Witam,
Proponuję wrzucać tutaj Wasze, zabawne lub też mniej zabawne historie, które Was spotkały przy używaniu piór lub z nimi ogólnie związanymi
Nie mam na myśli tego jak to się stało że zaczęliście nimi pisać.
Zacznę może jako pierwszy...
Otóż pięknego Majowego dnia, gdy słońce już świeciło za oknem, grupa studentów siedziała na wykładzie. Jak to zwykle bywa, została puszczona w obieg lista obecności, a ja jako świeżo upieczony posiadacz kolejnego pióra, postanowiłem je oczywiście przetestować na liście, zwłaszcza że tak pięknie by się wyróżniał mój czarny atrament spośród tych wszystkich niebieskich długopisów... Nie minęła chwila, gdy lista dotarła w moje ręce i dumnie zacząłem się podpisywać, tu radość szybko minęła gdyż nim się spostrzegłem na liście już spoczywała wielka plama atramentu właśnie z mojego pióra... Efekt był jeszcze ciekawszy, ponieważ delikatnie wytarłem atrament, niestety było już za późno a moi następcy niczego nie robili sobie z mojej prośby o uwagę na atrament, który mógł być jeszcze mokry... jak się okazało był, i lista po przejściu przez kolejne 40 osób, nie była już lśniącą białą kartką z podpisami. Prowadzący na szczęście okazał się wyrozumiały, bowiem sam jest wielkim fanem piór i zdarzyło się że opowiedział mi kilka historii jego piór, ale bez dokuczliwych komentarzy się nie obeszło (bardzo ceni sobie dobry żart, co i nam nie przeszkadza). Koniec końców zamierzony efekt osiągnąłem... wyróżniłem się spośród grupy.
Czekam na Wasze opowieści, niebawem także wrzucę kilka innych.
P.S. Mam nadzieję że trafiłem na właściwy dział, jeśli nie to proszę o przeniesienie