tę ideę, na moich Jinhao 599 – zrobiłem im prowizoryczny stojaczek i nawet nie zasychają, kiedy się je tylko wsuwa do skuwki (bez zatrzaskiwania). Do stacjonarnej pracy to bardzo wygodne rozwiązanie...
  14. Mam na imię Piotr i pozdrawiam, z Katowic, wszystkich pióromaniaków Pióra wieczne odkryłem kilkanaście kilkanaście lat temu, wcześniej częściej używałem ołówków, rzadziej długopisów (bo te zawsze mnie męczyły) – dostałem „w spadku” pióro Reform, jaki to model nie udało mi się ustalić, ale raczej damskie i budżetowe. Pisało bardzo dobrze, ale zbyt grubo jak dla mnie – od niego zaczęły się poszukiwania tych idealnych dla mnie instrumentów piśmiennych do codziennego użytku. Uzbierało mi się przez lata kilkanaście, raczej budżetowych, piór. Oprócz jakichś zupełnych „no name”, mam kilka Hero 616, kilka Pilotów 78G (które długo były moimi podstawowymi piórami), Pilota Plumixa i MR, oraz nabyte niedawno klony Safari od Jinhao (tych ostatnio najczęściej używam) i Yirena. Na Wasze forum natrafiłem z rok temu, kiedy szukałem niedrogiego pióra na prezent dla znajomego – wasze recenzje i opinie bardzo mi wtedy pomogły w wyborze. Wróciłem kilka dni temu, kiedy znalazłem swoje pierwsze, zaginione kiedyś (myślałem, że je na dobre straciłem), pióro zapomniane na dnie szuflady. Zacząłem je czyścić z pokładów zaschniętego inkaustu i jednocześnie czytać wiele wątków Waszego forum Czuję jak powoli rozwija się pióroza...
×
×
  • Utwórz nowe...