Witam,
Moje pierwsze FC Ambition zepsuło się po ok 1.5 roku codziennego uzytkowania, skuwka zupełnie się obluzowała, do tego pióro zaczęło wręcz ociekać atramentem. Ponieważ miało dla mnie wartość sentymentalną zaparłem się i nadal go używałem, poddałem się po dwóch miesiącach plam od atramentu na palcach - niestety w mojej robocie to nie jest dobrze widziane... Kupiłem drugie takie samo, które dzielnie mi służyło, dbałem też o nie bardziej (czyli spadło mi max dwa razy), a po ok. 1.5 roku miało ten sam zestaw objawów co poprzednie i powędrowało do szuflady. Potem przez 4 lata był waterman perspective, którego ktoś mi ostatnio przygarnął bez pytania (...), no i postanowiłem wrócić do starego FC, ale niestety czas nie wyleczył jego ran i znów mam zaplamione palce. Czy to się da jakoś naprawić? Jak widzę nie jest to odosobniony przypadek.
Bardzo mi to pióro odpowiada estetycznie (czarne).
Pozdrawiam i z góry dziękuję za sugestie.