Skocz do zawartości

notesopis

Użytkownicy
  • Ilość treści

    75
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez notesopis

  1. Używam weekly+memo. Lewa strona do godzin/spotkań, prawa do robienia krótkich notatek - zapisywana niezależnie od dnia, po prostu po kolei!
  2. Kiedyś pominąłem ten kolor szukając brązu. Teraz widzę ilu osobom tutaj się podoba więc przyglądam się próbkom po raz kolejny. I pewnie skończy się na nabijaniu ;-)
  3. Bardzo ciekawy kolor. Indywidualnie wygląda szaro, ale ta cała zapisana strona ma nutkę brązu. Podoba mi się zdecydowanie bardziej niż inne szarości do tej pory oglądane.
  4. Korzystam z Pelikana Pura, cechy wyróżniające z mojego punktu widzenia: + metalowe i ciężkie, + eleganckie, + stalówka M grubo i obficie pisze, + skuwka wsuwana, łatwo zdjąć/zatknąć jeśli się notuje z przerwami, - skuwka nie trzyma się na korpusie, trzeba ją trzymać w drugiej ręce lub odłożyć (ja lubię trzymać w ręce więc mi to nie przeszkadza), - sekcja jest gładka i śliska, przy dłuższym pisaniu jeśli ręka się do tego lekko poci potrafi się ześlizgiwać, - nie da się używać oryginalnego konwertera Pelikana, zsuwa się ze zbyt krótkiej rurki (sic!). Podobnie niektóre naboje "international", potrafią spaść i zalać wnętrze. Pióro jest też sporo droższe od Parkera Vectora. To było moje pierwsze "drogie" pióro (powyżej 100zł) i miałem do niego ambiwalentny stosunek - uwielbiałem je, lecz jednocześnie irytowało mnie swoimi wadami. Potem do wad się przyzwyczaiłem i do dzisiaj jest to moje codzienne pióro.
  5. Ręczne wytwarzanie piór przez japońskich mistrzów jest w filmach serii "Masters of the Fountain Pen", jeden z nich: https://www.youtube.com/watch?v=F5HYElVwfj8
  6. Z mojego doświadczenia w przypadku Japończyków zaskoczenia są zwykle właśnie w tą stronę :-)
  7. Och, limitowana (do 8 sztuk) edycja dla nibs.com pióra Nakaya z małpką trzymającą pióro żeby się nie stoczyło, przepiękne! edit: odszukałem zakładkę, model Nakaya Naka-ai Olive-tamenuri
  8. Przychodzi polecony służbowy z informacją o nadejściu przesyłki i koniecznośći dopełnienia formalności + kopia listu przewozowego itp. Jak fakturę można przedstawić np. transakcję z Paypala, natomiast w piśmie do UC wyszczególniasz czy jest to faktura z wliczoną wysyłką (wtedy od tej kwoty będzie VAT + cło), czy wysyłka osobno (wtedy biorą np. faktyczny koszt wysyłki z paczki i doliczają do faktury).
  9. One wszystkie są kochane =) I tylko czasu za mało żeby każdemu poświęcić należytą uwagę.
  10. Nie wiedziałem właśnie jak się będzie trzymać okładki. W ramach testów pętelka Leuchtturm jest przyklejona do plastikowej kieszonki. Trzyma się mocno, acz usunąć byłoby trudno. Problemem (?) tej pętelki jest z kolei to, że wewnątrz znajduje się jeden z brzegów plastikowej części, lekko ocierając się o pióro/długopis. Jak ktoś przyklejał do okładki kieszonki, czy coś innego, to pewnie się podzieli praktyką. W przypadku notesów Leuchtturm irytowało mnie też że do każdego zeszytu trzeba by dokupować nową pętelkę.
  11. Te Leuchtturma są praktyczniejsze - elastyczne, z gumy - mimo że charakterem nieco mniej pasują do okładki. Są przyklejane, więc trzeba się zdecydować na ich trwałe umieszczenie, podobnie jak niektóych rodzajów kieszonek Midori.
  12. Ten uchwyt (większy) to jak dla mnie najsłabiej dopracowany element notesu. Ślizga się po okładce, przekrzywia, fragment z mocowaniem skóry do metalu odkształca kartki (jest gruby i trafia wewnątrz okładek). Mieszczą się do niego pióra/długopisu o średnicy około 12-13mm. Cieńsze są zbyt luźne, grubsze trudniej jest sprawnie włożyć i wyjąć. Nosiłem z notesem Pelikana Pura, przy wyciąganiu ciągle zostawała w ręku sama skuwka, a reszta piora wędrowała (jest na zatrzask, nie zakręcane). Teraz jest Pilot Capless Decimo i jest o wiele lepiej (nie ma skuwki, ha!), mimo to będę kombinował z innym rozwiązaniem. (drugi słabszy element to pętelka gumki akurat pod tylną okładką, utrudniająca pisanie na płasko)
  13. Polityka cenowa producenta (wysokie ceny, brak rabatów) jest zdecydowanie nakierowana na budowanie ekskluzywności. Na szczęście jest wybór - jeśli komuś się podoba taki styl notesu, może go wykonać sam (jeśli potrafi i ma czas) lub zamówić u tańszego producenta ("fauxdori"). Także wkłady można z powodzeniem robić samemu z niemal dowolnego papieru. Kwestia równowagi czas/pieniądz/satysfakcja. Passport u mnie jest na przykład produkcji alternatywnej, a duży Midori. Różnica oczywiście jest, w skórze i wykończeniu, ale nie ma tak że jeden z nich jest lepszy. Trzeci pewnie będę próbował robić samemu. Nawet jeśli wyjdzie krzywo, to będzie satysfakcja z własnej roboty :-) Wkłady to osobna dyskusja, mnie pisanie na tym papierze sprawia po prostu ogromną przyjemność.
  14. Ja mam takie zastosowania: - twarda podkładka pod stronę jeśli trzymamy notes w powietrzu: notes mniej się gnie, łatwiej pisać piórem, - jeśli papier jest gładki także jako liniuszek, - brzeg jako linijka do rysowania linii, - podziałka na brzegu do mierzenia (do kilkunastu centymetrów), - zakładka: łatwiejsza do szybkiego otwarcia niż ta sznurkowa, - można się także powachlować w upalny dzień :-)
  15. Podkładek nie było w sprzedaży w Polsce, trzeba sprowadzić. Ja kupiłem na ebayu za nieco ponad 11 USD z wysyłką z Japonii: http://www.ebay.com/itm/Midori-Travelers-Notebook-2016-PAN-AM-LTD-Underlay-from-Japan-F-S-/321961022290 Drogo jak na kawałek plastiku, ale urok "karty pokładowej" przeważył.
  16. Passport jest wygodniejszy do schowania i trochę łatwiej się go wszędzie zabiera jeśli mamy niewiele miejsca. Ma jednak faktycznie mniejsze strony i bardziej nadaje się do stenografii (krótkie hasła, listy, zalążki myśli) niż do dłuższego pisania. Do tego lepszy jest ten większy TN. Ku mojemu zaskoczeniu jest on także łatwy do pakowania (z dwoma wkładami + kieszenią na suwak). Łatwo mieści się w kieszeni kurtki, ale także spodni chinos (sic) czy nawet krótkich spodni z dodatkowymi kieszeniami (u faceta). W moim przypadku w dużym TN nie piszę "w powietrzu", zwykle rozkładam się żeby było wygodniej (kawiarnia, restauracja, murek, maska/deska samochodu). Passport bardziej nadaje się do takiego "jedna ręka trzyma, druga pisze", ale duży też daje radę. Wtedy przydatna jest natomiast sztywna podkładka pod zapisywaną stronę - czy to firmowa Midori (ostatnio były w stylu Panam: karta pokładowa do dużego, przywieszka bagażowa do passport) czy inny przycięty kawałek plastiku. Okładka brązowa, klasyczna, z powodów jak te wymienione wcześniej. Kusiła niebieska, bo taka wyjątkowa, limitowana itd... byłem jednak konserwatywny ;-)
  17. Za 1 zł (słownie: złotówkę polską) kupiłem dzisiaj przezroczyste pióro typu "demonstrator". W Auchan. Niestety nie ma białych, ale do wyboru są zielone, różowe, niebieskie (i chyba inne kolory). Przyjmuje standardowy nabój (długi lub krótki) lub konwerter (Pelikan). Stalówka stalowa, wygląda na M, twarda. Działa, pisze całkiem równo, z lekkim oporem lecz nie skrobaniem. Jednak zaskakujące że w tej cenie ktoś jest w stanie wyprodukować i dostarczyć z Chin działające pióro. Zwykle te tańsze kosztują kilka-kilkanaście złotych. Więcej pewnie kosztuje atrament znajdujący się w piórze ;-)
  18. Większą konkurencją dla pióra jest klawiatura... Długopisem pisze mi się trudniej - zwykle wymaga większego docisku. Przy podpisie czy paru zdaniach jest ok, ale dłuższe pisanie szybko się nudzi/męczy. Kiedyś skończył mi się atrament, a że nie miałem akurat zapasowego naboju (ani możliwości kupna) byłem zmuszony robić dłuższe notatki długopisem. Brrr, teraz bardziej dbam o zapas.
  19. Jeśli długopis to Fisher Space Pen (lub inny z wkładem pod ciśnieniem). Dobry atrament, jedyny typ długopisu na którym mogę polegać. Do tego najprostszy model Bullet jest po prostu idealny. Mieszka w kieszeni, przydaje się do podpisywania, adresowania i innych doraźnych czynności gdy szkoda pióra (lub nie mam żadnego przy sobie).
  20. Najpierw miałem kilka kolorów nabojów Pelikan. Doszło kilka butelek atramentów. Biorąc pod uwagę listę "oo, ale piękny kolor!" powinno się skończyć na 10-15 butelkach z ewentualną rotacją. Za mało piszę odręcznie...
  21. Zakupy to raczej pewnik, tylko trzeba się najpierw zorientować czego się chce - jaki rodzaj stalówki, atramentu, rozmiarów pióra... ...chociaż mam wrażenie że to wychodzi z próbowania, czyli zakupy najpier ;-) Leczyć to na pewno tutaj :-) Bo skądinąd się dowiedzieć o istnieniu nieznanych wcześniej, ciekawych piór, czy spędzić pół dnia na dociekaniu który czarny atrament będzie bardziej czarny dla mnie? :-)
  22. Uważałem że Pelikan Pura wystarczy mi "na zawsze", ale Kaweco Liliput było takie śliczne... Skoro doszedłem do wniosku że piszę za mało by każde z nich otrzymało wystarczająco dużo czasu antenowego, a atramenty powinny być sprzedawane w zestawach typu "100x 1ml każdy w innym kolorze", to najwyższa póra zapisać się na terapię grupową. Czyli tutaj :-)
×
×
  • Utwórz nowe...