Skocz do zawartości

GranatowyPrawieCzarny

Użytkownicy
  • Ilość treści

    370
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez GranatowyPrawieCzarny

  1. Mógłbyś przybliżyć temat? Bo z mojej perspektywy to dwie różne firmy, nie widzę aż takiego podobieństwa żeby rzucać takie oskarżenia. (pytam z ciekawości nie ze złośliwości)

    Wydaje mi się, że Oxford celuje głównie w zeszyty i kołonotatniki. Rhodia bardziej mi się kojarzy z notatnikami szytymi przy krótszej krawędzi, no i oczywiście, z papierem w kropki (w Oxfordzie jeszcze kropek nie widziałem).

     

     

    Obecnie Oxford wygląda tak:

     

    bloc-notes-oxford-148mmx210mm-80g-5x5.jp

     

    A Rhodia tak:

     

    R12200.jpg

     

    Jeszcze dwa lata temu Oxford wyglądał tak:

     

    notepad-oxford-international-16d87a0981f

     

    A może perforowana lista na zakupy? Do tej pory w ofercie miała ją Rhodia:

     

    RhodiaNotebooks_l.jpg

     

    A to nowa niespodzianka od firmy Oxford:

     

    VNKK6829.jpg

     

    Dziwnym trafem notatniki Oxford lądowały na półkach obok Rhodii (np. w sklepie Traffic). Raz prawie się nabrałem. Do tego pomarańczowy kolor wybrany wcześniej przez Rhodię przypasował firmie Oxford. No cóż, bardzo mało kolorów na świecie. Akurat trafili w ten sam.

     

    mulina%20330_tylko%20nowe.jpg

     

    Nie tylko Oxford udaje Rhodię:

     

    rhodia-oxford-carrefour1-540x283.jpg

     

    I artykuł, z którego pochodzi zdjęcie: Oxford's Rhodia-style notepads

  2. Za Oxfordem nie przepadam z uwagi na dosyć dziwny papier i to, że firma celowo stylizuje swoje produkty na Rhodię (chamstwo w czystej postaci, zagrywka poniżej pasa). Postępowaniem Oxford w ogóle nie różni się od chińskich producentów podróbek Montblanc i Parkera. Papier nie jest zły, ale zauważalnie inny (słabszy) niż w oryginale ze stajni Clairefontaine. Rhodia ma papier świetny. Nie przebija nic a nic. Spokojnie używam stalówek bardzo mokrych na co dzień. Moleskine - bez komentarza. Papier toaletowy, który uwłacza godności klienta.

     

    Do zestawienia dołożyłbym Midori - rewelacja. Tak dobry jak Rhodia, a przy tym znacznie cieńszy. Szkoda, że droższy.

     

    Ominął Pan sporo dobrych notatników opisanych na forum i dostępnych na rynku ;)

     

    Na forum zwyczajowo zwracamy się do siebie bezpośrednio, na Ty. Niech tak zostanie, będzie nam wszystkim łatwiej. :)
     

  3. Bardzo dziękuję! Z tego co się orientuję, już go chyba nie produkują. Ile może być warte na polskim rynku?

     

    Nie słuchaj złośliwości tych zazdrośników To_Ja <_<. Pióro jest warte około 40-50 złotych. Jeżeli chcesz sprzedać, napisz do mnie PW. :rolleyes:

     

    No może ciut mniej niż podałem.

  4. Dobrze sprawdza się w boju Lamy 2000. W przedziale cenowym, który podałeś zmieścisz się też z Parkerem Sonnetem - też niezłe pióro, ale piszę nim rzadziej niż Lamy 2000. Carene jest piękne, ale źle wyważone. Podczas dłuższych sesji męczy mi się ręka. :)

  5. Cześć Aficio,

     

    w zależności od tego czy są do zestawu dokumenty potwierdzające zakup oraz gwarancja (Edson to awaryjne pióro, które potrafi zgubić korpus), czy też nie to ceny transakcyjne na rynku wtórnym kręcą się wokół 1 tys. zł. Długopis sam z siebie nie jest specjalną atrakcją. Jak masz problem z wyceną to wystaw na portalu aukcyjnym od złotówki. Rynek sam najlepiej wyceni towar.

     

    Jak szukałem Edsona to miały dla mnie duże znaczenie obecność i stan oryginalnego (bardzo nietypowego) opakowania. Swoje pióro w promocji sklepowej w Niemczech udało mi się nabyć za równowartość 800 zł. Długopis nie był mi potrzebny.

  6. [...] Zastanawia mnie, co w tym piórku jest takiego, że jest tyle warte (2400-2600 zeta) pomijając

     jakość wykonania tego pióra, a skupiając się jedynie na walorach i jakości pisania.[...]

     

    2,5 kg marketingu. Nic więcej.

     

    Kupiłem swoje Montblanc 149 tylko dlatego, że było w dobrej cenie - 17 złotych - i nie widzę żadnej różnicy w jakości pisania w porównaniu do Parkera Sonneta i Watermana Preface i Hero 616. Zobaczyłbym ją dopiero, gdybym wydał na nie 2 600 zł. Montblanc to przeciętny kotlet włożony w ładne opakowanie. Klientem jest ludzka próżność.

     

    fpn_1395169587__putin_1.jpg

     

    fpn_1395169630__putin_2.jpg

     

    Montblancami pisze Putin.

×
×
  • Utwórz nowe...