Mam Senatora Presidenta, współczesny egzemplarz ze stalową stalówką. Bardzo eleganckie pióro aczkolwiek z różnych przyczyn jest u mnie obiektem kolekcjonerskim a nie użytkowym. Pióro kilka lat leżało nieużywane. Gdy wreszcie zacząłem je używać i testować różne atramenty, to uszkodziłem mechanizm napełniania. Jest to na pewno efekt braku obycia z piórami tego typu. Mam jednak solidne podstawy do twierdzenia, że w moim egzemplarzu mechanizm od początku nie pracował idealnie, skutkiem czego było kombinowanie, które nie mogło się dobrze skończyć Pióro da się używać, ale tłok bardzo ciężko chodzi. Skutkiem tego jest problem z czyszczeniem pióra np.przy zmianie atramentu.
Pióro ma stalówkę M, ale nie jest to lubiane przeze mnie M z Parkerów. Senator President pisze dość "twardo". W zestawieniu z dotychczas używanymi emkami różnicę pomiędzy nimi porównałbym do różnicy pomiędzy ołówkiem H a HB/B. Najlepiej w tym piórze wypadł atrament Montblanc Royal Blue, większość pisała bardzo blado, jak w stalówce F Jottera (testowałem tylko niebieskie).
Było mi trochę szkoda uszkodzenia Senatora President bo pióro bardzo mi się podoba, pomimo wspomnianej "twardości" pisania. Zastanawiałem się nad zakupem jakiegoś czarno-złotego pióra "na pocieszenie". Ostatnio jednak robiłem u rodziców większe porządki i w zapomnianych szufladach znalazłem kila ciekawych piór, w tym Watermana Apostrophe i Parkera Ellipse w takiej właśnie kolorystyce. Zwłaszcza to drugie pióro zdecydowanie rekompensuje mi problemy z Senatorem, aczkolwiek najpierw muszę je oczyścić z zaschniętego atramentu.