Skocz do zawartości

jamrug

Użytkownicy
  • Ilość treści

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

305 wyświetleń profilu

jamrug's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. Na miejscu autora tematu nie skreślałbym nowych Parkerów po transformacji ze względu na złe odczucia starego skrobiącego i zasychającego IM, to kompletnie inne pióra, podobne w zasadzie tylko z wyglądu. Nowe Jottery piszą bardzo solidnie zachowując świetny stosunek cena/jakość a obydwa IMy po transformacji, które przewinęły się przez moje ręce (2017 i 2018 Premium) można wręcz porównać do Watermana Hemisphere, który jest od nich sporo droższy.
  2. Może ale niestety nie musi, to jedyny IPG w kolekcji piszący tak dobrze, reszta jest przeciętna lub słaba. "Straszny Brilliant Green"? Panie, to mój ulubiony atrament i używam go na co dzień!
  3. Co prawda nie kupiłem a czekało w szufladzie, reklamowy No-name z krzywo wytłoczonym wzorem na stalówce IPG, z dawnych czasów pracy mojego ojca w znanej wszystkim firmie (grawerunek). Próbując sposobem maczanym parę zachomikowanych egzemplarzy "reklamówek" trafiłem na to pióro, które zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie, przyjemny feedback podobny do miękkiego ołówka. Do pióra dołożyłem o dziwo pasujący konwerter od Tetisa kupionego kiedyś z czystej ciekawości. Wybaczcie jakość zdjęć, telefon z wyjątkowo mizernym aparatem.
  4. Być może sekcje na wcisk były tylko przez jakiś krótki okres czasu, spotkałem się z wieścią o egzemplarzu z 2000 r z takim rozwiązaniem stąd przypuszczenie. Z polerki na lustro zrezygnowałem, za duży nakład pracy a efekt trudny do przewidzenia. A widzisz jednak nie tylko stan lustrzany bo szybka polerka pastą do zębów usunęła większość rys pozostawiając oryginalne wykończenie.
  5. Obydwa Frontiery (Flighter CT i Flighter GT) posiadane przeze mnie obecnie są "MADE IN UK", kody datowe to P.III i E.III a więc roczniki 2007 i 2008, co pokrywa się z datą kupna. W obydwu stalówka z sekcją wkręcana na gwint, nie na wcisk jak we wcześniejszych. Trzeci, czarny z tworzywa i najstarszy, niestety gdzieś przesiałem. Wszystkie piszą bądź pisały jak marzenie a opisywany w tym temacie charakteryzuje się rewelacyjnym, ledwo odczuwalnym ale wystarczającym feedbackiem na papierze - dlatego jest jednym z ulubionych w całej kolekcji piór. EDIT: jak do celów badawczych to może przyda się informacja, że egzemplarz z 2007 r nie miał nigdy i nie ma nadal żadnych problemów z luźną skuwką natomiast ten z 2008 miał je od początku a z czasem się pogłębiły. Obydwa pióra były używane przeze mnie głównie na przełomie gimnazjum i liceum a więc bardzo intensywne.
  6. Witam Jako że moje ulubione pióro czyli wspomniany w tytule Frontier w wykończeniu Flighter nabrał przez lata sporo rys postanowiłem go wypolerować. Nie mam jednak doświadczenia w naprawach tego typu stąd pytania: czy jest możliwe wypolerowanie korpusu i skuwki wykonanej ze szczotkowanego aluminium do stanu lustrzanego czy jestem skazany tylko na spolerowanie rys z pozostawieniem wykończenia szczotkowanego? Czy konieczne jest użycie pasty polerskiej czy można ją zastąpić domowymi środkami? Czy zabieg taki wymaga wiele czasu? Zaznaczam też, że ryzyko jest żadne ponieważ posiadam drugiego Frontiera w identycznym wykończeniu, równie porysowanego i z uszkodzoną stalówką więc w razie niepowodzenia zabiegu może posłużyć jako dawca. Zależy mi na wykonaniu takiego zabiegu bo podoba mi się lustrzany wygląd oraz Frontiery zostały zastąpione IMkami które piszą o klasę albo i dwie gorzej (pomijając fakt, że w moim IM po upadku na zamkniętą skuwkę z wysokości może 30 cm uszkodzeniu uległ mechanizm blokowania skuwki, którą teraz można zdjąć nawet niechcący...)
  7. Na wstępie chciałbym powitać forumowiczów, czytam Was jako "Guest" od dłuższego czasu, tym razem zdecydowałem się jednak wypowiedzieć Od pół roku posiadam Parkera IM i wykorzystuje go jako jedno z piór codziennych. Po wyjęciu z pudełka pióro pisze słabo, przepływ jest poniżej oczekiwań, drapie i generalnie "ble". Po krótkiej kąpieli w roztworze płynu do mycia naczyń z ciepłą wodą oraz wypisaniu około dwóch naboi było już sporo lepiej. Gdyby pióro tak się zachowywało zaraz po wyjęciu z opakowania to mógłbym je polecić, w tej sytuacji nie mogę tego zrobić ale tylko ze względu na konieczność dodatkowej "specjalnej troski" po kupnie. Jeśli chodzi o inne aspekty i użytkowanie IMki na co dzień to jest dobrze, nie zasycha częściej niż inne, pisanie jest bardzo płynne i przyjemne, ładnie leży w dłoni a skuwka po pół roku bardzo częstego zakładania i zdejmowania w realiach uczelnianych nie wyrobiła się ani trochę. Z niezaprzeczalnych plusów pióra: wykonanie zewnętrzne, cieszy korpus z mosiądzu pokrytego laką, metalowa sekcja i taki też gwint. Podsumowując: jak masz cierpliwość i nie jest to Twoje pierwsze pióro to możesz wziąć, po krótkich zabiegach robi się z niego sympatyczny daily-driver bijący wykonaniem na głowę Frontiery. W innym przypadku zdaj się na rady społeczności tego forum czyli: Faber-Castell Basic/Loom, Lamy Safari lub tytułowy Pilot MR.
×
×
  • Utwórz nowe...