Skocz do zawartości

anylog

Użytkownicy
  • Ilość treści

    21
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez anylog

  1. Tutaj jest dość obszerny artykuł opisujący wpływ atramentów na materiały z których są, lub mogą być zbudowane pióra:

    http://www.indy-pen-dance.com/Inks-The-Good-the-Bad-and-the-Ugly.html

    Nie podejmuje się streszczenia, a do rzetelnego skomentowania brakuje mi wiedzy chemicznej. W każdym razie w moim odczuciu treści przedstawione przez autora zdają się być sensowne i myślę, że warto się z nimi zapoznać.

    Generalnie rzecz ujmując autor uważa, że najlepszymi atramentami dla piór starych są atramenty Watermana i w dalszej kolejności Aurora, Pelikan 4001 i  Parker Quink, J.Herbin.

    Z treści tego opracowania wynika, że atramenty galusowe mają odczyn kwaśny, natomiast guma jest wrażliwa na kontakt z substancjami alkalicznymi. Zatem raczej atramenty Pilota powinny rozpuszczać zbiorniczki. Choć z drugiej strony obecnie montowane saki są wykonane zarówno z lateksu jak i silikonu. 

  2. Bardzo dziękuję. Wydaje mi się, że robiliśmy mniej więcej to samo. No może z wyjątkiem faszerowania ziemniaków ;)  Stalówkę opaliłem, przemyłem spirytusem, zmniejszyłem jej krzywiznę tak, aby dopasować jej kształt do kształtu spływaka, pogłębiłem rowek odpowietrzający. W przeciwieństwie do Twoich sugestii spasowałem stalówkę ze spływakiem nie zostawiając żadnej wolnej przestrzeni między nimi. Efekt mam taki jak opisałem wcześniej. Można się tym pobawić i bez wątpienia zabawa jest bardzo miła tak długo dopóki wystarcza cierpliwości na znoszenie kaprysów tego pisadła. Do zabawy w kaligrafa wolę zdecydowanie Zebrę w obsadce. Szkoda o tyle, że wygodniej byłoby nie maczać co chwilę stalówki w kałamarzu. Może spróbuję jeszcze odgiąć spływak. Może istotnie będzie lepiej, ale nadziei wielkiej nie mam, szału raczej nie będzie.

    Dzięki raz jeszcze.

  3. Możesz podrzucić jakieś szczegóły zabawy ze spływakiem. Moje próby uzyskania fleksa z kombinacji Jinhao-Zebra stanęły na tym, że atrament się leje w ilości zdecydowanie nadmiernej a już po chwili przepływ staje się na tyle mały, że nawet przy lekkim dociśnięciu pojawiają się dwie cienkie kreski (tzw. railroading). Nie potrafię uzyskać w dłuższym okresie stabilnego podawania atramentu w ilościach odpowiednich do grubości pisanej linii.

  4. Czy gumka w tym ołówku jest miękka, ściera ołówek bardzo dobrze i nie brudzi papieru? Bo jak używam ołówków tanich, to czasem pomimo starcia zostają ślady po graficie i ogólnie brudne ślady dookoła wcześniej napisanego tekstu.

     

    Tak, jest miękka, ściera ślad po ołówku i nie brudzi papieru. Co więcej jest dość sporych rozmiarów, więc nie kończy się tak szybko jak standardowe gumki montowane na końcach ołówków.

  5.  

    Podejmij decyzję czego chcesz się uczyć. Dwie najpopularniejsze drogi to:

    • Italika
    • English Roundhand/Spencerian/Copperplate (lub ich uproszczona wersja czyli Palmer).

    Te drogi wymagają zupełnie innych narzędzi. Italika to szerokie pióra, nauka spenceriana zaczyna się od zwykłych pior a potem gdy wyrobisz sobie ruchy to przechodzisz na fleksa (ale moja wiedza o spencerianie jest tylko teoretyczna nie mam zdolności ku temu).

     

    Do nauki Italiki polecam na początek wykłady Lloyda Reynolds'a z YouTube i marker kaligraficzny Zig Duo 3.5mm/2mm. Szeroka końcówka przyda się by dobrze widzieć popełniane błędy. Podejrzewam, że nim skończysz pierwszy marker to będziesz gotowy na przejście do używania węższego przyrządu (albo zniechęcisz się na tyle, że będziesz się cieszył, że nie kupiłeś droższego pióra).

    Manuscript polecam, ale musisz mieć świadomość, że jest to ostre pióro do formalnej italiki, trzeba trzymać idealny kąt, inaczej strasznie drapie lub nie pisze. Naboje standardowe.

    Shaeffer, mój egzemplarz ma problemy z podawaniem atramentu, w sieci czytałem, że to powszechna przypadłość nowych piór kaligraficznych Sheaffera (tych z gumowaną sekcją). Stalówka nie jest tak drapiąca jak w Manuscrypcie. Naboje własnościowe Sheaffera.

     

    O innych piórach kaligraficznych nie wypowiem się, bo nie miałem z nimi kontaktu. Jak ci się spodoba pisanie italiką, to czeka Cię zakup stuba do pisania "na codzień" ale to dopiero w 2-3 miesiące po rozpoczęciu prac.

     

    Fajne są pióra Pilot Plumix, ale nie polecam ich na start. Są one wąskie (M - 0.6mm, B - 0.8mm, BB - 1mm) co utrudnia dostrzeganie problemów z pismem.

     

    Generalna zasada:

    • Italiki (i innych pism wymagających szerokiego pióra) uczymy się szerokim piórem, aby łatwo dostrzegać błędy (1.9 mm i wzwyż).
    • Palmera uczymy się najcieńszą stalówką, np EF, aby łatwo dostrzegać błędy (soczyste M-ki i szersze stalówki potrafią tuszować popełniane błędy).

     

    Dzięki za krótki, ale jakże treściwy wstęp do kaligrafii. Bardzo ciekawy tekst.

×
×
  • Utwórz nowe...