Ja miałem Mkę z Kaweco w Sporcie i Fkę w Studencie. W obu przypadkach baby bottom - w eMce bardziej, w F-ce mniej, więc bez delikatnego szlifu nie dało się pisać. Obie stalówki dość suche. do Mki straciłem cierpliwość i dałem kumplowi, który nie lubi mokrych piór.
Do F-ki się zabrałem ostrzej - lekko rozszerzyłem skrzydełka, pogłębiłem kanaliki w spływaku i teraz jest znacznie lepiej. Stalówka się wyrabia, ale to ostatnie Kaweco jakie kupiłem, więcej z ich stalówkami nie chcę mieć do czynienia.
To się pewnie wyda śmieszne, ale moja ulubiona stalówka to Fka w Parkerze 45 (stalowa) narzeczonej. Miodzio. Inna sprawa, że niewiele piór z wyższej półki miałem w rękach