Aż się specjalnie zarejestrowałem żeby podziękować użytkownikowi misinek.
Dla ciekawskich i tych z żyłką "techniczną" polecam rozebrać to piórko i złożyć tak jak złożone być powinno. Nacięcia sekcji/spływaka w jednej linii, usunięcie nadlewków. Demontaż można zrobić na ciepło - przy montażu należy dać na gwint trochę kleju silikonowego - uszczelnienie jest niezbędne dla prawidłowego utrzymywania atramentu wewnątrz - inaczej chlapie i/lub brudzi palce przy pierścieniu.
Skuwkę należy uszczelnić wkładając do wnętrza kawałek gąbki - wtedy i po kilku dniach niepisania nie wysycha, startuje od razu.
Jak przy tych zabawach się połamie to trzeba zostawić zbiorniczek, rurkę i stalówkę - przydadzą się do reanimacji innego chińczyka jak kupimy jakiś stary egzemplarz "z czasów PRL".
Herby kupiłem w celu pisania wodoodpornym Registrar'sem (opinie co do jego szkodliwości są różne więc wolę dmuchać na zimne).
Stosując wyżej wymienione porady przerobiłem dwa z nich (pierwsze nie przeżyło rozkręcania - no cóż, ryzyko zawodowe).
W drugim zastosowałem następujące modyfikacje:
- Używając żyletki i drobnego (2000) papieru wodnego usunąłem nadlewki.
- Przyciąłem także rurkę o około 1cm coby lepiej było atrament nabierać.
- Delikatnie poprawiłem żyletką spływak, gdyż też znajdowały się w nim zbędne nadlewki plastiku.
- Według sugestii użytkownika Alveryn całość uszczelniłem gęstym smarem.
Dodatkowo włożyłem w skuwkę taką bardzo sztuczną (mało chłonną) w dotyku gąbkę - problemy z wysychaniem znikły, a na gąbce pojawiają się jedynie malutkie punkciki atramentu.
Skrócenie rurki umożliwiło napełnienie pióra do około 3/4!
Tak więc jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam wszystkich forumowiczów!
Herb 330
w Pióra tanie niesłychanie!
Napisano
Aż się specjalnie zarejestrowałem żeby podziękować użytkownikowi misinek.
Herby kupiłem w celu pisania wodoodpornym Registrar'sem (opinie co do jego szkodliwości są różne więc wolę dmuchać na zimne).
Stosując wyżej wymienione porady przerobiłem dwa z nich (pierwsze nie przeżyło rozkręcania - no cóż, ryzyko zawodowe).
W drugim zastosowałem następujące modyfikacje:
- Używając żyletki i drobnego (2000) papieru wodnego usunąłem nadlewki.
- Przyciąłem także rurkę o około 1cm coby lepiej było atrament nabierać.
- Delikatnie poprawiłem żyletką spływak, gdyż też znajdowały się w nim zbędne nadlewki plastiku.
- Według sugestii użytkownika Alveryn całość uszczelniłem gęstym smarem.
"Jestem pozytywnie zadziwiony". Pióro piszę cienko, dając akuratną wilgotność kreski.
Dodatkowo włożyłem w skuwkę taką bardzo sztuczną (mało chłonną) w dotyku gąbkę - problemy z wysychaniem znikły, a na gąbce pojawiają się jedynie malutkie punkciki atramentu.
Skrócenie rurki umożliwiło napełnienie pióra do około 3/4!
Tak więc jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam wszystkich forumowiczów!