Skocz do zawartości

GranatowyPrawieCzarny

Użytkownicy
  • Ilość treści

    370
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez GranatowyPrawieCzarny

  1. Czad! Czy ja dobrze widzę?! Montblanc 139 w Polsce!?
  2. W końcu nie przesłałem swoich fotorecenzji bo praca na dobre wyłączyła mnie na kilka dni z życia innego niż prowadzi homo fiscus corporacionius Nadrobię w następnym konkursie.
  3. Wchodzę dziś na FPN a tu taka zmiana: http://www.fountainp...g-developments/ Płatne konta premium dla firm. Śmierć niekomercyjnego FPN?
  4. Piękne pióro! Zazdroszczę Nie wiedziałem, że Pelikan ma teraz takie ładne opakowania.
  5. Mówcie co chcecie, ale tym razem przegięli. Obrzydlistwo:
  6. No co ty ? Przecież każdy podaje rozmiar stalówki pióra (wybity na stalówce), więc wiadomo, że chodzi o japońską numerację.
  7. Pytanie może nietypowe, ale wierzę w mądrość i wszechwiedzę użytkowników naszego forum. Kto był w przedwojennej Rzeczypospolitej oficjalnym dystrybutorem Montblanc? Szukam, ale niestety znane mi źródła milczą. Wszędzie brak informacji.
  8. Montblanc 146 doczekało się platynowej wersji UNICEF:
  9. Chińskie MąBlą straszą coraz bardziej. Obawiam się, że technologicznie mogą już nawet wyprzedzić oryginały. To już tylko kwestia "chcenia" właścicieli wschodnich fabryk.
  10. Zerkam co jakiś czas na stronę polskiego producenta piór wiecznych Wiland, ale nie widzę żadnego ruchu. Zastanawiam się kiedy światło dzienne ujrzą nowe projekty. Wiadomo coś?
  11. Magia piór Jasne, że oryginał. Do tego sprawny jak koci napęd na cztery łapy i mechanizm powiększania dziury budżetowej jednocześnie Trochę poszaleję (esy-floresy i atramentowe fiu-bździu), to i strzelę reckę z konkretnymi fotkami. Howgh!
  12. W miniony weekend wracałem z podróży służbowej. Wściekły jak osa na mój zespół współpracowników, że przez ich opóźnienia zmarnowałem wolny czas dla rodziny, pokonywałem kolejne kilometry trasy Szczecin-Wrocław. Jestem wyznawcą żelaznej zasady mówiącej o przeznaczeniu soboty oraz niedzieli tylko dla dzieciaków i żony, więc uciekające godziny ostatniego dnia kończącego się tygodnia tylko podnosiły mi ciśnienie. Zegar w aucie podświetlony jest na czerwono, to i białka oczu zaczęły przybierać taki odcień. Nie miałem świadomości, że dwie osadzone powyżej nosa gałki mogą aż tak piec i uwierać. Przyszła pora na przerwę. Ci, którym zdarza się jechać z północnych krańców naszego wesołego państewka w stronę Wrocka wiedzą, że w niedzielne popołudnia drogi są obsypane drobnymi kramikami jak kotlet schabowy bułką tartą chwilę przed tym jak trafia na patelnię. Około 13:15 zobaczyłem wyginający się od wiatru napis "ANTYKI i PODOBNE". Nabazgrany jak kura pazurem czarnym markerem na tekturze w rozmiarze zbliżonym do A4 był wystarczającym powodem, żeby oderwać wzrok od czerwonych cyfr i szarej drogi. Migacz, hamulec, stop. Kluczyki w garść i wysiadam. Przy starociach niedbale rozsypanych na masce zardzewiałego w 3/4 auta, typu niemieckie kombi, kłębiła się trzyosobowa rodzina i wielkiej postury handlarz. Gdyby to był wieczór bałbym się o własny kark jak licho, bo wyglądał jak zbir z "Kryminalnych" (codziennie na TVN7 o 16:55). Podszedłem bliżej i niedbale oblałem wielość drobiazgów przekrwionym wzrokiem. Standard: z góry na dół, z lewej do prawej. I skończyłoby się na niczym, gdyby nie małe rączki dziecka wskazujące jaskrawopomarańczowego obdrapanego resoraka. Kilkanaście centymetrów obok leżało całkiem spore pióro. Jak mogłem go nie zauważyć? Zmęczenie. Odruchowo sięgnąłem. W tym samym czasie zza pleców dobiegł mnie gruby, niski głos: -To pióro Gierka -. Nie miałem wątpliwości do kogo należał. Sprzedawca stał z kamienną twarzą i spoglądał na mnie jak na pierwszoklasistę wyciągającego dłoń po cukierki. Ile? - zapytałem. Siedemnaście złotych - zabrzmiało tubalnie. Zaskoczony zapytałem dlaczego akurat siedemnaście. Bo ja tego człowieka nie lubiłem! - odburknął sprzedawca. Nie miałem odwagi dyskutować. Po chwili znów siedziałem we własnym aucie i miałem przeszklone oczy. Zmęczenie mieszało się z ekscytacją jakbym wygrał w lotka. W dłoni trzymałem kupione przed chwilą Montblanc 149. I właśnie to w piórach lubię
  13. Widziałem. Coś mi się wydaje, że nie będę miał szans ze swoją (jeszcze nieopublikowaną) pracą
  14. Ciężkie życie administracji Dla nas lepiej, większe szanse na wygraną Ja mogę już coś zdradzić: będzie fotoreportaż.
  15. Witaj moze ktos z forumowiczow ma ale nie wi6thm czy sprzeda jak cos to pytaj narazie sluze lub nie przez pw,,lub tak, Uwielbiam ten styl. Aż mi go czasem brakuje na PWF
  16. W zasadzie to już jest. La la la, Nicpoń miszczem Polski! Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy tekstu. Ps. Nobel PWF?
  17. Forum mnie dziś zaskakuje i rozkłada na łopatki. Najpierw ten atrament, a teraz jeszcze to. Ech... biedny portfel <zerka na wychudzony, wymęczony portfel>.
  18. Łomatkozcórko! Toć to kolor za którym ganiam od miesiąca! Dziękuję za recenzję i uwolnienie mnie od poszukiwań Właśnie złożyłem zamówienie u Goulet'ów.
  19. To Lamy w ogóle produkowało taki atrament? Pojęcia nie miałem. Patrząc na zawartość nabojów wygląda na muszę-go-mieć-i-to-już. Tylko jakie tu zdjęcie zrobić, żeby z Wami wszystkimi wygrać...
×
×
  • Utwórz nowe...